|
niedopieszczona.moblo.pl
Może i jestem dziwna robię jedno mówię drugie. Brak spokoju we własnej głowie potrafi mnie wykończyć. Siniaki na kostkach mówią o wszystkim. Z moich oczu nie wyczytasz
|
|
|
Może i jestem dziwna, robię jedno, mówię drugie. Brak spokoju we własnej głowie potrafi mnie wykończyć. Siniaki na kostkach mówią o wszystkim. Z moich oczu nie wyczytasz nic, bo po raz kolejny ból psychiczny zwalczam bólem fizycznym. To nie jest zdrowe, cóż. Zawszę sobie tak radziłam i nie mam zamiaru się zmienić. Trudno.
|
|
|
Nienawidzę, gdy po raz kolejny podnosisz słuchawkę zjarany. To jest złe. Przechodzą mi po plecach ciarki, a w oczach automatycznie pojawiają się łzy. Ręce trzęsą się na samą myśl o tym, że może zdarzyć się najgorsze. Wiem co to gówno potrafi robić z ludźmi. Nie, nie jestem zła, po prostu jest mi przykro, a w głowie mam kolejne scenariusze z naszego życia.
|
|
|
Znów ja jestem tą złą. Mam na wszystko zdrowo wyjebane. Oby Was kurwa wszystkich trafił szlag.
|
|
|
Mam wyjebane, nigdy nikomu więcej nie będę doradzać. Mam na wszystko w koło wyjebane. Zawsze wychodzi, że to moja wina. Chuj Wam wszystkim w dupę!
|
|
|
Miał rację, niech się Tobą ktoś pobawi, a zobaczysz jak to jest cierpieć na prawdę.
|
|
|
A teraz Ty poczuj się, tak jak ja się czułam, gdy nie było przy mnie nikogo. Byłam sama, Ty nawet na to nie zwróciłaś uwagi. Wyszłam, nie zrobiło to na Was wrażenia. Może teraz docenisz to by nie bawić się uczuciami. Gdy wiesz, że masz na to wyjebane, nie angażuj się, bo ranisz. RANISZ KURWO.
|
|
|
Nie było mi łatwo ze schorowaną matką, młodym wujkiem i Tobą, ciągle zachlanym ojcem. Miałam dość. W wieku 7 lat pierwszy raz przeleciała mi przez głowe myśl o samobójstwie. Nikt nie wie ile nocy przepłakałam przez Wasze kłótnie i bijatyki, bo sama nie wiem ile ich było. Jako mała dziewczynka słuchałam własnego serca. Rap był i jest dla mnie wszystkim. Tylko O dawał mi siłę której tak często mi brakowało. Nigdy nie upadłam na dno, dzięki sobie. Własnym ambicjom i własnymi zasadami broniłam siebie. Zawszę utrzymuję się na powierzchni, jak szczera prawda.
|
|
|
Nigdy nie byłaś po mojej stronie. Obwiniałaś mnie o wszystko. Od 7 roku życia nie mówiłaś mi, ze mnie kochasz. Nie przytulałaś. Brakowało mi matki. Tego byś mnie wsparła. Wtedy było mi tego brak najbardziej. Chciałam być ważna dla ciebie. Byś była przy mnie, a nie tylko krzyczała i oceniała. Tak na prawdę mam 17 lat i mnie nie znasz. Nie wiesz co lubię, co robię. Gdy Cie potrzebowałam, odwracałaś się ode mnie, a każdą moją próbę rozmowy obracałaś w kłótnie. Nie było cię obok. Jeszcze można wszystko naprawić, więc walczę jak zawsze do końca.
|
|
|
Wyjazd za kilka godzin, pakowanie nawet nie zaczęte. Oby do piątku. Przecież dam sobie radę. Zawsze daje.
|
|
|
Nienawidzę samotności, ona zabija, powolny morderca.
|
|
|
Na zegarku już po 22, w głowie pustka. Pakowanie na jutrzejszy wyjazd nawet nie zaczęte. Odechciewa mi się wszystkiego. Zazdrość o Niego przerasta wszystko. Łzy płyną po policzkach. Ból brzucha nie daje o sobie zapomnieć. Przyjaciół nie ma. Wszystko jest nie tak.
|
|
|
|