|
thistylee.moblo.pl
Jestem nadal tą samą osobą którą byłam jeszcze dziewięć miesięcy temu. I choć mówiłeś że dosięgłam już dna z którego nie wyjdę to ja Ci pokazałam klasę i dziś dotrzy
|
|
|
Jestem nadal tą samą osobą, którą byłam jeszcze dziewięć miesięcy temu. I choć mówiłeś, że dosięgłam już dna, z którego nie wyjdę to ja Ci pokazałam klasę i dziś dotrzymuję kroku tym najbliższym, którzy we mnie nigdy nie zwątpili. Jestem tutaj i walczę o swoje lepsze jutro. Może Ci się to nie podobać, możesz karcić swe myśli, że nie przyczyniłeś się do mej klęski, ale ja powiem Ci jedno. Ty masz już tylko alkohol, zielsko i bit, ja odzyskałam największy skarb i mam z kim iść ramię w ramię. Nie będę już Twą podpora i na każde zawołanie. Straciłeś mnie i mą miłość, straciłeś wszystko co ze mną związane. Całuje Cię ostatni raz w zaczerwieniony od złości policzek i odchodzę do tego, który ostatnie dni spędza wraz ze mną, by szukać klucza, który uwolni mnie z sideł tych problemów. [thistylee]
|
|
|
Chcieliście mieć wzór do naśladowania dla tych młodszych. Miałam byś podporą i uśmiechem na Wasz lepszy dzień, by odbierać entuzjazmem małej dziewczynki wszelkie problemy, które odkładają się w waszym życiu. Staraliście się wychować mnie jak najlepiej i robiliście wszystko by niczego mi nie zabrakło. Byłam tą jedyną córką. Tym oczkiem w głowie i choć nadal dzieliliśmy wspólnie dom i udawaliśmy szczęśliwych to wiem, że mieliście do mnie żal. Nie spodziewaliście się, że wasza jedyna mała istotka popadła by w wir nawyków, z których tak bardzo ciężko było jej wyjść. Rozpoczynałam od alkoholu, a kończyłam na ranieniu ostrym narzędziem własnego ciała. W monotonne życie wchodził również ujarany hajs i co wieczór przykre sytuacje z towarzystwem, które było dla mnie wzorem. Dziś są już to tylko przykre wspomnienia. Wróciliście do tego prawdziwego naszego domu, gdzie nie ma gonitwy za pieniędzmi. Jesteście razem ze mną i problemy pokonujemy razem. Pomogliście mi wyjść z tego bagna, dziękuje.. [t
|
|
|
Przepraszam, że nie jestem idealna i mam więcej wad niż zalet. Przepraszam, że kłócimy się o zwykłe błahostki i przeze mnie uderzasz pięścią w ścianę ze złości. Obiecałam Ci, że się zmienię, a Ty obiecałeś mi w tym pomóc. Ty dotrzymujesz słowa, ja poległam na starcie. Niewinne kłamstewka, które mam w nawyku. Alkohol, który znów na imprezie leje się do kieliszków i uczucia, które wcale nie są jeszcze pewne słów. Boje się rzeczywistości i proszę Cię o czas. Czas, który jest mi potrzebny do ułożenia idealnie tych rozsypanych puzzli życia. Potrzebuję go by uświadomić sobie, że przeszłość jest wspomnieniem, a Ty jesteś teraźniejszością i przyszłością. Poświęć mi więcej czasu i oszczędź niepotrzebnych sytuacji, bo wiem, że nigdy nie będziesz mi obojętny. [thistylee]
|
|
|
Jestem tutaj, stoję pewnie i niczego nie żałuje, oprócz tych ostatnich zmarnowanych swych ośmiu miesięcy, które spędziłam w jednym miejscu, na jednej dzielnicy, przy kilku nie właściwych osobach. Jednen z nich niszczył mnie, zabijał każdą cząstkę w mym organizmie, aż w końcu stałam się Jego marionetką, która nie chciała nawet urazić go słowami i dlatego milczała wyłącznie przepijając swą ciszę kolejnym płynem. Stałam się zupełnie kimś innym, traciłam wiarę w samą siebie i bałam się zrezygnować z budującej się już nienawiści. Oczy mi się przymykały na otaczający mnie świat i czułam pustkę. W tym jednym z pomieszczeń wyłączałam się z rzeczywistości, by wspominać te chwilę, gdy było cudownie i chciałam żyć. Teraz te nieudane miesiące są już wspomnieniem, wyszłam ze wszystkich możliwych nałogów pozostawiając je właśnie w tej kańciapie, która przepalona i przelana towarem traciła swój wygląd. Przestałam śnić o lepszym życiu i obudziłam się, by zacząć w końcu żyć tak jak chce [thistylee]
|
|
|
Przez kilka miesięcy dźwigałam cały ciężar na swych barkach. Śmierć bliskich, masa rozstań z tymi najbardziej zżytymi z własnym sercem czy też wiele rozczarowań i porażek w świecie obłudy. Zatracałam się w kłamstie, alkoholu i bólu, by tylko dowiedzieć się, że życie nie jest przyjacielem. Wręcz dławiłam się cierpieniem i łzami po których tonęłam w litrach trunku, by zapomnieć choć na chwilę o problemach. Masa wspomnień nadal wirowała w moich myślach nie dając chwili spokoju. Przeszłość zakleszczyła się przy mnie i nie dawała wytchnienia. Staczałam się na same dno nie zdając sobie sprawy z sytuaji w której się znalazłam. Upadałam na kolana prosząc Boga bym jutro się nie zbudziła. Gardziłam życiem. Jednak dziś jest inaczej, nawet nie wiem kiedy to się zmieniło, ale promyk szczęścia wymknął się z pod szafy, by wlecieć tuż w moje ręce i ukazać, że jeszcze nada memu życiu barw. [thistylee]
|
|
|
|