|
thistylee.moblo.pl
I uwielbiam te momenty gdy tuż po zakończeniu naszej wieczornej kilkugodzinnej rozmowie dzwonisz ponownie bo zapomniałeś mi powiedzieć czegoś ważnego. Momentalnie ws
|
|
|
I uwielbiam te momenty, gdy tuż po zakończeniu naszej wieczornej kilkugodzinnej rozmowie dzwonisz ponownie, bo zapomniałeś mi powiedzieć czegoś ważnego. Momentalnie wsłuchuje się w Twój równomierny oddech, by tuż po chwili usłyszeć stanowcze "kocham Cię" uśmiech mimowolnie wkrada się na me usta, bo choć już kilkakrotnie słyszałam te dwa słowa podczas naszej rozmowy to te zawirowały w mych myślach uświadamiając, że jesteś wręcz przesłodki i ten kto nie może poznać Twego prawdziwego oblicza, bo wręcz definitywnie mu na to nie pozwalasz może serio żałować. Świadomość, że tylko dla mnie jesteś taki uroczy buduje mury w fundamencie tej miłości nadając nieunikniony przebieg wspólnej przyszłości i choć bywają kłótnie o błahostki i masz ciężki charakter równie zawzięty jak ja to potrafimy jak mało kto przezwyciężyć wszystko by nic nie było w stanie nas zatrzymać. [thistylee]
|
|
|
A Ty nadal łudzisz się, że jestem na każde pstryknięcie i zawołanie? Śnisz. Wiele się pozmieniało, nie jestem szczeniaczkiem, który merdał ogonkiem na Twój widok. Sporo czasu minęło, jesteś już dla mnie zdecydowanie przeszłością i skoro myślisz, że rzucę znów co zbudowałam - dla Ciebie, jesteś w cholernie wielkim błędzie. To już nie wróci, straciłeś mnie na zawsze. Nie chcę mieć z Tobą nic wspólnego i chcę wieść w końcu spokojne życie z mężczyzną, który od pół roku trwa przy mnie w dzień w dzień i który w przeciwieństwie do Ciebie szczerze mnie kocha. Nie zabijamy się w toksycznym związku nadziei nawzajem jak to było z Tobą tylko obdarowaliśmy się prawdziwym uczuciem, które chce rozpocząć wspólną historię nie wracając do tego co było. Zapomniałam o starych wspomnieniach, a rany się zagoiły. Nic już nie znaczysz, dziś chcę dzielić przyszłość z chłopakiem, który traktuje mnie poważnie i który wyobraża sobie ze mną zupełnie kolorowy świat akceptując mnie taką jaką jestem. [thistylee]
|
|
|
- Nie udław się miłością jak poprzednim razem. - słyszę troskliwy głos przyjaciółki, która jako jedyna wie co kiedyś przechodziłam. Była przy każdej łzie, każdym upadku, każdym wypalonym papierosie, każdym przechylonym kieliszku. Towarzyszyła mi zawsze, dziś zresztą też. - Tak nie będzie, ten jest inny. Jest troskliwy, opiekuńczy i choć ma za sobą wiele przeżyć to wiem, że kocha mnie bardzo mocno. Jako jedyny ukazał mi drogę labiryntu bym się nie zgubiła, jak również tuż za mną opuścił szlaban, by już nikt nigdy nie podążył mymi śladami. Wiem, że jest inaczej. Wiem, że teraz jestem cholernie szczęśliwa. Jak nigdy dotąd. - Ja misiek też, oj ja też - nagle łapie mnie ktoś w pasie od tyłu całując w głowę i wiem, że nie potrzebuje już niczego więcej. Mam dom, rodzinę, przyjaciół i Jego. Cały zestaw w jednym pudełku z którego mogę czerpać ogniste, jeszcze wyraziste uczucia. [thistylee]
|
|
|
Szczęście nie spada z nieba, trzeba zacząć je budować / th
|
|
|
