  | 
                                                                
                                                                    
                                                                     refleksja.moblo.pl 
                                                                                                                                            https:  www.facebook.com events 631576680282038 ?notif t=plan user joined   proszę wszystkich o udostępnianie tego linku na swoich profilach oraz o kliknięcie 'wezmę udz 
                                                                    
                                                                 | 
                                                                
                                                                    
                                                                 | 
                                                             
                                                             
                                                                                                                
                                                                               
                                                                                                     
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                     
	
		
													
	               
	               
	                   
	                      
	                            | 
	                          
	                          		                            
	                            
                                	
                                    	
                                    		                                        	| 
                                            	 https://www.facebook.com/events/631576680282038/?notif_t=plan_user_joined - proszę wszystkich o udostępnianie tego linku na swoich profilach oraz o kliknięcie 'wezmę udział' w tym wydarzeniu na Facebooku ! Sprawa bardzo pilna ! Od 27 grudnia poszukujemy naszego kolegi Jakuba Kazały, który wyszedł z imprezy i już nie wrócił ! Udostępniamy ;) 
                                            	                                             | 
                                         
                                     
                                
	                            
	                           | 
	                       
	                    
	                   
	                   
	                   
	                    	                   
	                   
	                   
	                
	               
	             
	            
	        				
    
             
	                   	 
            										
	               
	               
	                   
	                      
	                            | 
	                          
	                          		                            
	                            
                                	
                                    	
                                    		                                        	| 
                                            	 Zrobię wszystko, żeby Cię odzyskać. Zdesperowane kobiety to potrafią, a ja taką kobietą jestem już od kilku tygodni. Zaproszę Cię do siebie by porozmawiać, mam nadzieję, że przyjedziesz... Wtedy ja wyprostuje swoje włosy, które tak lubiłes. Zrobię najlepszy perfekcyjny makijaż, a usta pomaluje na mocną czerwień. Założę swoją ulubioną czarną sukienkę, z idealnym dekoldem a do tego najwyższe szpilki, jakie mam. Spryskam się perfumami o twoim ulubionym zapachu. Przecież Cię znam.. Wiem, że taki wygląd Cię rozpali, a przecież mi właśnie o to chodzi ;-)) 
                                            	                                             | 
                                         
                                     
                                
	                            
	                           | 
	                       
	                    
	                   
	                   
	                   
	                    	                   
	                   
	                   
	                
	               
	             
	            
	                   	 
            										
	               
	               
	                   
	                      
	                            | 
	                          
	                          		                            
	                            
                                	
                                    	
                                    		                                        	| 
                                            	 Zranił Cię? - zapytał kolega patrząc na moje załzawione oczy. Nie, to nie to - odpowiedziałam, próbując ukryć wzruszenia. To ja go zraniłam, zamiast być z nim, ja byłam obok. Wszędzie szukałam jakiegoś ale, tylko po to, żeby mieć argument do awantury...  Byłam zazdrosna o każdą jego koleżankę, a sama kręciłam się wokół facetów... A kiedy on powiedział mi, że to nie ma sensu i nie czuje już nic prócz nienawiści - zrozumiałam, że go kocham. Na prawdę kocham. Tak jak nikogo innego nigdy w życiu. Rozumiesz? Kocham tak na prawdę. - skończylam swój monolog płacząc, a Ty nic nie mówiąc objąłes mnie.. To jest prawdziwa przyjaźń... 
                                            	                                             | 
                                         
                                     
                                
	                            
	                           | 
	                       
	                    
	                   
	                   
	                   
	                    	                   
	                   
	                   
	                
	               
	             
	            
	                   	 
            										
	               
	               
	                   
	                      
	                            | 
	                          
	                          		                            
	                            
                                	
                                    	
                                    		                                        	| 
                                            	 Co się stało z naszą miłością, że zamiast wyznania miłości usłyszałam od Ciebie, że nie czujesz do mnie już nic prócz nienawisci? 
                                            	                                             | 
                                         
                                     
                                
	                            
	                           | 
	                       
	                    
	                   
	                   
	                   
	                    	                   
	                   
	                   
	                
	               
	             
	            
	                   	 
            										
	               
	               
	                   
	                      
	                            | 
	                          
	                          		                            
	                            
                                	
                                    	
