|
pannamarzenie.moblo.pl
Następnego dnia musiała iśc do szkoły bo miała ważny sprawdzian wiedziała że on będzie też.. na lekcjach próbowała powstrzymac płacz lecz przerwy przesiedziała w łaz
|
|
|
Następnego dnia musiała iśc do szkoły bo miała ważny sprawdzian, wiedziała że on będzie też.. na lekcjach próbowała powstrzymac płacz, lecz przerwy przesiedziała w łazience w chusteczkami.. Szła na lekcje ich spojrzenia się spotkały.. wiedziała że już nie wróci.. jednak wciąż miała nadzieję.. Wtede uświadomiła sobie że całe jej szczęście odeszło razem z nim..Nie chciała innego..był całym jej życiem..../pannmarzenie♥
|
|
|
Kasia miała 15 lat. Miała dużo przyjaciół, na których zawsze mogła liczycz, miała również Jego. Byli szczęśliwi bo mieli siebie. Ona go kochała bardzo mocno, myślała że on ją też, wszystko na to wskazywało..młode tapeciary zazdrościły im miłości.. próbowały zrobic wszystko by ich rozdzielic. Pewnego dnia gdy się obudziła napisała do niego sms ''Miłego dnia kochanie ;**'' zawsze odpisywał jej na każdego sms-a, tym razem nie odpisał.. myślała że może jeszcze śpi lub robi coś ważnego..nie odzywał się cały dzień, Kasia miała złe przeczucia.. wieczorem dostała od niego długo wyczekiwanego sms-a, lecz nie spodziewała się że to co przeczyta zmieni jej zycie i 360 stopni : ''Przepraszam że nie pisałem..musiałem sobie wszystko przemyślec.. to nie ma sensu.. nie kocham Cię.. nie chcę miec już dziewczyny.. tylko nie płacz..''. Wtedy jej świat zawalił się.. nie odpisała mu już nic, choc pisał jezcze do niej. Płakała przez całą noc....
|
|
|
- a jak ja myśle? - zbliżał się coraz bliżej pociągając mnie tym coraz bardziej. On działał jak narkotyk. mój dom bez niego jak odwyk. a szkoła jak diler.
- że jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. - ledwo wykrztusiłam czując tę tykającą bombę niepewności w mojej głowie, która lada chwila miała wybuchnąc. myślałam, że serce mi wyskoczy.
- ah, doprawdy? - odpowiedział zostawiając mi tę bombe w głowie. dokładając do niej coraz to więcej ładunków.
- no a j-ak? - zakrztusiłam się prawie czując jego oddech na mojej szyi. W tym momencie wpił się w moje usta tak tajemniczo i namiętnie, że bomba wybuchła. wyfrunęły z niej gołębie. Symbolizowały one wolność. uwolniłam się od tej niepewności, wiążąc się z człowiekiem, który od dawna dażył mnie uczuciem. Nie potrafiłam tego dostrzec. Do dziś jesteśmy razem. Szczęśliwi. rozumiemy się bez słów. ..../pannmarzenie♥
|
|
|
On- ideał chłopaka, no, przynajmniej mój. w każdym razie cudowny brunet o brązowych oczach i ciele pływaka. Charakter wymarzony. Uroczy dżentelmen godny zaufania, opiekuńczy i uroczy. Dobry kontakt miałam z nim zawsze. Od paru miesięcy byłam w nim kompletnie zakochana. Zaprosił mnie do kawiarni. Poszliśmy jako zwykli znajomi. Jego cholernie dżentelmeńskie zachowanie i cudowny uśmiech nie pozwalały mi się skupić na jego słowach. Gdy już wypiliśmy gorącą czekoladę, w ten okropnie zimny dzień, gdy było już ciemno, a domy ozdabiały kolorowe lampki rozmawialiśmy sobie o wszystkim. W końcu weszliśmy na temat naszych relacji. - Wiesz, ostatnio moje stosunki troche sie zmieniły względem Ciebie. - powiedziałam wstając. wciąż miałam pełną dupę strachu, co sobie pomyśli.
