|
persilowa.moblo.pl
Łatwo przyjść. Łatwiej odejść.
|
|
|
Łatwo przyjść. Łatwiej odejść.
|
|
|
Uratowała mnie. Wiszę dług, którego nie spłacę.
|
|
|
A ja jak zły człowiek – nawet nie podeszłam, nie objęłam, nie pocieszyłam.
|
|
|
Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek zgadzała się na remont. We własnej głowie...
|
|
|
Dam Ci radę. Jeśli mnie kochasz, to owszem, mów mi o tym. Bo czuję wtedy, że mam po co żyć... Ale na litość. Proszę Cię grzecznie. Właściwie nawet błagam...Kiedy już powiesz, co do mnie czujesz, ani się waż odchodzić...Okay? To jest autodestrucja dla mnie. Restart życia, ale taki, że już nie będę umiała dać sobie rady. Kilkanaście takich restartów przezylam. Ten, który zapewnisz mi Ty, pewnie będzie ostatnim.
|
|
|
@Harry_Styles U Ciebie jest jeszcze godzina...U mnie już masz dziewiętnaście lat. I wierzę, że jesteś szczęśliwy. Jeśli nie - bądź. - powiedziała Kasia, uśmiechnęła się do zdjęcia i napiła łyk herbaty, przełykając ją i tę kurewską gulę bólu w gardle...
|
|
|
Za oknem pada właśnie deszcz. Dudni kropelkami o okno. Mój palec szura o poduszkę paznokciem. Z okna spadają krople. I ze mnie też coś spada. Ciężar dnia? Strach przed nocą? Wspomnienia? Poczucie winy? Spada cokolwiek, co zaciska mi pętle na gardle, przez co siniałam od dawna na twarzy...
|
|
|
Była zima i padał taaaaaaaaki piękny śnieg. Wszystkim nam nosy zmarzły, jak nie wiem co. Zblizyłam się do Niego i niespodziewanie podszedł, przytknął mi ten swój lodowaty nos do policzka. I co? I cud. Bo mi zamiast zrobić się zimno, uderzyło gorąco...
|
|
|
Kazała mi Cię uściskać i ucałować w czoło. Uśmiechnęłam się do swoich myśli, a potem spuściłam oczy. Jest taka cudowna z tą swoją nieświadomością. Z tą uroczą niewiedzą...Z tymi marzeniami, że naprawdę uda mi się tego dokonać...
|
|
|
Dostrzegam cud w małej gwiazdce na niebie, zobaczonej przez szybę. Widzę coś, co jest piękne, w oczach przyjaciółki. I zastanawiam się coraz częściej, dlaczego zamykam się na nowe przyjemności prezentowane przez życie. I czy to nie jest tak, że rezygnuję z niej na starcie, lękając się utraty...?
|
|
|
Powiedziałam dziś do lustra, że bardzo żałuję. Nie wiem, dlaczego tak wymownie milczało, cholera jasna... Wiem, ze zrobiłam źle. Ale aż tak...
|
|
|
Tak trudno było mi cokolwiek wyszeptać. A kazał mi krzyczeć...
|
|
|
|