|
kochulkam.moblo.pl
Jesteśmy coraz bliżej siebie i nie wiem czy to dobrze czy źle. Czy później będę z tego powodu płakać czy też nie.
|
|
|
Jesteśmy coraz bliżej siebie i nie wiem czy to dobrze, czy źle. Czy później będę z tego powodu płakać, czy też nie.
|
|
|
To śmieszne uczucie, gdy wracam z przyjaciółką z domu Mojej miłości i zatrzymujemy się obok kolegi. Dołącza do Nas Moja była/pierwsza miłość życia, od której w końcu udało Mi się odkochać. Stoimy, śmiejemy się i drażnimy. Mój były ma w buzi gumę i Mu ją zabieram jak kiedyś. Fuj, z nikim innym tak nigdy nie robiłam, ale on pod tym względem nadal jest wyjątkowy. A najwspanialsze jest to, że nic Mnie to nie rusza i idę dalej. ;) i tak powinno być! :*
|
|
|
Mam w sobie tule uczuć, ale ze zmęczenia ciągle piszę tylko jakieś długie zdania, których stylistyka jest beznadziejna, a prawidłowych słów nie pamiętam. Z takiej okazji, że już nowy 'dzień', życzę Wam dobranoc i wspaniałego, CIEPŁEGO dnia. ;)
|
|
|
Irytuje Mnie to, gdy widzę np. grupkę dziewczyn i każda z Nich to piękno, firmowe ciuchy i ta 'fajność' tryskająca od Nich. Uważają się za przyjaciółki. Nie rozumiem. Czy tacy ludzie zapoznają się przez ubiór, czy przez wnętrze? Nie mówiłabym tak, gdyby wśród Nich był ktoś zwyczajny, ubrany w chińskim sklepiku. Ale nigdy takiego czegoś nie widziałam, chyba że to moje miasto ma takie przyzwyczajenia tylko, a raczej ludzie..
|
|
|
Nigdy nie rozumiałam jak można się zakochać kilka razy w życiu. Która miłość jest tą prawdziwą i największą? Pierwsza czy ostatnia? Jeśli wiem, że moja pierwsza miłość była ogromna, a teraz wydaję Mi się, że to było tylko zauroczenie, bo zakochałam się w kimś innym, to która będzie ta największa? Nie rozumiałam, nie rozumiem i nie zrozumiem miłości, ale i tak jest fajna
Lubię ją.
|
|
|
Racja, bezwzajemna miłość boli. Zdrada boli. Rozstanie boli. Miłość często rani, ale to nie jest problem. Problem jest w ostateczności, gdy dochodzi do zdrady, a Ty z tym kimś masz dom, rodzinę i samochód, a decydujesz się na rozstanie. A kogoś kochać, być zakochanym-mimo wszystko to coś cudownego. A problem to mają Ci, którzy nie są kochani przez rodziców, mają w domu koszmar lub umierają z głodu. To chyba jest problem, a nie jakaś tam bezwzajemna miłość jakiegoś ziomka. No, cholera.
|
|
|
Teraz wiem, że do szczęścia chcę niewiele, chociaż to nieosiągalne-nadal wierzę.
|
|
|
Dopiero teraz, gdy się sama zakochałam, zrozumiałam co czuje Moja przyjaciółka, która kocha już rok człowieka, który nic o tym nie wie. Ona Go kocha, bo mimo tylu wad, nie zmienia uczuć. A ja...? Ja właściwie się dopiero zakochuję. Nie kocham. ZAKOCHUJĘ. Dlaczego? Bo nie widzę w Nim wad, jest dla Mnie ideałem.
|
|
|
Podeszłabym i przytuliłabym się do Ciebie, ale zrobię to tusz przed śmiercią, bo po co mam być przez resztę życia w Twoich oczach wariatką?
|
|
|
Nie potrafiłam nigdy robić kilku czynności jednocześnie. Ty Mnie nauczyłeś.... Patrzę na Ciebie, ale nie tak zwyczajnie. Patrzę dokładnie na każdy Twój ruch, gest, uśmiech, spojrzenie, minę, na wszystko. Jednocześnie też Cię słucham. I to nie tak zwyczajmnie. Ja się wsłuchuję w ton Twojego głosu, w Jego barwę, w każde słowo i odgłos. Jednocześnie Cię podziwiam i pilnuję siebie, żebym przypadkiem nie wyszła na idiotkę. I mimo tego cholernego stresu potrafię tak wiele, a przy tym wszystko zapamiętuję. Niestety to chyba niemożliwe zakochać się w szkole, więc Mój problem się nie zmieni, a nawet pogorszy, bo zamiast się starać skupić na lekcji, będę myślała o Nas. O Nas, których nigdy nie było, nie ma i nie będzie....
|
|
|
|