|
take_my_hand.moblo.pl
1. Ruszyłam zaraz za nią. biegnąc ulica wyprzedziłyśmy resztę śmiejąc się w głos. Przed nami była potężna brama. Bez wahania jako pierwsze wspięłyśmy się na nią i przesk
|
|
|
1. Ruszyłam zaraz za nią. biegnąc ulica wyprzedziłyśmy resztę, śmiejąc się w głos. Przed nami była potężna brama. Bez wahania jako pierwsze wspięłyśmy się na nią i przeskoczyłyśmy na drugą stronę. poszłyśmy przed siebie nie czekając za resztą. Jeden z nich dogonił nas i pociągnął za sobą. Zalała nas fala śmiechu, aż nagle z opuszczonej fabryki zaczęły wydobywać się dziwne odgłosy. Obie bez zastanowienia wtuliłyśmy się w chłopaka, który był z nami. Zza opuszczonych ścian budynku wyszła reszta paczki śmiejąc się w głos. Z udawaną złością rzuciłyśmy się na nich z pięściami. Śmiech ogarnął całą okolicę. Postanowiliśmy wrócić.
|
|
|
Siedząc na krawężniku chodnika płakałam Jej w słuchawkę. Miałam złamane serce. Bolało mnie to, co się stało. Bez wahania powiedziała, że za 10 minut będą u mnie. Widziałam się z Nią 3 godziny wcześniej, a gdy przybiegła do mnie wtuliłam się mocno w Jej ciało. Płakałam jak dziecko przez chuja, który nie jest tego wart, który mnie wykorzystał. One dwie, które chciały mi pomóc tłumaczyły mi, że mam go olać, że zagrał na moich uczuciach, że nie mogę płakać przez niego, bo na to nie zasługuje. przytulając mnie wpierały mnie na duchu. zapewniły, że znajdę kogoś, kto będzie mnie wart.
|
|
|
2. Odprowadzając mnie do domu zatrzymał się ze mną na środku ulicy i przyciągając mnie mocno do siebie zapytał, co jest nie tak. Zaprzeczyłam, mówiąc, że wszystko jest w porządku i chcąc odejść wyczułam Jego opór. Nie pozwolił mi odejść trzymając mnie mocno za dłoń. Zrobił dwa kroki w moim kierunku i znalazł się tuż obok. Chwytając moją twarz w obie dłonie, bym nie uciekała wzrokiem pocałował mnie, po czym z Jego ust usłyszałam pewne 'jesteś cudowna. uwielbiam cię'. Ponownie postanowiłam odejść, lecz stanowczo mnie zatrzymał i znów pocałował. Chciałam wykrzyczeć mu w twarz, że jest chujem, że całuje mnie, a prawi komplementy mojej najbliższej przyjaciółce. poczułam się jak zabawka, jak pocieszenie, które trzeba zdobyć, bo nie wyszło coś, czego oczekiwał.
|
|
|
1.co jakiś czas zerkałam na Niego. siedząc na przeciwko mnie, odczytywałam sms'y, które mi wysyłał, aż w końcu po moim powrocie usiadł obok mnie i założył moje nogi na swoje kolana, bym była bliżej Niego i by mógł mnie mocno przytulić. Po krótkiej chwili odebrałam telefon od przyjaciółki, z którą niedawno co się widziałam. Powiedziała mi to, co powinna powiedzieć. Osoba, której zaufała i która mnie przed sekunda obejmowała okazała się najgorszą istotą na świecie. Dotykając moje ciało pisał do Niej, że zakochał się w jej zielonych oczach i rudych włosach. Do oczu naszły mi łzy, stałam się dla niego opryskliwa i nieznośna.
|
|
|
Na dnie został Twój ślad. Głęboko. A ja zakopię go masą przykrych słów, które od Ciebie usłyszałam i nigdy więcej nie wyciągnę z serca wspaniałych wspomnień z Tobą w roli głównej. Już na zawsze będziesz częścią mnie, ale nie pozwolę przeszłości zawładnąć moją przyszłością. Zamknęłam Cię w najciemniejszym zakamarku mojej duszy. Już na dobre.
|
|
|
Spodziewałam się, że tak będzie. Gdzieś w głębi mnie paliła się ta świadomość, że w końcu oni będą razem, że wbiją mi nóż w moje i tak już słabe i pokąsane serce. Gdy dowiedziałam się prawdy, nie chciałam dopuścić do siebie tej wiadomości. Słowa wypływające z ust znajomej zraniły mnie jak mało co. Zamarłam, a oczy zaszkliły się. Policzki zaczęła moczyć słona substancja, której każda kropla wypalała nową ranę na mojej duszy. Byłam pewna, że po 5 miesiącach Jego nieobecności uwolniłam swoją duszę z uścisku Jego pozornych ramion. Niby nic, ale to fala bólu, która na mnie napierała nie dawała za wygraną. Nie zabolał mnie fakt, że On ma nową dziewczynę. Zabolał mnie fakt, że Jego nową dziewczyną jest moja była przyjaciółka. 'Będę silna' powiedziałam do znajomej i przetarłam łzy, które uwolniły się z moich oczu. Niech będą szczęśliwi. Ja też będę.
