|
ostatnipocalunek.moblo.pl
Nigdy nie wpadłabym na to że dziewczyna będąca Twoją 'ofiarą' której tak współczułam była jednocześnie suką która odważyła się podeptać mój zalążek nowego życia zab
|
|
|
Nigdy nie wpadłabym na to, że dziewczyna, będąca Twoją 'ofiarą', której tak współczułam, była jednocześnie suką, która odważyła się podeptać mój zalążek nowego życia, zabierając mi Ciebie. Dopiero teraz zrozumiałam, co oznacza frazeologizm 'mieć mieszane uczucia'. Z drugiej jednak strony dziękuję losowi, że oszczędził mi kolejnego patologicznego związku.
|
|
|
Byłam pewna tego, że nie znajdziesz nikogo, kto potrafiłby pokochać Cię tak bezgranicznie i szczerze jak ja. Kogoś, dla kogo każdy Twój gest i uśmiech stanowiłby motywację do wstawania z łóżka i kroczenia przez życie. Mam nadzieję, że kiedyś i Ty to zrozumiesz.. Wiem, że warto czekać.
|
|
|
Kiedy spowiadałeś mi się z nieszczęśliwego wypadku swojej dziewczyny, ja, zaciskając zęby usiłowałam Cię pocieszać. Twój ból nawet w tym przypadku działał na mnie ze zdwojoną siłą. Mimo wszystko cieszyłam się, kiedy z ulgą powiedziałeś, że nic poważnego się nie stało. Jednak teraz, gdy widzę Twoje smutne oczy i słyszę jak żalisz się, bo padło między Wami zbyt wiele przykrych słów mam ochotę odnaleźć tę szmatę i wydrapać jej oczy za to, jak odważyła się pomiatać moim Szczęściem…
|
|
|
1. Słuchałam rapu i leżąc na łóżku, gapiłam się w sufit, nie mogąc zrozumieć, dlaczego akurat On próbował skatować tę bezbronną dziewczynę. Ten, który przywoływał mi ideał kochającego chłopaka. Ten, który jako jedyny potrafił przelać wszystkie uczucia na delikatny, niewinny pocałunek. Ten, tak bardzo czuły, kochany, wręcz fantastyczny. Ten, który był w stanie ochronić mnie w swoich ramionach przed złym światem - sam skrywał w sobie czarny charakter.
|
|
|
2. Teraz wiem, że to, co urzekło mnie w jego zjawiskowych oczach to czyste szaleństwo, ukryte pod złocistą, opadającą na czoło grzywką. Przerażającym zostaje jedynie fakt, że owe szaleństwo, które ujrzałam, nie miało nic wspólnego z miłością. Choć dla mnie powinno pozostać to bez znaczenia, bo i tak zostawił mnie dla innej, zapewne lepszej, takiej, która ściąga majtki na pierwszym spotkaniu i nie powinien też zdziwić mnie fakt, że zamiast ‘przepraszam’ usłyszałam tylko ‘ja też nie raz zawiodłem się na kobietach!’. Ale czego mogłabym się spodziewać po damskim bokserze.. .
|
|
|
Bez wiedzy nadopiekuńczej matki wymknęłam się wieczorem z domu. Nienagannie ułożone, kasztanowe włosy delikatnie rozwiewał wiatr, gdy wsiadałyśmy do samochodu. Po półgodzinnej jeździe zaparkowaliśmy przed wielogwiazdkowym hotelem. Krótkie ‘cześć’ w stronę chłopaków z recepcji i już na wysokich szpilkach przemierzałyśmy salę dyskotekową. ‘Full wypas’ – przeszło mi przez myśl. W pomieszczeniu panował półmrok, było pusto, ale oczyma wyobraźni widziałam migoczące światła i ludzi na parkiecie. Przeszliśmy za szklaną ścianę, za którą znajdowała się kręgielnia. Posłałyśmy sobie znaczące spojrzenia, widziałyśmy, że on za nas płaci. Czułam obrzydzenie, gdy dotykał mojej dłoni, kiedy poprosiłam go, aby pokazał mi, na czym polega zabawa. Jednak każda z nas wiedziała, że to tylko element podstępnej gry, planu odegrania się na facetach.
|
|
|
Z uśmiechem na twarzy podeszłam do urzędniczki, aby odebrać dowód osobisty, jednak zgasł on automatycznie, gdy zauważyłam, że data wydania równa się dacie naszego pierwszego spotkania. Złośliwość rzeczy martwych czy ironia losu? A może nie tak od razu powinnam o Tobie zapomnieć…?
|
|
|
Pisałam z przyjaciółką na gadu, popijając przy tym ulubioną herbatę z miodem. Spojrzałam na zegar. Dobrze wiedziałam, że nie skończył jeszcze pracy, ale nie mogłam się powstrzymać i wystukałam kilka ciepłych słów w esemesie. Zerknęłam ponownie na godzinę. Na wyświetlaczu komórki wskoczyła już 18:18. Myśli o mnie? Zaśmiałam się w duchu, wierząc, że może jednak jest w tym trochę prawdy. Nawet nie zdążyłam na dobre zatopić się w myślach, bo odpowiedź przyszła błyskawicznie. „Akurat o Tobie pomyślałem” .
|
|
|
Trwała ostatnia lekcja polskiego. Znudzona narysowałam serduszko na marginesie zeszytu. On wziął długopis i wypełnił je niebieskim tuszem. – Eeej, co robisz z moim sercem?! – udawałam oburzenie. – Z Twoim sercem? – odparł – To już moje serce. – Może i w teorii, ale nie w praktyce- westchnęłam. - Miałem na myśli moje wykonanie. - dodał, pozbywając mnie tymi słowami resztek ostatniej nadziei.
|
|
|
1. Było ciepłe jesienne popołudnie. Słuchałam muzyki i krzątałam się po pokoju. Zadzwonił telefon.– Czekam tam gdzie zwykle, bądź za moment. Chwyciłam kurtkę i wybiegłam, trzaskając drzwiami. Spotkaliśmy się pod lasem zaledwie kilka metrów od mojego domu.– Cześć, gdzie jest reszta?– rzuciłam na powitanie. Od jakiegoś czasu spotykałam się jedynie z Nim i chłopakami z osiedla. – Nie mogli urwać się z chaty, ale zaraz powinni tu być. Kiedy skończył zadnie na drodze pojawiło się trzech chłopaków, w tym jego młodszy brat i dwóch kumpli ze szkoły. Najwyższy z nich trzymał na smyczy pociesznego teriera. – To jak? Fajeczka? – powiedział bawiąc się płomieniem zapalniczki. Zaśmialiśmy się i zaczęliśmy przemierzać naszą stałą trasę pośród leśnych chaszczy z psem na czele. Wzięłam papierosa do ust, a On go podpalił. Za każdym razem, gdy to robił przechodził mnie niesamowity dreszcz. Usiadłam na przewalonym drzewie i zatapiając się w kolejnych buchach, próbowałam uspokoić przyśpieszone bicie serca.
|
|
|
|