A czy ty wgl wiesz jaki był powód mojego odejścia? Właśnie, nie wiesz. Odeszłam dlatego że miałam dość udawania że jest w porządku. Miałam dość tego, że musiałam się uśmiechać a zaraz odwracać się żebyś przypadkiem nie zobaczył moich łez. Łez które płynęły właśnie przez ciebie. Choć może i powinieneś to zobaczyć i nauczyć się że nie wolno tak ranić ludzi. Przez całe dwa miesiące nie widziałeś ani jednej łzy płynącej po moim policzku. Widziałeś fałszywy uśmiech gdy przejeżdżałeś, a gdy byłeś już dalej łzy lały się ciurkiem. Bo gdy chciałam tylko jednej rozmowy, ty nie chciałeś rozmawiać. Nie potrafiłam zrozumieć dlaczego. I dlaczego nie spojrzałeś mi w oczy. Bałeś się że zobaczysz ten ogromny ból? Że ujrzysz w nich tęsknotę i łzy? Powinieneś cierpieć tak jak ja. Bo to wszystko przez ciebie. | oberwowana
|