|
Starała się to naprawić, ale on miał to głęboko gdzieś. Teraz, minął ponad rok od rozstania, a Ona nadal o nim myśli. Miała chłopaków przez ten czas, ale to nie było to. To były tylko głupie zauroczenia, a za każdym razem myślała że będzie tak, jak z tamtym chłopakiem. Wszystkich porównywała właśnie do niego. Już nawet nie specjalnie, to było odruchowo. Nie chce się już zakochać, bo wie jak się to skończy. Kolejne nieprzespane noce, mokra poduszka od płaczu i ta cholerna bezsilność bo wie, że nic nie może zmienić. Szczerze to wcale nie jest Jej to potrzebne. [cz.2] | oberwowana
|
|
|
I mogę nawijać bez zakończenia o tym że przyjaźni juz nie ma , że ta prawdziwa juz nie istnieje. Znajdą się tacy którym możesz ufać, ale za chwile to się po prostu zjebie. Chcesz wierzyć że za parę lat będzie lepiej, że poznasz prawdziwych przyjaciół, że będziesz sporo zarabiał i będziesz wstawał rano z chęcią do życia. Owszem, możesz tak myśleć, ale czy to się spełni? Teraz skup się na tym co masz, o ile cokolwiek masz. Bo niektórzy tak jak ja, nie maja już nic. A wiec, jeżeli masz normalny dom i choć jednego prawdziwego przyjaciela to wiedz że jesteś szczęśliwy. | oberwowana
|
|
|
Do grudnia było okej, chodziła do szkoły, uśmiechała sie, rozmawiała ze wszystkimi. Pojechała do Polski, widywała znajomych i rodzinę. Cieszyła się, bo bardzo za Nimi tęskniła. Wróciła z Polski z przekonaniem że jeszcze dla kogoś coś znaczy. Ale w połowie stycznia się zaczęło. Poznała chłopaka, pisali codziennie. Czasami o głupotach ale czuła te szczęście w środku. Zaczęły się kłótnie, tak naprawdę to nawet nie wiedziała o co, On nie odzywał się przez parę dni, ale z czasem Mu przechodziło. Ale teraz zacznie się najgorsze. Była przekonana że może na kogoś liczyć, że może tej osobie ufać, że ona tak jak ta dziewczyna dużo przeszła i że Ją rozumie. Ale to tylko pieprzone złudzenie. Wszyscy którzy Ją otaczają to fałszywi skurwiele. A Ona w to weszła, zaufała, uwierzyła że będzie dobrze i że Jej pomogą. Nie pomogli, a nawet dołożyli problemów. [ cz . 1 ] | oberwowana
|
|
|
Ci ludzie których darzyła bezgranicznym zaufaniem, których kochała jak własnych braci i siostry. Do tej pory nigdy nie spała na lekcjach a teraz coraz częściej na nich śpi bo nie może spać w nocy. Myśli o tym wszystkim i o tym jak o tym nie myśleć. Do tej pory spała normalnie, kładła się spać i normalnie wstawała. Chodziła do szkoły, a teraz praktycznie Jej w niej nie ma. Miała dobre stopnie, ale to już się skończyło. Kłoci się z rodziną praktycznie cały czas, a szczególnie z bratem, a z Nim rzadko się kłóciła. Zmieniło się praktycznie wszystko. Zdała sobie sprawę z tego że Ona już chyba nie potrafi kochać, nie potrafi też zaufać. A była otwartą osobą, ma wrażenie że przychodzą do Niej ludzie tylko po to żeby się wygadać. Wcześniej ich słuchała, a teraz odchodzi bez słowa. [ cz . 2 ] | oberwowana
|
|
|
Wszyscy mówią że bardzo się zmieniła. Już się nie uśmiecha, ale za to w kącikach oczu możesz zobaczyć łzy. A w oczach ogromny ból i cierpienie. Zobaczysz też jak drżą Jej wargi gdy usiłuje coś powiedzieć. Ona już się nie maluje, zakłada bluzę i jeansy bo mówi że nie warto. A zawsze dbała o to żeby dobrze wyglądać. Gdy ktoś Ją zaczepiał, nie mówiła nic. A teraz z chęcią by tej osobie przypierdoliła. Do cholery, Ona praktycznie nie je i nie śpi. Ona już prawie nie żyje. Do takiego kurwa stanu Ja doprowadziliście. Jesteście z siebie dumni że zniszczyliście człowieka? . [ cz . 3 ] | oberwowana
|
|
|
Proszę nie mów mi o prawdziwej przyjaźni bo takiej już nie ma. Wymarła parę lat temu. Teraz liczy się flota, albo to, żeby kogoś poniżyć. Żeby być lepszym od kogoś. Po chuj nam to ja się pytam? Ja już to pierdole, wyjebane po całości. Ale później kurwa nie przychodź do mnie i nie mów że znowu się przejechałeś/przejechałaś. Won z mojego życia, wypierdalać. Macie swoje zajebiste życie, to je miejcie. Ale kiedyś upadniecie, a ja nie pomogę wam wstać. | oberwowana
|
|
|
