 |
Dzisiaj wyobraziłam sobie, że zamiast spędzać popołudnie przed komputerem, nudząc się jednocześnie, mogłabym siedzieć koło niego. Może byśmy się śmiali z czegoś, rozmawiali lub siedzieli w ciszy. Na ekranie telewizora mógłby być jakiś horror albo komedia. Na pewno byśmy się nie nudzili. Snulibyśmy plany dotyczące przyszłości, a gdybym była śpiąca, wystarczyłoby, że wtuliłabym się w jego ramiona. Na pewno by mnie nie zrzucił, ale raczej przytulił. Byłoby mi cieplej niż pod kocem. Zwłaszcza w sercu. Mogłoby być tak cudownie. Jednak coś mnie przeraża w tej wizji. To wszystko jest zbyt nierealne. / w.
|
|
 |
Moje myśli cały czas wędrują tylko do jednej osoby. Tak dawno go nie widziałam, już zapomniałam jak brzmi jego głos. Nie wiem czy to wszystko ma jeszcze sens, ale wciąż w tym tkwie, jak w morzu bez dna. To wszystko ciągnie się za mną, nie daje spać po nocach, za każdym razem próbuje sobie przypomnieć jego śmiech, ale przecież on się nigdy nie śmieje. Tylko tak cudownie uśmiecha. Zawsze wolał stać sam, wybrał samotność, tak jak ja. Byliśmy do siebie tak podobni, a jednocześnie diametralnie różni. Jaki jest teraz? Nie wiem, i właśnie to palące uczucie nie daje mi żyć. Nic o nim nie wiem. Jaki sens jest kochać kogoś, kogo się tak właściwie nie zna? Pomimo tego mam wrażenie, że jakaś cząstka mojej duszy, może ta odpowiedzialna za miłość, wie o nim wszystko. Każdą niewypowiedzianą myśl. / w.
|
|
 |
Leżałam na łóżko szczelnie owinięta kocem. Cała drżałam, ale nie z powodu zimna, tylko tęsknoty za nim. Zamknęłam oczy i próbowałam przywołać jego postać. Udało się. Przez moją głowe przetaczało się wiele wizji, wspomnień. Te jego cholernie niebieskie oczy. Każde spojrzenie, które połączyło nas chociaż na sekunde. Nie mogłam liczyć na nic więcej. Bo nic więcej się nie wydarzyło. Nawet wyobraźnia nie zastąpi mi jego pocałunków, dotyku. Jeśli tak by się dało, na pewno byłabym już od tego uzależniona. Wszystko znikło, całe dźwięki tego świata ucichły, sprawiając, że poczułam się cholernie samotna. Po moim policzku potoczyła się równie samotna jak ja łza. Zawsze w takich momentach tak strasznie brakuje mi jego obecności, która podnosiła by mnie na duchu. / w.
|
|
 |
Dobrze wiedzieć, że istnieją jeszcze na tym świecie faceci, którzy przepuszczają dziewczyny w drzwiach. / w.
|
|
 |
|
cóż moblo schodzi na psy. liczy się tylko miejsce w rankingu, a przecież do cholery chodzi o talent. nie rozumiem pustych spin o to, kto jest lepszy, kto coś skopiował lub nie podpisał. czy moblo nie może być takie jak kiedyś? każdy wylewał tu swoje uczucia, nie dla plusów, czy rankingu, ale dla siebie samego. tak jest cholernie lżej, a teraz? wszystko kręci się wokół sławy i co z tego? rajcuje was 100 plusów pod każdym wpisem, z czego połowa, które je dodaje nawet tego nie czyta, a robi to z przyzwyczajenia, żeby odwdzięczyć się im tym samym. moblo upadło, zeszło na psy i posiada użytkowników, których szacunek, do drugiej osoby mieści się w łyżeczce od herbaty... należało by mieć choć trochę godności i szacunku oraz docenienia talentu innych. tyle na ten temat. notte.
|
|
 |
Schodziłam po schodach, a raczej zbiegałam, gdy nagle poślizgnęłam się na śliskiej powierzchni. Moja głowa zrobiła się lekka, a ciało zanurzyło się w miłej, przyjemnej ciemności, która napływała z każdej strony, wydawała się nie mieć początku ani końca. Przed oczami widziałam różne plamy, postacie, ale wszystko rozpływało się, pozostawiając po sobie mgłę niczym sieć utkaną ze święcących diamentów. W mojej głowie odezwał się głos. Brzmiał tak inaczej, jakby nie pochodził z mojego świata, tylko z jakiegoś innego wymiaru. Słowa zagłębiały się jak nóż w ciało. ' Walcz o niego, jeśli go kochasz '. Ocknęłam się na zimnych stopniach, kręciło mi się w głowie. Czułam się, jakbym co najmniej przespała część swojego życia. Uznałam to wszystko za złudzenie, jednak te słowa nie dawały mi spokoju. Postanowiłam o niego zawalczyć za wszelką cenę. To jedyne szczęście, jedyny cel, jaki mi pozostał w życiu. / w.
|
|
 |
Zamiast uśmiechu, rozmazana szminka, zamiast codziennego powtarzania 'dam radę' łzy na policzkach, zamiast Niego ta cholerna pustka, która nie daje żyć. / w.
|
|
 |
Szukała książki dla koleżanki wśród innych. Kiedy w końcu znalazła właściwą, z niej wypadły wszystkie zdjęcia z Nim, rozsypały się na podłodze, tak jak jej życie w tej chwili. Ona i on nad morzem, trzymający się za ręce, na łące i tak dalej, bez końca. Nie była w stanie na to patrzeć, rozpłakała się, łzy kapały na te nic już nie znaczące fotografie. Rozmazała cały makijaż, oczy miała czerwone, aż w końcu przestała. Już nie czuła bólu, tylko nienawiść do niego za to, że ją tak skrzywdził. Brała każde z nich do rąk, potargała na drobne kawałki, po czym rzuciła do kominka, gdzie spłonęła cała historia ich miłości. Dopiero wtedy poczuła się naprawdę wolna. / w.
|
|
 |
nie ma to jak rozmowy na gg ♥
|
|
 |
- Wolę twój samochód niż mojego chłopaka. - Czemu? - Bo w twoim nad lusterkiem jest światełko. / rozmowa mojego brata z pewną blondynką.
|
|
 |
Gdy Cię widzę, mija każdy ból mojego ciała. Dopiero jak znikniesz z pola widzenia, mój organizm to nadrabia i boli mnie tak, że tracę oddech. / w.
|
|
 |
Czasami po prostu lubię w środku nocy pochodzić po domu. Wsłuchać się w tą ciszę, która wcale nie wydaje się przerażająca, ale raczej daje uczucie bezpieczeństwa. Móc wsłuchać się w oddechy mojej rodziny. Docenić, jak bardzo są ważni, wtedy, gdy nic nie mówią, najbardziej to czuje. Móc popatrzeć w czystą tarczę księżyca i czuć taki spokój. Tak, zdecydowanie to lubię. Ale jedyne czego mi brakuje to Jego. Nie mogę popatrzeć na Jego zamknięte powieki, wsłuchać się w bicie Jego serca. Wciąż mam nadzieję, że pewnego dnia to się zmieni. / w.
|
|
|
|