                                    		                                        	| 
                                            	 Usuń numer telefonu - ok, usunięto.  Usuń z facebooka - ok, usunięto. Usuń numer GG - ok, usunięto. Usuń z serca - error.. 
                                            	                                             | 
                                         
                                     
                                
	                            
	                           | 
	                       
	                    
	                   
	                   
	                   
	                    	                   
	                   
	                   
	                
	               
	             
	            
	                   	 
            										
	               
	               
	                   
	                      
	                            | 
	                          
	                          		                            
	                            
                                	
                                    	
                                    		                                        	| 
                                            	 Widziałam w Twoich oczach gniew, nie rozumiałam co się z Tobą dzieje.. Złapałeś mnie za ramię i szarpnąłeś mnie na ścianę, przybliżyłeś swoją twarz do mojej, widziałam kropelki potu spływające po Twoim czole, widziałam, że cały się trząsłeś... Wysyczałeś przez zaciśnięte zęby pytanie z kim się puściłam, odpowiedziałam Ci prawdę, że z nikim, uderzyłeś mnie. Pierwszy raz poczułam uderzenie na twarzy, później kolejne. Nie zdawałeś sobie sprawy co robisz.. Nie krzywdziłeś mnie, ale zabijałeś powoli moją miłość do Ciebie.. To koniec - wrzasnęłam między kolejnymi uderzeniami.. 
                                            	                                             | 
                                         
                                     
                                
	                            
	                           | 
	                       
	                    
	                   
	                   
	                   
	                    	                   
	                   
	                   
	                
	               
	             
	            
	                   	 
            										
	               
	               
	                   
	                      
	                            | 
	                          
	                          		                            
	                            
                                	
                                    	
                                    		                                        	| 
                                            	 2. Opadliśmy na łóżko, a Ty leżąc na mnie wyszeptałeś ze śmiechem, że robi się gorąco.. Jednak to Ci nie przeszkadzało. Kochaliśmy się pierwszy raz ze sobą, a tak doskonale wiedzieliśmy czego chcemy. Oboje doprowadziliśmy siebie do orgazmu. Gdy było już po wszystkim śmiałeś, że Cię uwiodłam, bo Ty nie przyjechałeś do mnie w tym celu. Śmiałam się, że miałam na Ciebie ochotę, pamiętasz? Wtedy nam nie przeszkadzało, że oboje mamy poukładane życie prywatne. Zaczęliśmy się spotykać wieczorami u mnie, nie zawsze na seks. Pragnęliśmy po prostu być blisko siebie.. Powiedz mi co się stało, że zaledwie 3 miesiące po tym namiętnym romansie dziś możemy tylko sobie pomachać w drodze jak zwykli znajomi? Gdzie podziało się uczucie, które nas połączyło? Powiesz mi ? 
                                            	                                             | 
                                         
                                     
                                
	                            
	                           | 
	                       
	                    
	                   
	                   
	                   
	                    	                   
	                   
	                   
	                
	               
	             
	            
	                   	 
            										
	               
	               
	                   
	                      
	                            | 
	                          
	                          		                            
	                            
                                	
                                    	
                                    		                                        	| 
                                            	 1.Znów patrząc na Ciebie z ukrycia przypomniałam sobie nasz pierwszy wieczór... Zgarnąłeś mnie z miasta i odwiozłeś do domu.. Staliśmy pod moim domem wtedy chyba z trzy godziny.. Jak zwykle miałeś jakieś sprośne teksty w moim kierunku, śmiałeś się, że teraz powinnam zaprosić Cię na kawę. Zgodziłam się, jednak Ty powiedziałeś, że musisz jechać.. Pożegnałam Cię, całując Cię lekko w policzek, uśmiechnąłeś się i klepnąłeś mnie w pupę. Nienawidziłam tego gestu, ale teraz za nim tęsknie wiesz? Zdążyłam wrócić do domu i dostałam sms od Ciebie z pytaniem czy kawa aktualna, odpisałam Ci ze śmiechem, że przecież wiesz gdzie mieszkam. Przyjechałeś po 10 min z drinkiem w ręku. Siedzieliśmy u mnie jak starzy znajomi, śmialiśmy się z oglądanych zdjęć.. Byliśmy tak blisko, a jednak tak daleko siebie... Zrobiło się późno, powiedziałeś, że musisz jechać. Wstałeś i nachyliłeś się nade mną gdy siedziałam na łóżku, żeby mi dać buziaka, jednak zatrzymałam Cię i zatonęłam w tym nic nieznaczącym pocałunku. 
                                            	                                             | 
                                         