- w jakim sensie ?- odpowiedział zleksza zszokowany.
- nienegatywnym na pewno. - wydusiłam niepewnie.
- to znaczy?- powoli zaczął wstawać.
- to znaczy, że lubię Cię o wiele bardziej niż myślisz.....
|
|
|
-wiesz...-spojrzala mu w oczy- ...wiesz mnie tez tego brakuje.
Resztę wieczoru spędzili wtuleni w siebie na ławce, ciesząc się sobą.../pannamarzenie♥
|
|
|
Zebrala sie rano do szkoly. wchodzac do niej przejzala sie w szybie poprawiajac grzywke.
"ladnie,ladnie"-uslyszala. spojrzala - to byl on. Ten sam, który wywołał na jej twarzy bezgraniczny uśmiech. siedzac na lawce na ktorejs z przerw poczula wibracje telefonu. przeczytala sms'a "po szkole spotkajmy sie tam gdzie zawsze" Sms od niego,wystukala na klawaiaturze krotkie "okej". po szkole odrazu poszla na tame. Ujrzała tam jego. z każdym krokiem bliżej niego serce zaczynało jej bić mocniej.
-sluchaj...bo..musimy pogadać-powiedział cicho.
-ale o czym??-zapytała.
-o mnie. o Tobie tzn ten no o nas.
-było minęło.
-nie! wiesz..bo..no cholera jasna brakuje mi tego codziennego uśmiechu do mne,tego blysku w oczach,tęgo wariowania i tych spotkan,tego ciepla,Twojego oddechu na mojej szyji,Twoich dłoni,twoich ust. no Ciebie mi brakuje rozumiesz??
Zamarla. Nie wiedziala co powiedziec. ze łzami w oczach usiadla kolo niego. chwycila za rece.
......
|
|
|
Stwierdziła, że nie zniechęci się i usiądzie tam gdzie zwykle. Po tym jak się rozpakowała spojrzała na chłopaka i zauważyła, że jest całkiem przystojny. Modnie ubrany, zdecydowanie najlepiej wyglądający chłopak w klasie. Ale powiedziała sobie To pewnie kolejny z rozpieszczonych dzieciaków, do których już się wielokrotnie przekonałam. Nie zaczynała więc rozmowy, on też chyba nie miał zamiaru się nawet przedstawić. Jak zwykle na niemieckim wsadziła w uszy słuchawki i zagłuszyła monotonny głos nauczycielki zajebistym wokalem Matta Sandersa z Avenged Sevenfold. Lekcja dobiegła końca, ona wyszła z klasy i od razu dogoniła ją przyjaciółka. Zasypała ją zachwytami nad nowym chłopakiem. Zignorowała to, zaczęła inny temat. Tak naprawdę miała w dupie tego nowego. Jej w głowie nadal był On.../pannmarzenie♥
|
|
|
O 7 zadzwonił budzik. Wyłączyła go szybkim ruchem ręki, usiadła na łóżku, a na jej twarzy widać było grymas. Nigdy nie lubiła budzić się ze świadomością, że to wszystko co przeżyła to był tylko niesamowity sen, a teraz musi wrócić do szarej rzeczywistości. Już od dłuższego czasu czuła pustkę. On odszedł. Powracał tylko w snach. Tam mogła robić z nim to co zechciała. On nadal ją kochał i nigdy nie pomyślał o innej. Bolało ją to, że tak naprawdę zostawił ją dla jakiejś pustej dziuni. W czym ona była gorsza? Nie mogła tego zrozumieć. Żeby poprawić sobie humor puściła sobie Sex Pistols'ów. Zaczęła ogarniać się do szkoły nucąc sobie pod nosem. Wyszła z domu jak zwykle biegła na przystanek i w ostatniej chwili potem wpadła do klasy przepraszając za spóźnienie. Zdziwiona zauważyła, że jej miejsce jest zajęte przez chłopaka, którego do tej pory nie widziała. Ach no tak, mówili przecież, że w tym tygodniu ma przyjść do naszej klasy ktoś nowy przypomniała sobie......
|
|
|
ani cokolwiek mówić, więc całkowicie poddała się jego woli. Doszli do parku, on przecisnął się przez dziurę w płocie, ona niewiele myśląc zrobiła to samo.
