cz5.. Kłócił się z mamą. Straszne krzyki, bardziej to mama krzyczała że jest on nieodpowiedzialny, że nic z nas sobie nie robi, że nawet takiego alkoholika jak on to w robocie już nie chcę(zwolnili go).najbardziej to doprowadza mnie do szału babcia w takiej sytuacji bo wyzywa go od chujów, chamów(a to jej syn rodzony) itp. Zamiast dać spokój to ona nie i dalej swoje i powtarzała mu co ludzie mówią o nim na wsi.. Ona tym jeszcze bardziej doprowadza tatę do szału. W końcu trochę się uspokoił, bo maił zamiar iść na wieś po jakiś alkohol.(do kolegi, albo na pobliska stacje, do sklepu znając jego wszędzie mógł)mama chciał iść z nim na kompromis mówi że pójdzie i kupi od babci (w małych ilościach babcia zawsze cos ma)pół ćwiartki ale on chciał całą ćwiartkę wódki i tak się przekomarzali.
|