![wercia___ CZ.112.. wtedy joe zadzwonił do mnie na komórkę że nie przyjdzie bo niedawno dowiedział się o imprezie i by chciał abym też przyszła. zgodziłam się bo ta imprez](http://files.moblo.pl/0/4/47/av100_44743_013.jpg) |
wercia___.moblo.pl
CZ.112.. wtedy joe zadzwonił do mnie na komórkę że nie przyjdzie bo niedawno dowiedział się o imprezie i by chciał abym też przyszła. zgodziłam się bo ta impreza by
|
|
![CZ.112.. wtedy joe zadzwonił do mnie... teksty](http://files.moblo.pl/0/4/47/av65_44743_013.jpg) |
CZ.112.. wtedy joe zadzwonił do mnie na komórkę, że nie przyjdzie, bo niedawno dowiedział się o imprezie i by chciał, abym też przyszła. zgodziłam się, bo ta impreza była od 23-ciej do 3-ciej nad ranem. -po 22-giej wychodzę, powiedziałam. -gdzie? spytał damon. -na imprezę, odpowiedziałam. -nie idziesz, rzekł. -no, ale! stefano? krzyknęłam. -nie pójdziesz, odrzekł stefano. -zobaczymy, odpowiedziałam. oni wiedzieli, co to znaczy, kiedy tak mówię. poszłam do siebie, zadzwoniłam do tylera, aby przyszedł do mnie. chciałam moim braciom zrobić na złość, dzięki mojemu chłopakowi. mimo, że go polubili, chciałam, aby znowu go znienawidzili, więc miałam podstęp, aby na oczach moich braci, tyler zabił człowieka. udało się to, wyszłyśmy na dwór, mój chłopak zaatakował przechodzącego człowieka, lecz dalej już nie miało się tak potoczyć, bo ja nie wytrzymałam i pożywiłam się tym człowiekiem. mojemu chłopakowi to było obojętne, czy damon i stefano go lubią, czy go nienawidzą.
|
|
![może i jestem egoistką ale za to... teksty](http://files.moblo.pl/0/4/47/av65_44743_013.jpg) |
może i jestem egoistką, ale za to mam wyjebane na ten cały świat, a nie kurwa płaczę nad tym, że chłopak ze mną zerwał. dziewczyny, ogarnijcie, chłopaków na tym świecie jest miliony, a wy kurwa chcecie, akurat być z tym jedynym. jedynego nie ma, nie wierzcie w takie coś, bo serio takie coś nie istnieje.
|
|
![ej stary czemu moja bryka jest taka... teksty](http://files.moblo.pl/0/4/47/av65_44743_013.jpg) |
-ej, stary czemu moja bryka jest taka mała? -toć, to kurwa jest zabawka!
|
|
![rań me serduszko rań. sprawia ci... teksty](http://files.moblo.pl/0/4/47/av65_44743_013.jpg) |
rań me serduszko, rań. sprawia ci to pewnie frajdę, ale potem nie płacz, że to odwróciło się przeciwko tobie.
|
|
![CZ.111.. znowu się na mnie dziwnie... teksty](http://files.moblo.pl/0/4/47/av65_44743_013.jpg) |
CZ.111.. znowu się na mnie dziwnie spojrzał. -chcę coś zjeść, byle co, nawet mogę zjeść ludzkie jedzenie, odrzekłam. -co jej jest? spytała zdziwiona elena. -jestem głodna! krzyknęłam. -uspokój się, powiedział stefano. -nie uspokajaj mnie, tylko daj mi coś do zjedzenia, bo inaczej będzie bardzo źle z każdym człowiekiem, który tu przebywa, rzekłam. -masz, powiedział damon wręczając mi torebkę krwi do ręki. -nie chcę, tzn chcę, ale to może być znowu podstęp, więc zabierz mi to stąd, odpowiedziałam. damon się zdziwił, bo odmówiłam sobie krwi. a stefano wiedział, że chcę się zmienić, chociaż w to bardzo nie wierzył. dochodziła piętnasta, więc zaraz powinien być joe. -zaraz będzie joe, otworzy ktoś mu? spytałam. -dobrze, odpowiedziała elena. -daj mi te zakupy, zaraz wracam, rzekłam i poszłam do kuchni rozpakować je, a także sprawdzić co mogę natychmiast zjeść. -ej, mogę ciastka? krzyknęłam do dziewczyny mojego brata. -możesz, odpowiedziała.
|
|
![spierdalaj z mojego życia. dość... teksty](http://files.moblo.pl/0/4/47/av65_44743_013.jpg) |
spierdalaj z mojego życia. dość już narozrabiałeś.
