|
xfucktycznie.moblo.pl
cz. 2 Znów pojawiła się ta niemoc. Nie umiałam Mu wybaczyć udać że nic się nie stało. Stało się. Przez 10 miesięcy był moją jedyną myślą w głowie. Przez Niego strac
|
|
|
[cz. 2] Znów pojawiła się ta niemoc. Nie umiałam Mu wybaczyć, udać, że nic się nie stało. Stało się. Przez 10 miesięcy był moją jedyną myślą w głowie. Przez Niego straciłam tyle czasu, cicho błagając, aby choć raz na mnie spojrzał, aby coś poczuł. Starałam się o Niego, jak tylko mogłam. I był mój. Ale miłość do Niego przysłoniła mi oczy i zakryła to, co najważniejsze. Traciłam siebie. On był najważniejszy i doskonale o tym wiedział. Nie mogłam pozwolić, by pomyślał, że jeszcze coś czuję, dlatego postanowiłam powiedzieć Mu prosto w twarz jak bardzo mnie skrzywdził i że już nigdy tego nie zrobi. O tym marzyłam odkąd się rozstaliśmy i podążamy własnymi ścieżkami. By wiedział jakim jest chujem i nie pakował się więcej w związki, bo po co. Szłam do Niego szybkim krokiem, aż w końcu stanęłam przed Jego drzwiami. Otworzyły się, a w nich stanął On - nic już nie znaczący. Jego widok sprawił, że zaniemówiłam.
|
|
|
[cz. 1] Otworzyłam oczy i zrozumiałam, że wszystkie przed chwilą zaistniałe wydarzenia, to był tylko sen. Ale był niezwykły i to nie dlatego, że spotkałam tam Pezeta. Był też On. Mój koszmar, który tak bardzo lubiłam gdy się powtarzał. Chciał wrócić. Już po tym mogłam stwierdzić, że to nie jawa. Przecież w rzeczywistości nie przyszło by Mu to do głowy. Przede mną leżał list, a w nim Jego wiersz, ostatni z jakim miałam okazję się zapoznać. Przepraszał mnie w nim, prosił o wybaczenie i przyznał się do błędu. Nie wiedziałam co zrobić. Nie chciałam by to cierpienie, którego jeszcze niedawno przez Niego doświadczyłam, znów się powtórzyło. Bałam się. Bałam się cokolwiek zrobić czy powiedzieć, tak jak On niegdyś bał się tej miłości. A jednak zaryzykował. Spróbował kochać. Chciałam docenić jego starania, które mnie dogłębnie niszczyły, ale nie potrafiłam. I ponownie powtórzyła się sytuacja, której się obawiałam.
|
|
|
Gdy puszczamy wolno coś, na czym bardzo nam zależy, liczymy, że nasze poświęcenie zostanie nam wynagrodzone. Nie tylko przeznaczenie zsyła nam prezenty, czasami to ktoś z naszych bliskich. Jeśli kogoś kochasz pozwól mu odejść. / Plotkara .
|
|
|
- Niech nikt ci nie wmawia, że nie jesteś silną kobietą. Nie znam silniejszej kobiety... - Odejście od Ciebie kosztuje całą siłę, jaką mam. / Plotkara.
|
|
|
|
może boli. może łaskocze i prosi o więcej. ale to moje uczucie dławiące moje serce.
|
|
|
Był wysokim blondynem o niebieskich oczach. Dla wielu dziewczyn ideał. Mnie specjalnie nie przyciągnął wyglądem. Osobowość miał niezłą, gdyby nie fakt, że gdy nie wyjdzie mu z jedną dziewczyną zaraz idzie do drugiej. Po jednym spotkaniu wyznał mi miłość. Nie odwzajemniałam uczucia. Starał się, ale na nic. Po prostu był nie dla nie. Przeszkadzał mi sposób, w jaki traktował związki, których ilość była niezliczona. Nie chciałam być jedną z wielu. Przecież gdyby nam nie wyszło, wcale by się tym nie przejął. Odmówiłam jego miłości, co sprawiło, że różniłam się od wszystkich jego dziewczyn. Zapamiętał mnie, bo nie powiedziałam 'tak' jak wszystkie inne. Dziękuję swojej intuicji, która podpowiedziała mi, że to kolejny frajer. Nie myliła się. / xfucktycznie.
|
|
|
Płakałam. Nie dlatego, że odszedł. Nie dlatego, że straciłam najważniejsze wartości w życiu. Płakałam, bo wszystko stało się bez sensu, a ja nic nie potrafiłam z tym zrobić. / xfucktycznie .
|
|
|
Myślę, że po 10 miesiącach pozbyłam się tej chorej miłości do niego. Już nie mam dreszczy, gdy widzę, że jest dostępny - przecież wiem, ze nie napisze. Żaden opis na gadu nie jest skierowany do niego. Nie wykonuje czynności z myślą o nim. Gdy dzwoni telefon, nie łudzę się, że to on. Przecież on potrafił tylko milczeć. Przyznaję jednak, że czasem wyobrażam sobie jego powrót. Gdy prosi mnie o to, by było jak dawniej, ale zaraz potem jest stanowcze 'nie' z mojej strony, choć wiem, że z łatwością ponownie mogłabym pobudzić to uczucie. Ale on nie wróci, miłość do niego zgaśnie na zawsze, wspomnienia znikną. I w końcu ktoś go zastąpi. / xfucktycznie.
|
|
|
to były niesamowite miesiące. tak naprawdę prawdziwego szczęścia zaznałam jedynie przez chwilę , resztą były nieprzespane noce , łzy do poduszki , te palpitacje serca na Twój widok i nadzieja. tak. to przede wszystkim ona trzymała mnie wtedy przy życiu. a teraz ? teraz został mi tylko zapach wspomnień po tym wszystkim i pare wspólnych melodii. / eeiiuzalezniasz .
|
|
|
|