Siedzieli obok siebie na łóżku. Patrzył na nią jak nigdy. Nic nie mówił. Po prostu milczał i patrzył jej w oczy. Przybliżył się do niej. Była pewna, że chce ją pocałować, ale on tylko ją przytulił. Po raz kolejny w dniu dzisiejszym. Widać było w jego oczach tęsknotę, a na jego ustach radość z jej widoku. Zrobił jej obiad. Poszli na spacer. Śmiali się, rozmawiali. Patrząc jej w oczy pocałował ją w nos. Powiedział, że muszą się częściej spotykać. Była szczęśliwa. Żyła tą chwilą i tym momentem. Radością. /katajiina
|