|
|
![CZ.110.. właśnie nie zrobią bo... teksty](http://files.moblo.pl/0/4/47/av65_44743_013.jpg) |
CZ.110.. -właśnie nie zrobią, bo wtedy musiałabym iść ze stefanem i eleną do szkoły i z nimi też wracać, a także nie mogłabym żywić się ludzką krwią, a tego bym nie przeżyła, odpowiedziałam. -dasz radę, powiedział przytulając mnie do siebie. -no dobra, idź już, bo przeze mnie spóźnisz się do szkoły, odrzekłam. -wpadnę do ciebie po lekcjach, więc do zobaczenia, rzekł. -cześć, odpowiedziałam. gdy zeszłam na dół zastałam tylko tylera. -gdzie wszyscy? spytałam go. -niedługo będą, odpowiedział. wtedy mój chłopak przybliżył się i objął mnie w pasie. -jesteśmy sami, dodał. -i co z tego? spytałam niegrzecznie, bo zaczęłam robić się znowu głodna. czułam, że zaraz wybuchnę, dlatego poszłam do kuchni zobaczyć, czy może jest coś w lodówce. -wróciliśmy, krzyknęła elena. -gdzie wy byliście?! spytałam wkurzona. stefano się na mnie dziwnie spojrzał. -kupiliście coś do jedzenia? głodna jestem, no! dodałam.
|
|
![CZ.109.. nie wytrzymam... teksty](http://files.moblo.pl/0/4/47/av65_44743_013.jpg) |
CZ.109.. -nie wytrzymam, powiedziałam. -co? spytał damon, udając, że tego nie słyszał. -nic, odpowiedziałam i poszłam w stronę swojej sypialni. kiedy chciałam się położyć na swoje łóżko, zadzwoniła moja komórka. gdy odebrałam usłyszałam wesoły i miły głos mojego dobrego przyjaciela joe'a. -będę u ciebie za 20 minut, powiedział i się rozłączył. -przecież ja nie mogę wyjść, jest słońce, spalę się, a bracia mi nie dadzą pierścienia, powiedziałam w myślach. kiedy już przyszedł, kazałam stefanowi go wpuścić. -jest u góry, rzekł. joe zastanawiał się dlaczego mu nie otworzyłam. -chodź do szkoły, powiedział stając w progu mojego pokoju. -nie mogę, odpowiedziałam. -co się stało? spytał zaniepokojony. -potrzebuję pierścienia takiego jak moi bracia mają, bo inaczej kiedy wyjdę na słońce to się spalę, odrzekłam. -to niech ci taki zrobią, rzekł.
|
|
![CZ.108.. przez parę dni obserwowali... teksty](http://files.moblo.pl/0/4/47/av65_44743_013.jpg) |
CZ.108.. przez parę dni obserwowali mnie i sprawdzali czy nie piję ludzkiej krwi. pewnego dnia damon przyszedł do domu z człowiekiem. nie wiedziałam, że to był podstęp. -przyniosłem coś dla ciebie, powiedział damon. -dla mnie? a stefano? spytałam. -nie dowie się, odpowiedział. kiedy karmiłam się tym człowiekiem, przyszedł stefano, a wtedy ja natychmiast rzuciłam tego człowieka na ziemię. -i jak my mamy dać tobie pierścień skoro nie umiesz walczyć z głodem? spytał stefano. zatkało mnie totalnie, bo jak bracia mogli zrobić coś takiego własnej siostrze? -a jak ja będę chodziła do szkoły? spytałam. -od kiedy ty chodzisz do szkoły? spytał damon. -od zawsze, powiedziałam, robiąc ';/' taką minę. -będziesz ze mną chodziła do szkoły, odrzekł stefano. -z bratem? to obciach, odpowiedziałam. -i z eleną, dodał. -jeszcze gorzej. wiecie, przecież, że jej nie cierpię, rzekłam. -chcesz zdać? spytał stanowczo damon. -chcę, odpowiedziałam. -no to się nie sprzeciwiaj bratu, powiedział.
|
|
![ta dziewczyna straciła swój cel... teksty](http://files.moblo.pl/0/4/47/av65_44743_013.jpg) |
ta dziewczyna straciła swój cel, swoją miłość, swoje życie. dzięki, któremu umiała się uśmiechać w tym jakże popierdolonym świecie.
|
|
![CZ.107.. kiedy to powiedział moja... teksty](http://files.moblo.pl/0/4/47/av65_44743_013.jpg) |
CZ.107.. kiedy to powiedział moja twarz od razu przywróciła swój poprzedni wygląd. tego samego dnia, popołudniu. -wychodzę, powiedziałam do braci. nic nie odpowiedzieli, bo wiedzieli, że słońce mnie spali, bo pierwotny mnie tym razem nie przemienił. a pierwotni nie potrzebuję pierścieni, przecież. -ała, rzekłam, zamykając szybko drzwi od mieszkania. -co jest? dodałam. -potrzebujesz tego, powiedział damon, pokazując na swój pierścień, który ma na palcu. -zajebiście, odpowiedziałam. nie byłam z tego zadowolona, bo wiedziałam, że jeśli mam dostać ten pierścień, to będę musiała się ich słuchać i bym musiała polować razem ze stefanem. a jeśli bym szła do szkoły to nie mogłabym się oddalać od eleny, nawet na chwilę, bo jak by coś podejrzewali to zabiorą mi pierścień i nigdy go mi nie oddadzą i wtedy bym musiała siedzieć całymi dniami w domu, głodna i wkurzająca się na cały świat. a tego bym bardzo nie chciała.
|
|
|
|