|
matsi.moblo.pl
szłam ulicą dość niespokojnym i nieumiarkowanym krokiem z rapem w słuchawkach pokłóciliśmy się znów a przecież miało być tak pięknie był kurwa bardzo zazdrosny za
|
|
|
matsi dodano: 27 kwietnia 2013 |
|
szłam ulicą, dość niespokojnym i nieumiarkowanym krokiem z rapem w słuchawkach, pokłóciliśmy się, znów, a przecież miało być tak pięknie, był kurwa bardzo zazdrosny, za bardzo, chciałam uciec a mogłam tylko iść przed siebie nierównym chodnikiem. niedługo po tym usłyszałam tylko karetkę, jej wycie spowodowało na mnie tak cholerne stado dreszczy, że popłynęły mi łzy, nie myślałam o niczym, nawet się nie bałam, dopiero po dziesięciu minutach znów mnie mijała, ale już bez echa, pomyślałam tylko ` pewnie przegrał walkę. i przysiadłam na bocznej uliczce, prowadzącej już do mojego mieszkania. czułam jak pęka mi serce, właściwie już pękło, kilka chwil później, a gdy dowiedziałam się, że to on ` i że by za nią umarł, nigdy nie widziałam żeby ktoś się tak rozumiał ` , że jego ciało, serce wszystko kurwa przegrało, zwiodłam się, wiedziałam, że z tej jebanej zazdrości nie wytrzymał, widzisz, i co dalej?
|
|
|
matsi dodano: 24 kwietnia 2013 |
|
Wiesz, że tak musiało się potoczyć, że to jedyne logiczne wyjście z tej sytuacji. Jednak w żaden sposób nie możesz się z tym pogodzić. Każdej nocy analizujesz wszystkie zdarzenia. Przewijasz je w głowie niczym stary film, klatka po klatce zapisując na kartce swoje błędy. Gdy kończysz nastaje świt. Na nie zapisaną i mokrą od łez kartkę padają pierwsze promienie słońca. To nie Twoja wina, ale nadal czujesz, że mogłaś zrobić więcej niż zrobiłaś.
|
|
|
matsi dodano: 21 kwietnia 2013 |
|
Gdybym tylko mogła cofnąć czas, już nawet nie do listopada, do grudnia, proszę, do grudnia, napisałabym mu, że chcę się spotkać, bo nie potrafię pisać i może byśmy się spotkali, może wcale bym nie płakała chcąc mu opowiedzieć wszystko od dnia moich narodzin, może po prostu by mnie przytulił tak jak wtedy na wieść o bratu, może ścisnąłby za rękę i powiedział to beznadziejne "będzie dobrze" i dorzucił, że będzie, może wszystko potoczyłoby się inaczej. I zabija mnie myśl, że może jest teraz smutny, że nie mogę go pocieszyć i wesprzeć, zabija mnie myśl, że może jest źle, a udaje, że wszystko w porządku. I może zechciałby poznać mnie choć trochę, choć trochę polubić prawdziwą mnie, ja wiem, nie jestem idealna, popełniam błędy, ale złamanie wskazówek zegara jest chyba możliwe, prawda? Proszę. Pół roku wstecz. Błagam, tylko te kilka miesięcy
|
|
|
matsi dodano: 21 kwietnia 2013 |
|
Gdybym tylko mogła cofnąć czas, już nawet nie do listopada, do grudnia, proszę, do grudnia, napisałabym mu, że chcę się spotkać, bo nie potrafię pisać i może byśmy się spotkali, może wcale bym nie płakała chcąc mu opowiedzieć wszystko od dnia moich narodzin, może po prostu by mnie przytulił tak jak wtedy na wieść o bratu, może ścisnąłby za rękę i powiedział to beznadziejne "będzie dobrze" i dorzucił, że będzie, może wszystko potoczyłoby się inaczej. I zabija mnie myśl, że może jest teraz smutny, że nie mogę go pocieszyć i wesprzeć, zabija mnie myśl, że może jest źle, a udaje, że wszystko w porządku. I może zechciałby poznać mnie choć trochę, choć trochę polubić prawdziwą mnie, ja wiem, nie jestem idealna, popełniam błędy, ale złamanie wskazówek zegara jest chyba możliwe, prawda? Proszę. Pół roku wstecz. Błagam, tylko te kilka miesięcy
|
|
|
matsi dodano: 21 kwietnia 2013 |
|
I to w sumie przykre, że wszyscy uważają mnie za pełną entuzjazmu dziewczynę, która potrafi machać i uśmiechać się do zupełnie przypadkowych ludzi, a tak naprawdę nie zdają sobie sprawy, jaka potrafię być nieśmiała i skromna, to w sumie przykre, że wszyscy myślą, że nie mam problemów, bo każdemu zawsze pomogę i przejmuję się nimi bardziej niż sobą, to w sumie przykre, że nikt nie ma pojęcia jak bardzo potrafię cierpieć w środku nocy wybudzona ze snu, jak wbijam paznokcie w poduszkę, płaczę i po prostu się boję, to w sumie przykre, że nikt nie zdaje sobie sprawy jak bardzo kocham niebo i jak działa na mnie kojąco, to w sumie przykre, że nikt nie zna mnie tak naprawdę. Znają tylko tę małą, uroczą Monike, która lubi czasem na kogoś nakrzyczeć, ale zaraz potem przeprasza i czuje skruchę, która codziennie się uśmiecha i na każdej lekcji śmieje, która zawsze wyrywa się do odpowiedzi i gawędzi z nauczycielami i wszyscy uważają, że znają mnie na wylot, ale tak naprawdę nie znają mnie wcale.
