|
katajiina.moblo.pl
Bardzo mnie we mnie wkurwia ze mnie wszystko wkurwia... katajiina
|
|
|
Bardzo mnie we mnie wkurwia ze mnie wszystko wkurwia... /katajiina
|
|
|
Czasami są sytuacje, ludzie i miejsca, smaki, zapachy i dźwięki, które uzależniają od siebie gorzej jak narkotyk. Jednym z takich połączeń, które są zabójcze był On. Każde związane z nim wspomnienie, każde miejsce w jakim przebywali razem, zapach jego skóry, smak jego ust, tonacja jego głosu - to wszystko zebrane w całość uzależniało, doprowadzało do szaleństwa, i sprawiało, że życie bez Niego było niczym ogród bez kwiatów, pełne smutku i pozbawione barw. /katajiina
|
|
|
Czekasz z niecierpliwością na kogoś, na znak od swojego przyjaciela, na wiadomość. Czekasz kilka dni, tygodni, miesięcy. nie odezwiesz się bo przecież gdyby mu zależało to by się odezwał. Nie przespane noce, przepłakane dnie, tęsknota. I nagle wiadomość. Opis na GG. "Fałszywi przyjaciele, jest ich tak wiele, Wielki sztuczny uśmiech przyklejony do twarzy". I już wiesz wszystko. Nie odzywałeś się czekając na znak od niego, a on w tym czasie robił dokładnie to samo. /katajiina
|
|
|
Siedzieli obok siebie na łóżku. Patrzył na nią jak nigdy. Nic nie mówił. Po prostu milczał i patrzył jej w oczy. Przybliżył się do niej. Była pewna, że chce ją pocałować, ale on tylko ją przytulił. Po raz kolejny w dniu dzisiejszym. Widać było w jego oczach tęsknotę, a na jego ustach radość z jej widoku. Zrobił jej obiad. Poszli na spacer. Śmiali się, rozmawiali. Patrząc jej w oczy pocałował ją w nos. Powiedział, że muszą się częściej spotykać. Była szczęśliwa. Żyła tą chwilą i tym momentem. Radością. /katajiina
|
|
|
Stała pod jego drzwiami, dłuższą chwilę wahała się co powinna zrobić, w końcu zadzwoniła. Jej serce telepało jak głupie. Kiedy otworzył i ujrzał ją stojącą w drzwiach podszedł i mocno ją przytulił. Ścisnął ją jak nigdy. Czuła jak bije mu serce. Wtulił twarz w jej ramiona i nie zważając na przechodzących po klatce sąsiadów stał wtulony w nią kilka dłuższych chwil. W końcu przykucnął, złapał ją w okolicy kolan i podniósł do góry. Zaniósł ją na łóżko po czym wtulił się w nią jeszcze mocniej. "Tak bardzo mi Cie brakowało" wyszeptał. "Tak bardzo Cię potrzebowałem' /katajiina
|
|
|
Nie widzieli się całe tygodnie, wszystko między nimi było jasne - nie są razem. Nagle zadzwonił. Tłumiąc w gardle łzy wydusił z siebie, że za nią tęskni i że jej potrzebuje. Pełna złości powiedziała, że ona też go potrzebowała. Potrzebowała go kiedy bliska jej osoba umierała, kiedy zdawała egzamin na prawo jazdy, kiedy nie zaliczyła kolokwium, potrzebowała go gdy pokłóciła się z przyjaciółką i gdy mama zrobiła jej awanturę. Potrzebowała go zawsze w tedy kiedy akurat go nie było. Dlatego mimo tego jak bardzo on teraz potrzebuje jej nie przyjedzie. Odłożyła słuchawkę i ze łzami w oczach zaczęła się szykować. Pojechała. On nigdy nie mówił, że tęskni i potrzebuje. Naprawdę coś musiało się stać. /katajiina
|
|
|
Stali na peronie. Przytulił ją. Pocałował w czoło. Planował kolejny przyjazd. Dziękował za to , że jest obok. A kiedy ich czoła zetknęły się ze sobą, oznajmił, że brakowało mu poczucia jej obecności, tego, żeby wiedział, że jest, świadomości, że ma ja obok. Jak małe dziecko z lizaka, tak on, cieszył się z jej obecności. /katajiina
|
|
|
Pozlałeś mnie w internecie, w świecie w którym można wymyślić wszystko, w świecie, w którym byłam tylko kimś po drugiej stronie kabla. Ale potem wszystko sie zmieniło. Nadałeś sens memu życiu, radość mym dniom, uśmiech mym chwilom. Nadałeś kolorytu do barw mojego istnienia. Dziś dnia, mogę śmiało powiedzieć, że nie żałuję, że po raz pierwszy nie kłamałam. Mogłam opisać siebie i swoje cechy zupełnie inaczej, i tak byś tego nie zweryfikował, ale cieszę się, że wyznałam Ci prawdę. Dzięki temu mam szczęście w postaci Ciebie /katajiina
|
|
|
Siedziała nad książkami. Uczyła się. Wertowała po raz setny te same białe kartki. Czarne literki wirowały jej już przed oczami. Nagle usłyszała wibrację telefonu. Po kilku sekundach zabrzmiała ich melodia. Zadzwonił on. Szybko zerwała się z krzesła i odebrała. "hej kocie. co porabiasz?" zapytał z uśmiechem. "według moich obliczeń właśnie powinnaś być po kolacji. Patrzyłem na Twój plan i zajęcia już skończone" śmiał się tak słodko jak tylko on potrafi. Opowiadał jej o rozmowie kwalifikacyjnej, o tym, że tęskni, o tym jak minął mu dzień, po czym dodał, że liczy na to, iż nie poprzestawia jej się w dupie od jego starań. Uwielbiała go za to jakim jest. Zwykły mówiący wprost i nie owijający w bawełnę słodki drań. /katajiina
|
|
|
On: . Ona: ? On: wiadomość systemowa: odczytując poprzednią wiadomość z kropkiem, przygarnęłaś go do siebie. Odpisując, zadeklarowałaś karmienie kropka 6 razy dziennie, wyprowadzanie go na spacer i kupowanie mu zabawek. Pamiętaj o kupnie szmyczki dla swojego kropka gdyż w przeciwnym razie może pościć się z jakaś przecinką i będziesz miała w domu małe średniczki. /katajiina
|
|
|
Miała być na GG koło 20. Umówili się przez telefon właśnie na tę godzinę. Minęła 21. Jej nadal nie było. Oglądała Mam talent. Nagle zabrzmiał jej telefon. Odebrała. Dzwonił on. "No hej wredna babo. Wiesz która godzina? Co porabiasz?" cichutko oznajmiła, że ogląda TV. "To nie mogłaś mnie poinformować, że będziesz później? Ja tu tęsknie". To było najsłodsze opierdzielenie za spóźnienie w jej życiu. /katajiina
|
|
|
Miała pracować do 21, a on dobrze o tym wiedział. Wielokrotnie pytał o której będzie w domu. Za 5 minut miała kończyć prace. Poszła się przebrać. Wyszła z firmy. Wybiła 21. Jej telefon zabrzmiał ich melodią. Zadzwonił. "Kocie jak tam? Po pracy? cała? Zdrowa? Bo się martwię". Normalnie wkurzyła by się nadmierną troską, ale to On dzwonił, a nie jej mama. W tym wypadku było to słodkie. /katajiina
|
|
|
|