1. Ruszyłam zaraz za nią. biegnąc ulica wyprzedziłyśmy resztę, śmiejąc się w głos. Przed nami była potężna brama. Bez wahania jako pierwsze wspięłyśmy się na nią i przeskoczyłyśmy na drugą stronę. poszłyśmy przed siebie nie czekając za resztą. Jeden z nich dogonił nas i pociągnął za sobą. Zalała nas fala śmiechu, aż nagle z opuszczonej fabryki zaczęły wydobywać się dziwne odgłosy. Obie bez zastanowienia wtuliłyśmy się w chłopaka, który był z nami. Zza opuszczonych ścian budynku wyszła reszta paczki śmiejąc się w głos. Z udawaną złością rzuciłyśmy się na nich z pięściami. Śmiech ogarnął całą okolicę. Postanowiliśmy wrócić.
|