Przepraszam, gdy za każdym razem gdy wpadam w Twe ramiona prawię Ci morały i jestem wścibska. Przepraszam, że wściekam się, gdy wpadasz w kłopoty. Wybacz mi, że potrafię być uciążliwa, ale ja po prostu się o Ciebie martwię. Już raz prawie Cię straciłam i nie chce, aby powtórzyło się to po raz kolejny. Jesteś dla mnie cholernie ważny i Twa strata doprowadziłaby do obumarcia mego serca jak i duszy. Owszem znudziło mi się prawienie tego samego jak nakręcona, ale również nie chce po raz kolejny dostać telefonu, że znów nie usiedzieliście spokojnie i musieliście wtrącić swe pięć groszy. Nie chce już odwiedzać Cię w tych miejscach, które przyprawiają mnie ciarki, ale chcę w końcu wieść spokojne życie w niewielkim domku z Tobą w roli głównej i nie przejmować się zupełnie niczym. Chcę budzić i zasypiać się przy Tobie, bo wiem, że działam na Ciebie kojąco i gdy tylko zniknę Ci z oczu potrafisz wywinąć niezły numer, ale obiecuję, że to się skończy. [thistylee]
|
|
|
Większość boi się pająków i innych owadów, inni boją się duchów i wymysłów przez swą własną wyobraźnię, a inni boją się wracającego do domu pijanego ojca, który podnosi na rodzinę rękę. Jest wiele obaw na świecie, a ja musiałam wpaść w tę najgorszą. Boje się o utratę Twej osoby. Boje się, że pewnego dnia powiesz, że nic nie znaczę i odejdziesz do innej kobiety, a ja nie będę w stanie nic zrobić. Przekreślisz wszystko mimo, że jest nam ze sobą dobrze. Obawiam się, że znajdzie się ode mnie lepsza i choć powtarzasz mi, że tak nie będzie, że kochasz mnie nad życie to dziś siedząc w pokoju i odbierając od Ciebie telefon nad zwyczajniej w świecie płacze. Tęsknie. Jesteś 250 km ode mnie. Nie mogę Cię przytulić, pocałować i choć widzieliśmy się 4 dni temu to me serce krwawi wręcz z tęsknoty i uśmierza sobie ból Twoim uśmiechem na zdjęciach. Bo kolejne dwa dni bez Ciebie będą takie same. Szkoła, nauka i łóżko. Trwam w nadziei, że szybko minie te kilka dni i wrócisz już do mnie na stałe. [th]
|
|
|
Porządkuje wszystko. Pokój, szafki, albumy ze zdjęciami, a nawet trochę swoje życie. Swe uczucia i doszlifowuje związek, który jest jak diament. Kryształ, który mieni się pod każdym ciepłym dotykiem. Mięknie tylko dzięki Jej osobie, a pogrąża się w wyobraźni dzięki ruchom i gestom. Poddał się kobiecym rękom bez oporu, ale wcale nie zamierza go rozbijać. Nie upuści go, będzie trzymać tak mocno i długo dopóki sam nie powie dość, bo choć była chwila zwątpienia, która pokazała, że nie warto to i uświadomiła, że szczera miłość otacza każdy zakątek serca i bije wyłącznie dla dwójki, która rozumie się bez słów i która chce przeżyć wspólnie niezapomniane chwile i przygody, których jeszcze jest tyle przed nimi. Bo choć prawdziwa miłość wygrywa to zdają sobie sprawę, że przed nimi jeszcze wiele przeciwności. [thistylee]
|
|
|
12 sierpień dobitnie zapadnie mi w pamięci. Nie dlatego, że spróbowałam nowej czekolady, ani też nie dlatego, że ujrzałam po raz pierwszy spadającą gwiazdę czy też nie przez to, że świętowaliśmy kolejny sukces. Ten dzień miał zupełnie inny motyw przewodni. Twoja osoba. Po raz pierwszy dostrzegłam błyszczące tęczówki z odrobiną magi i czułości, aczkolwiek to oczywiście tylko start do prawdziwego życia, wiesz dlaczego? Bo dokładnie tego samego dnia rok później dopiero zasmakowałam smak Jego ust. Mówisz, że zwlekaliśmy? Być może tak. Być może los tak chciał, a być może to po prostu nasza wina skłonności do wstydliwości. Nikt nigdy nie zrozumiał głównego tematu tej historii, aczkolwiek dziś jestem szczęśliwa, że już od pół roku tworzymy zgrany duet nie tylko w życiu, ale i na parkiecie. Bywa ślisko, a upadków nie da się zliczyć, jednakże prowadzi nasz szczerze uczucie, które za każdym razem podnosi w górę, by uświadomić jak wiele dla siebie znaczymy [thistylee]
