|
just_true.moblo.pl
A wolał ją bo potrafiła się uśmiechać. Dosłownie potrafiła.
|
|
|
A wolał ją bo potrafiła się uśmiechać. Dosłownie potrafiła.
|
|
|
Nie wszystko możesz mieć , ale jeśli w chwili obecnej zależy Ci na tej jednej, jedynej rzeczy to czemu masz się poddać? Walcz o wszystko, nie przejmuj się nieprzespanymi nocami i łzami, porażka zaboli ale zwycięstwo przyniesie więcej szczęścia i satysfakcji niż jesteś w stanie to sobie wyobrazić.
|
|
|
Wczesny czerwiec, pogoda niemal letnia, wagary. Przechadzałam się po parku, chciałam zapomnieć o wszystkim i wszystkich po prostu odciąć się od świata. Właśnie rozpoczynałam trzecią rundkę, gdy na ławce opodal zobaczyłam Ciebie. Siedziałeś jak zwykle uśmiechnięty i ręką pokazałeś mi miejsce obok siebie. Zawahałam się, po dłuższej chwili siadając twarzą w twarz ze swoją największą obawą, lękiem przed odrzuceniem. Po chwili cały strach znikł, byłeś tylko Ty. A ta ławka nigdy nie była taka wygodna.
|
|
|
To nie miłość jest nieszczęśliwa, to nade mną krąży jakieś fatum, coś co nie daje cienia szansy, że tym razem wyjdzie, że tym razem będzie inaczej.
|
|
|
Tak miłość, to chyba jest to co wyciąga ludzi z tego bagna zwanego życiem. Coś za często o niej pisze ostatnio..
|
|
|
Miłość? Chyba przestałam w nią wierzyć, nie chcę kolejny raz za dużo sobie wyobrażać, kolejny raz być tą samą naiwną dziewczynką, mamusiu...
|
|
|
Bo przyjaciół się nie wybiera, miłość nie przychodzi z niczego, a najlepszych chwil w życiu nie da się zaplanować.
|
|
|
I nie wiem jak Ty to robisz ale przy Tobie nawet czarno-białe zdjęcia wydają się kolorowe ♥
|
|
|
I wczorajszy dzień miał być zajebisty, jeden z najlepszych w moim życiu, długo na niego czekałam. I co ? Reprezentacja Polski przegrała pewny mecz, zostawiając gdzieś daleko nadzieje całego kraju, upewniając mnie, że moja ogromna pasja i miłość do piłki nożnej w tym kraju nie ma sensu, że znów się zawiodłam. Ty nie chcesz mnie znać a ja zupełnie nie mam pojęcia dlaczego. Nie dałaś mi szansy zrozumieć, nie powiedziałaś o co chodzi, tylko odeszłaś. Nie jestem fałszywą przyjaciółką, ty po prostu nie dałaś mi szansy bym wyjaśniła wszystko.
|
|
|
To miał być tylko stan przejściowy, miał zaraz minąć a jak na razie czuję, że nic się nie zmieniło. Wciąż jest mi trochę smutno, i czuję się samotna, ale zauważyłam że radzę sobie z tym dużo lepiej niż kiedyś. Nie potrzebuję w około setki ludzi, którym zwierzam się z każdej sekundy swojego życia, ani milionów rad jak mam się zachować lub jak postąpić, bo i tak mimo wszystko zrobię po swojemu. Coraz bardziej wyjebane mam na zdanie innych, coraz bardziej wiem, że muszę iść wyznaczoną sobie drogą, po trupach do celu. Co się takiego ze mną stało ? - Dorosłaś dziewczynko, dorosłaś.
|
|
|
Odchodzę. Wrócę jak dorośniesz do tego- wyszeptał słabym, ciężko przechodzącym przez krtań głosem. Była dla niego całym światem, ale musiał to skończyć, dla niej. Gdy odchodził ona stała jak wryta, nie mogąc wykrztusić słowa. Przecież sama tego chciała. Żeby się odczepił, dał sobie spokój. Nagle coś ją ścisnęło w żołądku, łzy napłynęły do oczu
i krzyknęła– zaczekaj! On obiecał sobie, że już nigdy się nie odwróci. Przecież to nie pierwszy raz kazała mu zostać, aby spróbowali od nowa lub zostali przyjaciółmi. Tym razem miał już nie dać się oszukać, gdy nagle coś sprawiło, że przystanął. Było to ciche, zduszone – nie odchodź. Odwrócił się i zbliżył na kilka kroków. Czemu mam nie odchodzić? – zapytał. Bo tak. Chcę abyś został ze mną już na zawsze. Chłopak był już bardzo blisko, oczy jego lekko wilgotne emanowały prawdziwym szczęściem. Jesteś tego pewna?- zapytał. Tak dokładnie tak, jak jeszcze jednej rzeczy. Kocham cię.
|
|
|
Pewnego letniego dnia, usiadłam na ławce i czekałam aż przyjdziesz. Czekałam cierpliwe, wypatrując twojej rysującej się na horyzoncie sylwetki. Czekałam, od czasu do czasu, przeglądając stare smsy, zdjęcia i wspólne filmiki. Czekałam, aż wreszcie usiądziesz obok mnie i powitasz mnie tym swoim cudownym uśmiechem. I tak nastała zima.
|
|
|
|