                                     
                                
	                            
	                           | 
	                       
	                    
	                   
	                   
	                   
	                    	                   
	                   
	                   
	                
	               
	             
	            
	                   	 
            										
	               
	               
	                   
	                      
	                            | 
	                          
	                          		                            
	                            
                                	
                                    	
                                    		                                        	| 
                                            	 Tak na prawdę nigdy nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo kogoś lubimy dopóki nie widzimy tej osoby lubiącej kogoś innego... / refleksja 
                                            	                                             | 
                                         
                                     
                                
	                            
	                           | 
	                       
	                    
	                   
	                   
	                   
	                    	                   
	                   
	                   
	                
	               
	             
	            
	                   	 
            										
	               
	               
	                   
	                      
	                            | 
	                          
	                          		                            
	                            
                                	
                                    	
                                    		                                        	| 
                                            	 Pamiętasz ten wieczór? To było z pół roku temu. Siedzieliśmy u mnie jak dobrzy znajomi, oglądaliśmy jakieś głupoty na komputerze i w pewnej chwili powiedziałeś, że będziesz się zwijał. Podszedłeś do mnie, gdy siedziałam na skraju łóżka i stanąłeś na przeciwko mnie... Przyciągnęłam Cię do siebie i oboje upadliśmy na łóżko.. Leżąc na mnie wyszeptałeś tylko 'robi się gorąco'... Rozbroiłeś  mnie wtedy i zapytałam się Ciebie czy Ci to przeszkadza.. Nie odpowiedziałeś już, byłeś zajęty rozpinaniem mojej koszuli.. Najwidoczniej różnica wiekowa wcale nam nie przeszkadzała, bo gdy leżeliśmy już po śmiałeś się tylko z tego, że nigdy nie robiłeś tego z blondynką.. Na samo przypomnienie tego pojawia mi się na twarzy uśmiech... 
                                            	                                             | 
                                         
                                     
                                
	                            
	                           | 
	                       
	                    
	                   
	                   
	                   
	                    	                   
	                   
	                   
	                
	               
	             
	            
	                   	 
            										
	               
	               
	                   
	                      
	                            | 
	                          
	                          		                            
	                            
                                	
                                    	
                                    		                                        	| 
                                            	 Nienawidzę tego uczucia cholernej pustki. Tej ciszy rozpływającej się w czterech ścianach domu. Nienawidzę tej jebanej samotności, z którą przyszło mi się zmierzyć. Nienawidzę wstawać do pustego mieszkania. Do pustki, która w nim panuje. Nie potrafię zasypiać w domu, gdzie nie ma nikogo. Nie potrafię żyć normalnie z tą samotnością, którą mam tutaj na każdym kroku. Cofam się niespostrzeżenie, wycofuję się. Zamykam się we własnym świecie. Nie uśmiecham się już bo nie mam dla kogo. Moje oczy przybrały smutne spojrzenie. A ludzie tylko zapytają 'czemu jestem smutna'. Cholernie głupie pytanie, przecież wcale nie oczekują odpowiedzi. Nie obchodzi ich to.. 
                                            	                                             | 
                                         
                                     
                                
	                            
	                           | 
	                       
	                    
	                   
	                   
	                   
	                    	                   
	                   
	                   
	                
	               
	             
	            
	                   	 
            										
	               
	               
	                   
	                      
	                            | 
	                          
	                          		                            
	                            
                                	
                                    	
                                    		                                        	| 
                                            	 W sercu coraz chłodniej, nie czuję już nic. Teraz liczą się tylko emocje i te chwile uniesienia. Nie uczucia. One już dawno nie istnieją... 
                                            	                                             | 
                                         
                                     
                                
	                            
	                           | 
	                       
	                    
	                   
	                   
	                   
	                    	                   
	                   
	                   
	                
	               
	             
	            
	                   	 
            			
		 
	 
                                                 
                                             
                                                                                     
                                     
                              | 
                            
                                                            
                                    
                                 |