|
instant.moblo.pl
i masz rację!!
|
|
instant dodał komentarz: |
20 luty 2011 |
|
cz8.Jest na niego zła. Teraz mama krzyczy na niego(nie słyszę co bo stukanie w klawiaturę mi przeszkadza.) ale wiem że odetchnęłam trochę bo on żyje, ale z drugiej strony było cicho w domu jak go nie było, żadnych kłótni, krzyków, ale był strach o niego. Nie wiem co już lepsze.
i to jest cały mój weeked. zajebiście noramalnie, już mam czasmi tego wszystkiego dosyć.kurwa!! ile mozna??
|
|
|
cz7.Nienawidzę patrzeć jak on idzie na wieś, upokorzyć nas i siebie. Poszedł. Stałam w oknie i patrzyłam jak coraz bardziej się oddalał aż zniknął. Mama z siostra śmiały się że coraz starzy jest to i głupszy. Bałam się że gdzieś zamarznie, albo coś mu się stanie lub zrobi coś głupiego. Kocham go, bo to mój tata jaki jest taki jest ale tata. ,to nie pierwszy raz tak robił że wychodził sobie i zostawiał wszystko.. wrócił przed chwilę(no jakieś pół godziny temu, bo niedawno przysiadłam i to zaczęłam pisać). Mama wyjrzała z salonu i powiedziała że jest w stanie wylać mu tą wódkę. Nie wyglądałam z mojego pokoju. Ale podejrzewam że nie wrócił do domu z pustymi rękami.(pół litra tak mama powiedział) Mama poszła poobrzatać zwierzęta a jemu kazała iść spać.
|
|
|
cz6.on nie chciał ustąpić. Zaczął się myc bo był trochę brudny od farby na twarzy. Mama mówi - gdzie ty pójdziesz w niedziele. A on że jeszcze nie wie. W końcu ubrał się w kurtkę buty i chciał wyjść ale mama zamknęła przed nim drzwi na klucz. Tata do niej : wypuść mnie, ale mama nie chciała. Tata mówi: wyskoczę przez balkon(mamy dwa piętra w domu) mama :to skacz. Siostra z mamą trochę się niego podśmiewały bo był już tak żałosny ale ja nie, trwała i czekałam na przebieg wydarzeń. W końcu tata poszedł na górę. Siostra wysłała mnie za nim( ja to jego ukochana córka i mnie niekiedy posłucha). Poszłam. Na ostatnim piętrze stwierdził że za wysoko, zszedł na pierwsze. Chciał wyjść na balkon i zejść po rynnie ale go powstrzymała. Zeszliśmy na dół. Wyszedł oknem od mojego pokoju(parter) i poszedł.
|
|
|
cz5.. Kłócił się z mamą. Straszne krzyki, bardziej to mama krzyczała że jest on nieodpowiedzialny, że nic z nas sobie nie robi, że nawet takiego alkoholika jak on to w robocie już nie chcę(zwolnili go).najbardziej to doprowadza mnie do szału babcia w takiej sytuacji bo wyzywa go od chujów, chamów(a to jej syn rodzony) itp. Zamiast dać spokój to ona nie i dalej swoje i powtarzała mu co ludzie mówią o nim na wsi.. Ona tym jeszcze bardziej doprowadza tatę do szału. W końcu trochę się uspokoił, bo maił zamiar iść na wieś po jakiś alkohol.(do kolegi, albo na pobliska stacje, do sklepu znając jego wszędzie mógł)mama chciał iść z nim na kompromis mówi że pójdzie i kupi od babci (w małych ilościach babcia zawsze cos ma)pół ćwiartki ale on chciał całą ćwiartkę wódki i tak się przekomarzali.
|
|
|
cz4.Płakałam w nocy przez niego bo wyobrażałam sobie jak to będzie beż niego nie mogłam już dłużej i zasnęłam…Wrócił dziś rano. trochę odetchnęłam. Mama mówiła że przyszedł zmarznięty, ale nie był pijany tylko na mocnym kacu. Mama z litości ulała mu trochę wina i dalej robił remont pokoju mojej siostry cały dzień. Kiedy dziś jedliśmy obiad był już pijany. Po obiedzie daje robiła remont(który trwa już tydzień bo po pijanemu on tak robi) w końcu po jakimś nie długim czasie skończył mu się alkohol. Poszedł do babci(mieszka z nami) aby ta sprzedała mu wódkę ale ona nie sprzedaje już. Kłócił się z nią. Ona zamknęła się od środka w swojej kuchni. On chciał wyważyć drzwi ale mama go powstrzymał.
