O 7 zadzwonił budzik. Wyłączyła go szybkim ruchem ręki, usiadła na łóżku, a na jej twarzy widać było grymas. Nigdy nie lubiła budzić się ze świadomością, że to wszystko co przeżyła to był tylko niesamowity sen, a teraz musi wrócić do szarej rzeczywistości. Już od dłuższego czasu czuła pustkę. On odszedł. Powracał tylko w snach. Tam mogła robić z nim to co zechciała. On nadal ją kochał i nigdy nie pomyślał o innej. Bolało ją to, że tak naprawdę zostawił ją dla jakiejś pustej dziuni. W czym ona była gorsza? Nie mogła tego zrozumieć. Żeby poprawić sobie humor puściła sobie Sex Pistols'ów. Zaczęła ogarniać się do szkoły nucąc sobie pod nosem. Wyszła z domu jak zwykle biegła na przystanek i w ostatniej chwili potem wpadła do klasy przepraszając za spóźnienie. Zdziwiona zauważyła, że jej miejsce jest zajęte przez chłopaka, którego do tej pory nie widziała. Ach no tak, mówili przecież, że w tym tygodniu ma przyjść do naszej klasy ktoś nowy przypomniała sobie......
|