Bez wiedzy nadopiekuńczej matki wymknęłam się wieczorem z domu. Nienagannie ułożone, kasztanowe włosy delikatnie rozwiewał wiatr, gdy wsiadałyśmy do samochodu. Po półgodzinnej jeździe zaparkowaliśmy przed wielogwiazdkowym hotelem. Krótkie ‘cześć’ w stronę chłopaków z recepcji i już na wysokich szpilkach przemierzałyśmy salę dyskotekową. ‘Full wypas’ – przeszło mi przez myśl. W pomieszczeniu panował półmrok, było pusto, ale oczyma wyobraźni widziałam migoczące światła i ludzi na parkiecie. Przeszliśmy za szklaną ścianę, za którą znajdowała się kręgielnia. Posłałyśmy sobie znaczące spojrzenia, widziałyśmy, że on za nas płaci. Czułam obrzydzenie, gdy dotykał mojej dłoni, kiedy poprosiłam go, aby pokazał mi, na czym polega zabawa. Jednak każda z nas wiedziała, że to tylko element podstępnej gry, planu odegrania się na facetach.
|