Po raz kolejny obudziłam się w nocy z zapłakaną twarzą, goryczą na twarzy i strachem w sercu. Znów widziałam tę twarz, sylwetkę, zawiłość. znów próbowałam się bezskutecznie bronić przed Jego naparciami, przed Jego zachłannością, spoconym ciałem i oddechem przepełnionym odorem alkoholu. znów czułam się bezsilna, mała. Sen, który tak często wyrywa mnie ze spokojnego upajania się ciepłą kołdrą, uświadamia mi co jakiś czas, jak słaba byłam i chyba nadal jestem. pokazuje mi, jaką władzę ma w swoich rękach mężczyzna, którego nie powstrzyma nic przed dotarciem do obranego celu. udowadnia mi, że na świcie są miliony skrzywdzonych kobiet przez nieobliczalnych mężczyzn.
|