|
freezoneofhappiness.moblo.pl
Zagubiona we własnym świecie. We własnych myślach. Nic nie warte czekanie? Oszust? Kłamca? Nic nie warty drań który mówi że się zmienił a tak na prawdę jest taki jak da
|
|
|
Zagubiona we własnym świecie. We własnych myślach. Nic nie warte czekanie? Oszust? Kłamca? Nic nie warty drań, który mówi, że się zmienił a tak na prawdę jest taki jak dawniej? To boli. Każdy dzień boli. I ten brak odwagi do powiedzenia tego wszystkiego. Codzienne płakanie. Wmawianie sobie, że bedzie lepiej. Nikt nie widzi. Nikt nie chce zobaczyć. Może to tylko obłuda? Może to ja jestem ślepa i głucha na wszystko to co się dzieje dookoła?
|
|
|
Zapomniani przez wszystkich. Odizolowani rzeczywistości. Marzyciele bez marzeń, bez celów. Ty i ja w odległym zakątku. Nikt i nic nie jest w stanie nam przeszkodzić.
|
|
|
Trzeba mieć dla kogo żyć. Musimy mieć kogoś za kim będziemy mogli tęsknić, przez kogo będziemy mogli śmiać się i płakać. Chcemy mieć kogoś z kim będziemy się kłócić i planować przyszłość. Mieć kogoś do kogo zawsze zwrócimy się o pomoc. Kogoś kogo nikt inny nam nie zastąpi. Być uwodzonym każdego dnia.
|
|
|
Czasami przychodzi taki czas, w którym Wszystko Jest Niczym. Nie można odnaleźć swojego miejsca na ziemi, nic do siebie nie pasuje. Ty nie pasujesz do niczego, do nikogo. Niby nic się nie zmieniło. Dalej mijasz te same drzewa, tych samych ludzi. Chodzi do tych samych miejsc, ale jednak coś jest nie tak. Czegoś brakuje. W sercu czujesz pustkę. Nie wiesz co zrobić. Płakać czy się śmiać ? To jedyne pytanie, które huczy Ci w głowie. Nie masz sił by iść dalej, chcesz odpocząć. Nic Jest Wszystkim.
|
|
|
A gdy wszyscy odejdą ? Co wtedy zrobię ? - zapytała jakby sama siebie. Wyłączyła umysł, wzrok wbiła w ścianę, która była bardziej pociągająca niż cały ten świat. Czuła jak jej mięśnie wiotczeją, jak łzy spływają po jej policzku. Boso biec przed siebie. W końcu upaść na kolana i czekac na zbawienie.
|
|
|
Wyrzuty. Ile one mogą zniszczyć. Ilu łez można się przez to pozbyć. Niby miłość, niby głupia i niemożliwa. Odległość istnieje, ale nie jest największa przeszkodą. Wyrzuty - coś co może zniszczyć wszystko.
|
|
|
To już półmetek kochanie. Półmetek.
|
|
|
Powoli tracę siły. Nie mam ochoty no rozmowy. Głowa boli od płaczu, nie mogę się pohamować. Na samym starcie mam dość tego dnia, tego wszystkiego.
|
|
|
Mam dość białego, zielonego. Jeżeli jeszcze ktoś przez to odejdzie, ja odejdę stąd. Nie chcę już nikogo tracić, nie chcę znowu pozbywać się wspomnień i pamiątek po nich, po nim. Uczucie jest silne, ale rozsądek nie odstaje. Trzyma się twardo i choćbym miała płakac, staczać się odejdę by na nowo powstać.
|
|
|
Był ostatnia nadzieją, ostatnią deską ratunku. "Gdyby teraz odszedł ?" zapytała się w myślach. Nie było by nic. Rzeczywistość straciła by urok, sens. Życie nie było by życiem. Było by poczekalnią, na której czekałaby na Panią Śmierć, która przyszła by późno by doceniał nagrodę po latach. Myśli skupione na wspomnieniu. Na jednej rozmowie, która dała jej tyle nadziei. "Nie odejdzie, będzie"
|
|
|
Dopóki wschodzi i zachodzi słońce nie przestanę wierzyć, że każdy dzien stanie się lepszy. Dopóki będe oddychać nie poddam się, nie upadnę. Wstanę za każdym razem. Otrę łzy, stanę w szeregu wśród innych, wśród ludzi, którzy rozumieją, pomogą. Nie skrzywdzę się przez faceta, popłaczę, ale pójdę dalej, równo z tym kto we mnie nie wierzył.
|
|
|
|