Do grudnia było okej, chodziła do szkoły, uśmiechała sie, rozmawiała ze wszystkimi. Pojechała do Polski, widywała znajomych i rodzinę. Cieszyła się, bo bardzo za Nimi tęskniła. Wróciła z Polski z przekonaniem że jeszcze dla kogoś coś znaczy. Ale w połowie stycznia się zaczęło. Poznała chłopaka, pisali codziennie. Czasami o głupotach ale czuła te szczęście w środku. Zaczęły się kłótnie, tak naprawdę to nawet nie wiedziała o co, On nie odzywał się przez parę dni, ale z czasem Mu przechodziło. Ale teraz zacznie się najgorsze. Była przekonana że może na kogoś liczyć, że może tej osobie ufać, że ona tak jak ta dziewczyna dużo przeszła i że Ją rozumie. Ale to tylko pieprzone złudzenie. Wszyscy którzy Ją otaczają to fałszywi skurwiele. A Ona w to weszła, zaufała, uwierzyła że będzie dobrze i że Jej pomogą. Nie pomogli, a nawet dołożyli problemów. [ cz . 1 ] | oberwowana
|