|
|
|
cz3.Po czym wyszedł na dwór(a teraz jest mroźno) pokręcił się po podwórku i poszedł do starej chałupy(czyli nasz dawny niezamieszkiwany już dom, zaraz obok tego teraźniejszego naszego. tamten to już taka graciarnia i rudera) wyszedł jeszcze do stodoły (pewnie maił tam jakiś alkohol schowany)i poszedł tam spowrotem. Spał tam całą sobotnia noc. Bałam się że zamarznie, ale mama powiedziała że tam są dwie duże puchowe pierzyny i łóżko, więc nie ma obaw. bałam się że coś sobie zrobi np. powiesi się bo jego tata(mój dziadek) też był alkoholikiem i powiesił się tak bez przyczyny kiedy się upił. Mam takie obawy za każdym razem kiedy w poszukiwaniu albo pijany wychodzi z domu i do tego wkurzony na cały świat. To jest straszne, nie wiesz czy go jeszcze zobaczysz.
|
|
|
cz2.Sam powrotem się położył. Kiedy mam wstała nie miła już do niego siły. poobrzątała zwierzęta. tata wstał i chciał aby mama oddała mu to wino, ale ona nie chciała. Kłócili się trochę po czym tata wkurzył się na dobre. Ubrał się w najlepsze dżinsy, sweter, czapkę, kurtkę i postanowił że idzie. -gdzie? - zapytała mama powiedział że nie wie i że jak cos to wyważy drzwi do komórki z winem, ale jak mu mama powiedział że wezwie policję to zrezygnował(kiedyś gdy był pijany pokłócił się z babcia która handlowała wódką i nie chciała mu sprzedać. Babcia wezwała policję i ta przyjechała do nas. Ostrzegli tylko tatę ale go nie zabrali, ale kazali mu się zgłosić do klubu AA, był tam ale zrezygnował bo uznał że to bezsensu. od tej chwili policji się boi przynajmniej tak twierdzi mama).
|
|
|
cz1.Cały mój weekend. wczorajszy dzień nie był za dobry. tata od samego rana był pijany a mama gdy wróciła z pracy z nocnej zmiany jak go zobaczyła to się nieźle wkurzyła, bo nie mogła w głowie pomieścić jak można od samego rana upić się.. Przekonała go i przyniósł jej wino(które robił latem większą część już wypił,) dużo tego nie było ale zawsze coś. Ważne że mama mu to zamknęła w komórce na klucz i klucz ma przy sobie więc tata nie ma tam dostępu. Kazała mu iść spać. Posłuchał jej. Mama też zaraz się położyła(zawsze śpi po nocnej zmianie). Tata wstał w południe i napalił nam w piecu, musiał coś wypić po kryjomu bo znowu był nawalony jak bela.
|
|
|
cz3.Ale dziadek był bystry bo sam sobie przez te 20 lat poradził żyjąc samemu i nawet sam sobie rentę załatwił mimo że nie pracował wcale! A mama mówi że tata bez mamy nie zginie. Mama też mówi że zazdrości kobitą które maja normalnych mężów. No cóż gdyby pewnie przewidziała co się z tata stanie to nie wyszłaby za niego.
|
|
|
cz2.W szkole nikt nie wie że mam ojca alkoholika, chodzę normalnie do szkoły ubrana, czysta, zadbana. Nie jesteśmy biedni. Tata nas nie bije, i całe szczęście...nie pije na okrągło. Czasami jest dobrze nie pije, potrafi tak kilka miesięcy nawet ale jak wpadnie w jakiś ,,cug’’ to wyjść mu z niego ciężko. Masakra życie daje mi czasami w tyłek…
Tata wie jak to jest mieć ojca alkoholika bo sam takiego miał. Z tym że dziadek bił go i jego siostrę, babcie, robił straszliwe awantury…później wyszedł z domu(tak mówiła babcia) i wróciła dopiero po 20 latach. Babcia nie wpuściła go do domu, ale dała taką wolna komórkę do spania. Tam miał grzybek(taki piec) , łóżko, i dostawał rentę. Żył tak i pił. był alkoholikiem. Nim tak wyruszył to nic na gospodarce nie robił więc babci się na nic nie przydawał.
|
|
|
cz1.przez cały tydzień tata chodzi pijany. Jego ,,cug’’ potrafi tak trwać.. Zawsze to samo(od tygodnia) kiedy wrócę że szkoły: jest pijany .czasami wolę nie wchodzić mu w drogę i go nie widywać bo nienawidzę jego wyrazu twarzy. Ale jak mama tak na niego krzyczy i odwraca się do niego(wychodzi z pokoju) i siostry robią to samo to ja z nim zostaję bo mi go szkoda. Wiem sam sobie winien no ale cóż kocham go. Najgorsze jest to kiedy mama tez pije oczywiście w mniejszych ilościach ale zdarza się że czasem wypije jednego dnia ale drugiego już nie. Nie lubię kiedy ona jest pijana do doprowadza mnie do szału najgorzej jak tata tez i wtedy robi mu wyrzuty i gada z nim na różne tematy kiedyś tak donośnie mu gadała cała noc a ja za ścianą nie mogłam spać. Boże przyrzekłam sobie że nie będę pić przy dzieciach a przynajmniej one nie zobaczą mnie nigdy pijanej!
W drodze ze szkoły przez ostatni tydzień zastanawiałam się jaki będzie tata pijany czy trzeźwy? Zawsze to pierwsze. Ciekawe jak jutro?
|
|
|
|