 |
dziewczyny tkwiły w tej układance, układ ze smukłą dupą, uwypukla bycie samcem.
|
|
 |
palili by być gościem, innym gościom udowadniać swoją fikcyjną dorosłość.
|
|
 |
dwie mnie, dwóch ciebie, z nadzieją w głosie pytam, czy się kiedyś zrozumieją.
|
|
 |
idąc przed siebie, próbując zapomnieć. potykam się o fakty i o miliony tych wspomnień. pytam się siebie, jak długo wytrzymam, bo tracę już grunt, nie mam się czego przytrzymać.
|
|
 |
gdybym zniknęła tak z dnia na dzień. urwałabym kontakt ze wszystkimi, tak po prostu ich olała. wątpię, że ktokolwiek by to zauważył. żeby moje odejście wzbudziło w kimś niepokój, strach, czy smutek. byłoby to dla nich tak samo mało ważne, jak ominięcie ślimaka na chodniku.
|
|
 |
Don't make me sad, don't make me cry
Sometimes love is not enough
And the road gets tough I don’t know why
Keep making me laugh, let’s go get high
The road is long we carry on
Try to have fun in the meantime
Come and take a walk on the wild side
Let me kiss you hard in the pouring rain
You like your girls insane
Choose your last words, this is the last time
Cause you and I, we were born to die
|
|
 |
"Chcą żebym wrócił, miał serce, oddzwonił, miał czas,
sumienie, bo chcą,
bo chcą chcieć, bo im się rzekomo należę,
leżę, patrzę w podłogę i nie chcę."
|
|
 |
Zostawiłeś we mnie ślad, choć nigdy mnie nie dotknąłeś.
|
|
 |
Było coś między nami, coś, co mogło być wszystkim, a pozostało niczym. I tylko ja to pamiętam.
|
|
 |
To, co czuję jest dla Ciebie nieużyteczne, wiem. Ale kiedyś będziesz miał wiele rzeczy za sobą i mało przed sobą. Będziesz może szukał wśród wspomnienia jakiegoś oparcia, czegoś, od czego zaczyna się rachubę lub na czym się ją kończy. Będziesz już całkiem inny i wszystko będzie inne, i nie wiem, gdzie będę, ale to nie ważne. (...)
Pomyśl wtedy, że mogłeś mieć moje sny i głos i troski i nieznane mi jeszcze pomysły. I moją niecierpliwość i nieśmiałość, że w taki sposób mogłeś mieć świat po raz drugi. A kiedy będziesz tak myślał, nie ważne będzie, żeś nie umiał, czy nie chciał tego mieć. (...) Ważne będzie tylko, że byłeś moją słabością i siłą, utratą i odzyskaniem, światłem, ciemnością, bólem – to znaczy życiem.
|
|
 |
Po każdej burzy wychodzi słońce, po każdej burzy nadchodzi postęp, czekam na burze - wicher mi ojcem, kocham się w burzy, w burzy dorosłem.
|
|
 |
cmentarz? podobno najstraszniej wygląda jesienią, gdy robi się szarawo i wieje silny wiatr. a dla mnie? strasznie wygląda nawet w najpiękniejszy letni dzień, gdy przychodzę nad jego grób i spoglądając na zdjęcia uświadamiam sobie, że on już nigdy nie wróci.
|
|
|
|