|
|
|
Mimo, że nie słyszę od Ciebie codziennie recytowanych wierszy miłosnych, nie zabierasz mnie co wieczór na romantyczne kolacje przy świecach, z Twoich ust zamiast 'skarbie' częściej słyszę aroganckie 'kurwa'. Podczas naszych spotkań patrzysz na mnie tym swoich szczęśliwym wzrokiem zamiast prawić mi komplementy. Kiedy wychodzimy gdzieś razem, Ty wybierasz ławkę przy piwie zamiast długie spacery przy zachodzie słońca, a ja i tak coraz bardziej uzależniam się od Ciebie.
|
|
|
ostanie zaliczenia, niezadowalające oceny... tak, to już koniec na dwa miesiące. chwila spokoju, odpoczynku. czasu na duże i małe przemyślenia, imprezy, alkohol, płacz. wszystkie przeżycia, wspólnie spędzone chwile z ukochanymi osobami, plaża, nocne schadzki, wspólnie spędzone noce i wrażenie, że każdy dzień to sobota zamyka się w jednym słowie: WAKACJE. upragnione, ukochane, niemiłosiernie wyczekiwane. leżenie na słońcu na rozgrzanym piasku na plaży i bieganie pośród kropel deszczu z uśmiechem na twarzy i zadowoleniem. to jest to, na co czeka większość dzieciaków. na zabawę i chwilę melancholii.
|
|
|
Spojrzałam w lustro i odbicie powiedziało mi: 'Nie czekaj, aż napisze. Może On wcale nie myśli o Tobie w taki sam sposób, jak Ty o Nim. Pewnie wyszedł teraz z kumplami i wróci późną nocą, a Ty nie jesteś Jego pierwszą myślą w żadnej minucie. Nie wspomina chwil z Tobą spędzonych, nie czyta dziesięć razy tych samych wiadomości, bo pewnie już dawno je usunął. Myśli o Tobie, jak o każdej innej dziewczynie minionej przed chwilą na ulicy. Co z tego, że wymieniliście parę uśmiechów, kilka słów i masę spojrzeń. Tylko dla Ciebie czas poświęcony dla Niego, znaczył dużo. To Ty starałaś się być tam, gdzie On powinien pojawić się w danej chwili. Ubiegałaś się o spotkanie z Nim, o krótką niezobowiązującą rozmowę. Ubzdurałaś sobie to wszystko. Chciałaś by Cię pokochał, byś była dla Niego wszystkim. Pragnęłaś być Jego całym światem, a On nawet nie starał się być w Twoim świecie.'
|
|
|
znów ten potworny ból w kolanach! znów z tego powodu płyną z oczu łzy.
|
|
|
Po raz kolejny obudziłam się w nocy z zapłakaną twarzą, goryczą na twarzy i strachem w sercu. Znów widziałam tę twarz, sylwetkę, zawiłość. znów próbowałam się bezskutecznie bronić przed Jego naparciami, przed Jego zachłannością, spoconym ciałem i oddechem przepełnionym odorem alkoholu. znów czułam się bezsilna, mała. Sen, który tak często wyrywa mnie ze spokojnego upajania się ciepłą kołdrą, uświadamia mi co jakiś czas, jak słaba byłam i chyba nadal jestem. pokazuje mi, jaką władzę ma w swoich rękach mężczyzna, którego nie powstrzyma nic przed dotarciem do obranego celu. udowadnia mi, że na świcie są miliony skrzywdzonych kobiet przez nieobliczalnych mężczyzn.
|
|
|
w jakiś sposób ich zachowanie mnie dotknęło. w jakiś sposób odczułam ból gdzieś we wnętrzu mojego małego i jakże słabego serca. gdzieś tam, w środku mnie zapaliła się iskierka złości, nienawiści, niechęci do tych ludzi. nie potrafię spojrzeć na nich i szczerze się uśmiechnąć. zdradzili. oddalili się, odwrócili i poszli w swoją stronę. to nie są przyjaciele. to ludzie, których poznałam w nowej szkole i do końca znani mi nie będą. to ludzie, którzy w jakiś sposób zaważyli na mojej przeszłości i na moim stanie emocjonalnym, ale dam sobie radę bez nich. bo wiem, że mogę! wiem, że moje łzy nie są ich warte. moje cierpienie nie jest warte tych osób. osób, które bezwzględnie upajają się moimi upadkami.
|
|
|
|