Nie potrafiłam nigdy robić kilku czynności jednocześnie. Ty Mnie nauczyłeś.... Patrzę na Ciebie, ale nie tak zwyczajnie. Patrzę dokładnie na każdy Twój ruch, gest, uśmiech, spojrzenie, minę, na wszystko. Jednocześnie też Cię słucham. I to nie tak zwyczajmnie. Ja się wsłuchuję w ton Twojego głosu, w Jego barwę, w każde słowo i odgłos. Jednocześnie Cię podziwiam i pilnuję siebie, żebym przypadkiem nie wyszła na idiotkę. I mimo tego cholernego stresu potrafię tak wiele, a przy tym wszystko zapamiętuję. Niestety to chyba niemożliwe zakochać się w szkole, więc Mój problem się nie zmieni, a nawet pogorszy, bo zamiast się starać skupić na lekcji, będę myślała o Nas. O Nas, których nigdy nie było, nie ma i nie będzie....
|