|
|
|
Jestem przeogromnie szczęśliwa,gdy ponownie mogę ujrzeć Go u progu mych drzwi.Ten Jego szarmancki uśmiech z którym podąża tuż do mych warg,by złożyć na nich subtelny,a zarazem delikatny pocałunek.Soczyste muśnięcie,które tak doprowadza do szaleństwa jednocześnie obezwładniając mnie i dlatego też wprowadzam Go dalej.Do pokoju, do serca i do życia.Nie żałuje,nie zastanawiam się tylko dziękuje,że mogliśmy dostać od losu kolejną szansę,która uświadomiła mi,że jest dla mnie tym jedynym,którego pokochało me serce,a z którym wyłącznie wyobrażam sobie swą przyszłość.To dzięki niemu znów wiem jak ułożyć scenariusz swego życia,bo doskonale zdaje sobie sprawę z tego,że gdy się potknę,przewrócę podniesie mnie i pomoże,bo nie tylko jest mężczyzną,ale i przyjacielem, którego tak potrzebowałam do prawidłowego funkcjonowania.Jednym spojrzeniem,jednym gestem wywołuje szeroki jak i szczery uśmiech na mej twarzy i wiem,że przy nim mogę być prawdziwą sobą, bo zaakceptuje mnie taką jaką jestem. [thistylee]
|
|
|
"- Moja kobieta wróciła" - usłyszałam wczorajszego wieczoru, gdy tuląc się do Niego zabrałam fajka z Jego ust, bo dobrze wie, że nie powinien przez problemy zdrowotne palić. Na sercu zrobiło się lepiej, a dusza odżyła. Zdawałam sobie sprawę, że tydzień beze mnie był ciężki i teraz znów muszę postawić tego głąba na nogi, ale wiedziałam jedno ~ moje uczucia nie wygasły i choć dwie osoby z grona tych najbliższych nie trzymają za nas kciuków to wiem, że reszta śpiewając wczoraj "gorzką wódkę" są razem z nami i kibicują jak nikomu innemu. [thistylee]
|
|
|
Odważyłam się. Odważyłam stawić światu czoła i połączyć każdą cząstkę w jedną całość. Chciałam znów spróbować budzić się przy Tobie i zasypiać, w końcu jesteś dla mnie taki ważny, taki kochany i cudowny, ale co mnie zgubiło? Twoje zachowanie. Mówią, że prawdziwego człowieka poznajemy po zerwaniu. Strzał w dziesiątkę. Nie jesteś wcale taki wspaniały i wymarzony jak myślałam. Bóg jedyny wie ile przez ten tydzień wypłakałam, to co było kiedyś między nami nie ma znaczenia. Pozwól, że odejdę w ciszy bez tłumaczenia, nie chcę kłótni. Baw się uśmierzaj "ból" w łóżku z kimś zupełnie innym. Nie wracajmy do tego tematu, same wspomnienia są nie do zakopania.. [thistylee]
|
|
|
Słoneczko praży, leżę sobie w bikini na kocu z ogromnym kacem, a w tle leci właśnie Bezczel. Próbuję się odprężyć i choć na chwilę zapomnieć o rzeczywistości. Problemy jak i burdel w mojej głowie mnie przerósł. Żałuje, myślę o powrocie, lecz nie jestem chyba na to gotowa. Przepraszam, ale musi minąć jeszcze kilka dni, a może i tygodni. Lecz, gdy się odbije od dna obiecuję Ci pomóc i spełniać się być może znów w roli Twej kochanej dziewczyny. Na chwilę obecną ten związek mnie przerósł i przepraszam, ale znów zakładam słuchawki na uszy wsłuchując się w te słowa i bit. [thistylee]
|
|
|
|