|
|
|
matsi dodano: 17 kwietnia 2013 |
|
Nie potrafię już tego tłumić w sobie, nie umiem się oszukiwać i trzymać w sobie tyle bólu. Wspomnienia wracają do mnie podczas obiadu, kolacji gdy siedzę na lekcjach nawet w snach. Może i tak musi po prostu być ale ja tak zwyczajnie nie chcę, po co istnieje bóg skoro tak bardzo pozwala ludzią cierpieć czemu im nie może pomóc ulżyć w cierpieniu. Chcę już zakończyć swoje cierpienia nie chcę się już zamartwiać, płakać wieczorami chcę się wreszczie zacząć uśmiechać cieszyć każdą chwilą. Nie potrafię zapomnieć o Tobie, nigdy chyba już tego nie uda mi się zrobić chociaż patrzysz na mnie z góry i chcesz żebym wyrosła na kogoś kim ty nie mogłeś być. Chcę spełnić wszystkie twoje nadzieje, nie chcę żebyś się zawiódł kolejny raz. Pamiętaj że dla mnie byłeś, będziesz i pozostaniesz kimś wyjątkowym- nie wymienie cię na kogoś innego, jestes tylko ty i pozostaniesz do końca mych dni. Pewnego dnia zobaczymy się tam i będziemy mieli wiele okazji by porozmawiać teraz pozostaje mi jedynie czekać.
Dodaj k
|
|
|
matsi dodano: 17 kwietnia 2013 |
|
Coś magicznego jest w tych wspomnieniach, warto pamiętać czego już nie ma.
|
|
|
matsi dodano: 17 kwietnia 2013 |
|
Nie doceniamy chwil, dopóki nie staną się wspomnieniami.
|
|
|
matsi dodano: 17 kwietnia 2013 |
|
I wtedy zdałam sobie sprawę, że tęsknie...że wszystko mi go przypomina, że to wcale nie odeszło, że to cały czas we mnie jest. Zdałam sobie sprawę, że na zawsze pozostanie częścią mojego życia. Bo nawet po takim czasie pamiętam wszystkie wspomnienia ze szczegółami, pamiętam jego czyny, smak jego ust, jego uśmiech, spojrzenie, jego dotyk, nasze rozmowy których końca nie było widać i jak się czułam przy Nim.
|
|
|
matsi dodano: 17 kwietnia 2013 |
|
Wiedziałeś, że nie przetrwamy, prawda? Od samego początku o tym wiedziałeś. A mimo to pozwoliłeś mi uwierzyć, że spełnia się Everest moich marzeń.' Mówiła prawie szeptem, zmęczona emocjami. Dotknął jej podbródka, by móc spojrzeć jej w oczy. 'Ale ja wierzyłem.' Zachrypiał cicho. 'Zawsze wierzyłem w to, że to Ty będziesz 'magikiem' mojego świata.' Przymknął powieki. 'Dawno temu nauczyłem się uciekać. I obiecuję, że jeśli kiedyś wśród biegu wiatru usłyszę Twoje kroki, to się nie zawaham i będę szedł z Tobą ramię w ramię. Ale nie dziś i nie jutro.' Czekał na jej reakcję. 'A co jeśli nigdy już nie będziemy szli krok w krok?' Zapytała na wdechu, jakby była to wizja końca jej świata. Uśmiechnął się kojąco. 'Przecież miłość zawsze odnajdzie swój bieg.' Szepnął, układając usta w smutnym, tęskniącym uśmiechu. /just_love.
|
|
|
matsi dodano: 11 kwietnia 2013 |
|
cmentarz ? ponoć najstraszniej wygląda jesienią, gdy robi się szarawo i wieje silny wiatr. a dla mnie ? strasznie wygląda nawet w najpiękniejszy letni dzień, gdy przychodzę nad Jego grób i spoglądając na zdjęcia uświadamiam sobie, że On nigdy już nie wróci.
|
|
|
matsi dodano: 9 kwietnia 2013 |
|
pamiętam ten dzień doskonale. weszłam do Jego sali i sylwetke mial podłączona do duzej ilosci rurek i innych rzeczy od całej aparatury. słychać było tylko pikanie monitora przedstawiającego rytm Jego serca. trzy godziny spędzone przy Jego łóżku i trzymania za dłoń. Nawet wydawało mi się, że lekko zacieśnił palce. żegnając się z Nim obiecałam, że wrócę jutro. złożyłam mu pocałunek na czole i wyszłam. Godzina 17, dojechałam do domu gdzie w progu słyszałam tylko 'tak, rozumiem, dziękuje doktorze. do widzenia.' mama odkładając słuchawkę pokręciła tylko znacząco głową co oznaczało, że nie żyje, że mimo złożonej mu obietnicy nie spełnię jej, nie spełnię, bo Jego już nie było. Zostawił mnie, samą.. sprawił, że w środku wakacji musiałam stać na cmentarzu i patrzeć jak spuszczają Jego trumnę w dół i zasypują ją piachem. Mam nadzieję że w momencie gdy będę już miała własne dzieci to Ty będziesz zadowolony ze mnie i w Niebie będziesz mówił‘patrzcie, to moja wnuczka, dzięki mnie jest dobra'/maniia
|
|
|
|