|
i wyjebane mam na to co sobie o mnie pomyślicie. czy podoba wam się to co noszę, co robię, jak się zachowuję. może i są momenty kiedy wyglądam na niezrównoważoną psychicznie, no ale na prawdę nie obchodzi mnie jak to odbierzecie. bo jeśli myślicie, że można mnie oceniać z góry, tak na prawdę mnie nie znając najwyraźniej nie zasługujecie na to, aby mnie poznać :) / prayce.
|
|
|
każdego wieczora siadając przy oknie żegnała się z gwiazdami mówiąc im ciche "dobranoc". miała nadzieję, że gdzieś tam na którejś z nich właśnie siedzisz i na nią patrzysz. że zdajesz sobie sprawę z tego jak cierpi, widzisz każdą jej łzę która odbija się od twarzy i spada prosto na twoje stare zdjęcie. dlaczego jej to zrobiłeś ? wróć ... / prayce.
|
|
|
słysząc dźwięk budzika przeciągam się delektując się ostatnimi chwilami pod ciepłą kołdrą. Wstając sięgam po rozciągniętą bluzę leżącą na krześle, która choć trochę osłoni moje chłodne ciało. Po omacku udaję się do toalety, gdzie spinam włosy w niechlujnego koka. powoli odkręcam wodę którą przecieram zaspaną twarz. nagle słyszę dźwięk wiadomości, szybko udaję się do pokoju gdzie na biurku słyszę jeszcze wibracje telefonu. "dzień dobry kochanie, jak się spało ? :* " - uśmiech mimowolnie pojawia się na twarzy. taak, to będzie udany dzień :) / prayce.
|
|
|
dosyć mam wspomnień, łez, nieprzespanych nocy, samotnych wieczorów, pustki w sercu, nadzieji, że może w końcu się odezwiesz, rozmyślania nad tym co było. potrzebuję cię, zrozum. / prayce
|
|
|
Umarłam. Może nie aż tak dosłownie, przecież oddycham, jem, śpię. Niby normalnie funkcjonuję. Jednak umarło wszystko w środku. Przede wszystkim odeszła nadzieja. Ostatnio pogrzebałam również wspomnienia. Nie ma ze mną uśmiechu, radości. Zostałam całkiem sama. Prawie martwa. Zostało jedynie oddychanie, dzięki któremu pamiętam, że jeszcze tu jestem, jeszcze mam szansę wyjść z tego. Wierzę, że mi się uda. Kiedyś powiem, że jestem szczęśliwa. Tak po prostu szczęśliwa. Wykrzyczę wtedy też, że mnie nie obchodzisz i odejdę z nadzieją, że już nigdy się nie zobaczymy. / prayce.
|
|
|
Zmieniłam wodę w wódę dodając kreskę, pije przy oknie, nie boję się jak to będzie.
Lubie pić sama, gdy nikogo nie ma przy nas, kiedy będę chciała skoczyć nawet ty mnie nie zatrzymasz. / net.
|
|
|
niby myślę o nim coraz mniej. nie płaczę, nie oglądam zdjęć, nie wspominam. staram się usunąć ze swojego życia wszystko to co mi o nim przypomni - sms'y, numery, nie przebywam w tych samych miejscach co kiedyś, ale gdy go widzę wszystko wraca. to jebane ukłucie w sercu, które z każdym razem wydaje się jakby bardziej intensywne. / prayce.
|
|
|
Tak, jestem dzielna. Już nie wylewam tylu łez, zaczęłam wychodzić z domu. Widząc cię niekiedy nawet uda mi się odwrócić wzrok i nie patrzeć w te piękne tęczówki. Ostatnio usunęłam wszystkie sms-y. Tak, te sms-y których nigdy miałam nie usunąć, tylko one mi po tobie zostały. Jedak widząc cię wciąż czuję to kłucie w sercu i tą cholerną nadzieję, że może na mnie zerkniesz. / prayce.
|
|
|
" Jest tak i to se wbij do bani. jeśli nie chcesz cierpieć to też przestań ranić " / sitek
|
|
|
"Szczęście nie jest przecież stanem wiecznym. Zresztą też i nie okresowym. Szczęście to po prostu taki skurcz serca, którego doznaje się czasami, kiedy człowieka przepełnia taka radość, że wprost trudno ją znieść. Znika równie szybko jak się pojawia. I nie ma go, dopóki nie nadejdzie znowu, by sprawić, że człowiek uzna życie za najwspanialszy dar." / net.
|
|
|
Sama siebie oszukuję. Próbuję wmówić sobie, że odpuściłam, że zapomniałam. Że to wszystko co wydarzyło się w ostatnim czasie to sen. Pieprzony sen, który można wymazać z pamięci. Chcę zapomnieć, ostatnio nawet myślałam, że się udało. Poznałam jego. Tego który miał mi ciebie zastąpić. Jest idealny. No może nie tak do końca - nie nosi twojego imienia, nie wygląda jak ty. Jego usta nie przypominają kształstu twoich ust. Czy ty na prawdę nie rozumiesz tego, że cię potrzebuję ?! Że każdego dnia myślę co by było gdybym się wtedy nie odwróciła ? Nie zostawiła ciebie samego .. przecież stałeś, czekałeś. Ja odeszłam. Żałuję tego cholernie. Nie chcę pamiętać. Chcę zapomnieć .. / prayce
|
|
|
Bo ja od zawsze byłam inna. Jako przedszkolak wolałam pograć z chłopcami w "policjantów i złodziei" niż przebierać lalki z dziewczynkami na podwórku. Nieco później zaczęłam zadawać się ze "starszymi i bardziej dojrzałymi". Byli dla mnie autorytetem, wzorem do naśladowania. Jak widać - nie zbyt dobrym. To przy nich zapaliłam pierwszego papierosa, wypiłam pierwsze piwo. Nie zaliczam tego do życiowych błedów. Wręcz przeciwnie - dziękuję wam za to wszystko. To dzięki wam zaliczyłam pierwsze przypały, które z pewnością zostaną niezapomniane. To dzięki wam doceniłam rodziców, którzy w trudnych chwilach pokazywali mi jak bardzo się o mnie martwią. Nie raz ich zawodziłam i pewnie zawiodę jeszcze wiele razy, ale to chyba na tym polega, nie ? w końcu jesteśmy tylko dziećmi. To oni mają nam wskazać co jest dobre, a od czego się wstrzymać. / prayce
|
|
|
|