Zobaczyła, że doszli do dziwnego miejsca, bardzo niezadbanego, pełnego dzikich traw i kwiatów. Obok stała biała ławka. Usiedli na niej, a ona wybuchła płaczem. Nie mogła tego powstrzymać. W jej głowie kotłowało się milion myśli. Jej głowa mimowolnie osunęła się na ramie chłopaka. On lekko ją objął. Dlaczego? Dlaczego akurat teraz, gdy już zaczęłam sobie z tym radzić? szlochała. Wszystko będzie dobrze, ćśśśśśś próbował ją pocieszyć nowy. Siedzieli tak ponad pół godziny. Ona w końcu się uspokoiła i na jego prośbę opowiedziała mu wszystko od początku. Okazało się, że umiał słuchać. Umiał też pocieszyć i wytłumaczyć parę rzeczy.
Z biegiem czasu zostali przyjaciółmi. Byli prawie nierozłączni. Pomagali sobie we wszystkim, wspierali. Przyjaźń... A może coś więcej?.../pannamarzenie♥
|
|
|
Minęło parę dni, nowy zadomowił się w miarę w klasie. Został obiektem westchnień wszystkich dziewczyn i dobrze sobie z tego zdawał sprawę. Ale ona nie miała zamiaru być jak wiele innych. On próbował co prawda się z nią zapoznać, ale został spławiony. Po tygodniu na niemieckim trafiła im się praca w grupach, a jako, że siedzieli razem, ona była na niego skazana. Czemu nie możesz mnie traktować tak jak wszyscy inni? zapytał jej po chwili. Bo nie jestem taka jak wszyscy. odpowiedziała i zajęła się pracą. Po skończonych lekcjach wyszła ze szkoły i szła w stronę przystanku. Po drodze stanęła jak wryta. Na ławce siedział ON. Z tą swoją blond pięknością. Nie wiedziała co zrobić. Nie mogła ruszyć się z miejsca. W kącikach oczu zaczęły pojawiać się łzy. Nagle poczuła dotyk na plecach i, że ktoś ją lekko ciągnie. Odwróciła się i zobaczyła nowego. Daj mi spokój! krzyknęła. On jednak nie dał za wygraną i pociągnął ją za sobą. Nie miała już chęci się wyrywać......
|
|
|
W szkole
dziewczyny patrzyły na nią z zazdrością gdy widziały jak stoi z
nim na korytarzu, jak się razem śmieją i rozmawiają. Nie
wiedziały, że to przecież tylko przyjaźń. Przynajmniej dla niej
tak było. Ona dalej nie mogła zapomnieć o starej miłości, mimo
że powinna. On musiał codziennie wysłuchiwać czegoś o Nim, o
kimś kogo przez to znienawidził do końca. Męczyło go to. Chciał,
żeby ona była szczęśliwa. Była w końcu prawie najważniejszą
osobą w jego życiu. Ale nie wiedział co może zrobić. Sam stawał
się coraz bardziej smutny i nie wiedział jak ją już pocieszać.../pannamarzenie♥
|
|
|
Część II.
Klara widziała na dyskotece jak on patrzył na Magdę i uświadomiła sobie, że nie będzie z nim. Codziennie przechodząc przy nim trzymała się jednej zasady " To tylko krok by granice pzekroczyc.! Spuścić wzrok i nie patrzeć w oczy..." Dziewczyny do dzis są przyjaciółkami. Ale Klara postanowiła, że nigdy nie powie Magdzie co czuje, jak ją NIENAWIDZI.
KONIEC. ../pannamarzenie♥
|
|
|
|