|
ostatnipocalunek.moblo.pl
Wszyscy trzymaliśmy kciuki za Maleństwo ale ono zrezygnowało chyba nie czuło się na siłach do wejścia w ten bezlitosny świat odeszło zanim przyszło pozostawiając w
|
|
|
Wszyscy trzymaliśmy kciuki za Maleństwo, ale ono zrezygnowało, chyba nie czuło się na siłach do wejścia w ten bezlitosny świat, odeszło zanim przyszło, pozostawiając w sercach smutek i żal.
|
|
|
1. Szczęśliwa wpadłam do domu kuzyna, przed oczami mając kolorowe zabawki, ubranka i kosmetyki dla niemowląt. Przywitałam się z psem, którego dałam mu dwa lata wcześniej w prezencie i wyczułam spiętą atmosferę panującą w pomieszczeniu. Czy ona jest u siebie? – zapytałam niepewnie ciotkę, wzrokiem wskazując na górę. Kobieta momentalnie posmutniała i pokręciła głową – Niee.. Ona jest w szpitalu.. – wyszeptała. – W szpitalu? – wyraźnie odczułam przyśpieszone bicie serca. – Poroniła. – usłyszałam. Nogi się pode mną ugięły, starałam się w myślach uporządkować fakty, wczesna ciąża, zagrożenie, szpital, poronienie.. Nie, to nie mogła być prawda. – Ale on jest na górze.. – dodała.
|
|
|
2. Idąc powoli po schodach z duszą na ramieniu, nie miałam pojęcia, co mogłam powiedzieć nastolatkowi, który właśnie stracił dziecko. Przed drzwiami wzięłam głęboki oddech. Zastałam go ukrytego w pościeli, czytającego książkę. – Hej.. – przywitałam się. Cześć.. – odparł. Usiadłam w fotelu przy łóżku, podnosząc pluszowego misia, należącego do jego szesnastoletniej dziewczyny. Czytasz? – zdziwiłam się. – No a co mam robić? – burknął. Westchnęłam.
|
|
|
3. Rozejrzałam się po pokoju. Na stoliku stał telewizor przywieziony z domu mojej przyszłej kuzynki, a gdzieniegdzie można było dostrzec jej rzeczy. Na biurku stała duża, pusta butelka po ‘Kubusiu’, którego często piła. Dawno Cię nie widziałam… - zaczęłam. – Taa, mi to jakoś nie przeszkadzało. – odparł, po czym zaśmiał się. – Znowu zaczynasz? – rzuciłam w niego maskotką, po czym oboje wybuchnęliśmy śmiechem. Jednak każde z nas wiedziało, że od tej pory nic już nie będzie takie jak przedtem.
|
|
|
Nie wchodź z tymi kolorowymi najkami w moje życie po raz kolejny, proszę. Znajdź sobie inną "piękną księżniczkę", zobaczysz, będzie fajnie :D
|
|
|
Kolorowe sny jedyną ucieczką od szarej rzeczywistości.
|
|
|
W tę noc po raz kolejny nie mam czym oddychać. Połykam słodkie łzy. Oczami wyobraźni widzę, jak otwieram okno, ukazujące panoramę krainy Fantazji. Siadam na parapecie z butelką schłodzonej wódki. Mam Ciebie, a Ty masz mnie i nikt nie stoi nam na przeszkodzie do bram raju. Spadając z hukiem na dno kryształowego kieliszka krzyczę: kocham życie! Budzę się i znów brakuje mi tlenu.
|
|
|
To okropne uczucie, gdy łapię szczęście za ogon, a ono przy pomocy innych zdoła się uwolnić, nie pozwala mi zasnąć, wywołując deszcz gorzkich łez, przeszywany piorunami spazmatycznego szlochu. Przyciąga niepohamowane nieszczęścia, ból i rozpacz w postaci niespełnionych marzeń.
|
|
|
Dla mnie nie ma tu życia. Świat jest okrutny, ubrany w pieniądze, a ludzie są źli, mają przećpane źrenice. Każdej nocy Śmierć siada na brzegu mojego łóżka. Tuląc do snu opowiada o jutrzejszym dniu. Spogląda na moją bladą twarz i już wie, że znów brakuje mi tlenu. Czuję jej zimny oddech na moim policzku, składa skuty lodem pocałunek, po czym ostrymi szponami wyszarpuje z mojego serca, każdy kolejny zarodek miłości. Troszczy się o mnie, oszczędza cierpienia.
|
|
|
Nie potrafię określić czego potrzebuję. Może to oznacza, że nic nie jest mi przeznaczone? Być może, tak naprawdę, nie ma tu miejsca dla mnie i nie powinnam istnieć? Przypadek? Tragiczna w skutkach pomyłka? A może chodzący dowód na to, że należy strzec się życiowych błędów?
|
|
|
Mówią mi, że On wróci. Skończy szkołę, zobaczy trochę świata, zatęskni i wróci... Ale ile trzeba mieć w sobie siły by ciągle w to wierzyć? Nie wiem, ja i tak nie potrafię inaczej. Poczekam. Poczekam aż skończy szkołę, zobaczy trochę świata, zatęskni i wróci. Bez znaczenia jak długo to potrwa. Wierzę w to, rozumiesz Mała? Mimo, że nikt już nie wierzy we mnie, nikt nie wierzy w Nas...
|
|
|
Jedyny wywołujesz u mnie uśmiech nawet przez łzy, i powiedz mi, czy to jest moja wina?
|
|
|
|