A ty jeszcze śmiesz mówić że nie lubisz fałszywych ludzi? Kurwa, ogarnij się. Sam w oczy jak brat a za plecami pierdolisz całkiem co innego. Sam jesteś w chuj fałszywy , wiec zamknij japsko. Pierdolony , nie umiejący zamknąć mordy idiota. Jeżeli tak chcesz się bawić, to dokładnie tak od tej pory będzie. Wiem o tobie naprawdę dużo, a przy najmniejszej okazji mogę to wykorzystać. | oberwowana
|
|
|
Zamiast biebera, ja słucham PIH-a. Zamiast spódniczki zakładam dresy. Zamiast bluzki z dekoltem zakładam bluzę. Zamiast nakładać kilo tapety lekko maluje rzęsy. Zamiast jeść lizaki wole zapalić fajka. Zamiast wypić kubusia wole wypić wódkę w dobrym towarzystwie. Zamiast mieć sweetaśnego chłopaka ja wybieram gościa w dresie. Nie ślinie się na widok szpilek bo wole zwykłe adidasy. I choć wiem że nie taką chcielibyście mnie widzieć, mam to w dupie, bo i tak się nie zmienię. | oberwowana
|
|
|
A czy ty wgl wiesz jaki był powód mojego odejścia? Właśnie, nie wiesz. Odeszłam dlatego że miałam dość udawania że jest w porządku. Miałam dość tego, że musiałam się uśmiechać a zaraz odwracać się żebyś przypadkiem nie zobaczył moich łez. Łez które płynęły właśnie przez ciebie. Choć może i powinieneś to zobaczyć i nauczyć się że nie wolno tak ranić ludzi. Przez całe dwa miesiące nie widziałeś ani jednej łzy płynącej po moim policzku. Widziałeś fałszywy uśmiech gdy przejeżdżałeś, a gdy byłeś już dalej łzy lały się ciurkiem. Bo gdy chciałam tylko jednej rozmowy, ty nie chciałeś rozmawiać. Nie potrafiłam zrozumieć dlaczego. I dlaczego nie spojrzałeś mi w oczy. Bałeś się że zobaczysz ten ogromny ból? Że ujrzysz w nich tęsknotę i łzy? Powinieneś cierpieć tak jak ja. Bo to wszystko przez ciebie. | oberwowana
|
|
|
Ty, to przez ciebie się zmieniła. Przez ciebie godzinami patrzy w sufit, przez ciebie płacze po kryjomu. Przez ciebie nie wychodzi, przez ciebie nie chodzi do szkoły. Przez ciebie pije i pali coraz więcej. Przez ciebie nie idzie z Nią normalnie porozmawiać. Przez ciebie Ona powoli umiera. Nie prosiła o taką miłość, nigdy nie chciała miłości która Ją zabija. Chciałaby cieszyć się tym co ma, ale nie ma już niczego. Przyjaciele? Nawet Oni tu nie pomogą. A rodzina? Ona dopierdala Jej jeszcze bardziej. Z dnia na dzień żyje, tak po prostu. Nie ma już celu w życiu, a kiedyś miała. Żyła dla ciebie. Bo to właśnie ty byłeś sensem Jej życia. Ale postanowiłeś odejść bez słowa. [ cz. 1 ] | oberwowana
|
|
|
Nigdy nie dowiesz się, jak bardzo jest Jej bez ciebie ciężko. Ale kiedyś zobaczysz Jej łzy i zrozumiesz. Wtedy mam nadzieje że pęknie ci serce. Bo zraniłeś osobę, której nie wolno ranić. Już nie raz ktoś odchodził, również bez słowa. Podnosiła się za każdym razem. Ale gdy odszedłeś ty, nie potrafiła się już podnieść. Dlaczego? Bo byłeś Jej pierwszą prawdziwą miłością. Tą pieprzoną pierwszą miłością. Gdyby tylko wiedziała że tak będzie, nie poszłaby tam tamtego dnia. Nie uwierzyła by ci w żadne słowo. Nie pozwoliła by ci się pocałować. Gdyby nie ten dzień, żyła by dalej tak jak żyła. Była szczęśliwa, nawet sobie gnojku nie wyobrażasz jak. Spójrz na Nią do cholery, no spójrz. Co widzisz? Zapewne zapuchnięte i czerwone oczy od płaczu. Ciecia na ręce i literkę ‘ J ‘ wyrytą na prawej nodze. Psychopatka? Bardzo możliwe. Ale wszystko się zmieniło, coraz częściej myśli o śmierci. Nie tego chciała. [ cz. 2 ] | oberwowana
|
|
|
Codziennie patrzę na to jak upadają bliscy. Jedni wciągają się w narkotyki, następni w alkohol, a inni zaczynają palić. Widzę jak niszczą się przyjaźnie, jak ludzie umierają z tęsknoty. Widzę jak można kogoś nienawidzić a zarazem bardzo kochać. Widok bliskich w których umarła nadzieja jest okropny. Niektórzy mają doła przez partnerów, kolejni przez niedoszłych partnerów a jeszcze inni mają doła tak po prostu. Staram się pomoc wszystkim, ale nie wszystkim się udaje. Mimo swoich problemów, mam na głowie jeszcze problemy innych. Ale ja musze dać sobie rade, nie odpuszczę dopóki wiem że ktoś mnie potrzebuje. | oberwowana
|
|
|
|