Miała być na GG koło 20. Umówili się przez telefon właśnie na tę godzinę. Minęła 21. Jej nadal nie było. Oglądała Mam talent. Nagle zabrzmiał jej telefon. Odebrała. Dzwonił on. "No hej wredna babo. Wiesz która godzina? Co porabiasz?" cichutko oznajmiła, że ogląda TV. "To nie mogłaś mnie poinformować, że będziesz później? Ja tu tęsknie". To było najsłodsze opierdzielenie za spóźnienie w jej życiu. /katajiina
|