|
fasion.moblo.pl
przeogromnie prawdziwe. jakbym czytała o sobie.. :
|
|
fasion dodał komentarz: |
13 lipca 2012 |
|
uwielbiam kiedy pokazuje mi crossy a ja tylko wybuszam oczy na samą ich cenę. wtedy on się uśmiecha i z coraz to większym zapałem opowiada mi o nich. wtedy ja zadaję na tyle głupie pytania, że zwykły przeciętny człowiek powiedziałby tylko ' za tępa na to jesteś, weź wyjdź ' a on ma nieziemską cierpliwość i chociaż jest zbyt porywczym facetem, jest przeogromnie delikatny. ale co ja ci będę opowiadała, ty nie masz możliwości go zobaczyć, a co dopiero dotknąć. / fasion
|
|
|
pamiętasz jak kiedyś cieszyłaś się na samą myśl, że jutro się obudzisz a w telefonie będzie czekał na ciebie sms? jak wbrew sobie szłaś spać o 2 w nocy, tylko dlatego, że nie chciałaś kończyć rozmowy telefonicznej z nim? dzisiaj kiedy o tym myślisz, w twoich oczach kręcą się łzy. jesteś słaba na tyle, że zwykłe, codzienne problemy są tak ogromnym potknięciem, że zamiast przystopować upadasz na samo dno. ale jesteś świadoma tego, że możesz spiąć pośladki i otoczyć się kloszem, żeby przenigdy nikt nie mógł zranić cię jak on. jesteś silna i niezależna, kiedyś się o tym przekonasz. / fasion
|
|
|
mój tata jest niezłym, surowym krytykiem. uwielbiam jego wzrok, kiedy gotowa do wyjścia stoję w lustrze i czeszę włosy. wtedy opiera się o futrynę drzwi i zaplata ręce. wtedy uśmiecha się ale z poważnym tonem mówi : - świetnie, tylko, że my nie idziemy grać w piłkę nożną, idziemy do mnie do pracy, młoda. - po czym robi pytającą minę i patrzy na moje buty, a ja mruczę pod nosem - tak tato, kobiecość ma się we krwi, nie tylko w szpilkach - po czym wyciągam tusz z torebki i poprawiam nim długie, naturalnie kuszące rzęsy i dodaję - też cie kocham, tato. / fasion
|
|
|
uwielbiam mój pokój wieczorem, kiedy lampka nocna stoi obok mojej stopy na podłodze, oświetla tylko to, co w tym momencie dla mnie najważniejsze. ogrzewa moje serce, które mimo niskiej palpitacji ostatnio jest jednym, z najgorętszych. uwielbiam mój telefon, który zakopany pod stosem poduszek ciągle wibruje, aż w końcu skończy swoje życie i pozostanie mu ładowarka jako jedyna, która pozwala mu "żyć" . uwielbiam moje kapcie, które pamiętają więcej od ciebie, każdą, nawet najdłuższą borutę czy balety, bo przenigdy się z nimi nie rozstaje. uwielbiam moje szpilki, które stoją obok szafy - oo, te to przeżyły. gdybym się uparła napisałabym książkę o każdej rzeczy jaką posiadam, i nie zdziwiłabym się, gdyby miała więcej wielbicieli niż ty, frajerze. / fasion
|
|
|
kiedy idę ulicą czuję na sobie wzroki mężczyzn - tych przystojnych i tych, których nie podpisałabym pod 'pasztety'. nie próbuję nawiązywać kontaktu wzrokowego, odruchowo wyciągam telefon z kieszeni i wysuwam go. wkładam z powrotem do kieszeni i głośno komentuję ' wypałuj się. . iii przyjdź . ' po czym widzę zmarszczone ryje frajerów. jestem wyrafinowaną kobietą ale to zaleta a nie wada, rozkmiń. / fasion
|
|
|
a twoje ' nie dasz sobie tam rady ' jest bardziej budujące niż ' dasz sobie rade, wiem to ' nie uważasz? / fasion
|
|
|
kiedy uświadomiłam sobie, że próbujesz sobie posklejać życie byłam szczęśliwa. próbowałam dowiedzieć się jak najwięcej - od tego nad czym myślisz, po to na czym skończysz. długie, ciekawe konwersacje przez telefon nie były niczym nadzwyczajnym - zawsze potrafiliśmy przegadać po kilka godzin. cieszyłam się twoim szczęściem - do momentu, aż dowiedziałam się z kim próbujesz je budować. szczęście to niezły biznes, szkoda tylko, że ty w niego chuja wkładasz, zamiast duszy i serca, o. / fasion
|
|
|
najlepsze są nasze wypady na spontanie, kiedy woda podpływa nam pod stopy a my krzyczymy w niebogłosy " aj łona flaj flaj flaj " a jakiś gość pod namiotem dodaje " osz kurwa sraj sraj sraj " . / fasion
|
|
|
uwielbiam minę taty, kiedy rozmawiam z kolegą o nowym kawałku pezeta. wtedy spogląda to na mnie, to na kolegę i marszczy czoło a potem dodaje " chyba pomylili się w tym szpitalu, powinnaś być chłopcem, nieźle nosisz się z tym koksem " wtedy ja i kolega uśmiechamy się i zbijamy pionę po czym na cały głos rzucamy " hip hop jest nasz, kurwa ogarnij temat " i wychodzimy zamykając za sobą drzwi. / fasion
|
|
|
czasami czułam się jak jakaś tępa istota, kiedy stałam z tobą na moście, a włosy coraz bardziej wilgotniały od deszczu. wtedy zadawałam ci miliony pytań, i czułam się, jakby te były retoryczne, na żadne nie udzielałeś odpowiedzi. / fasion
|
|
|
kiedy miałam kilka lat, myślałam, że zostałam sama na tym świecie siedząc w swoim pokoju, gdy drzwi były zamknięte. wtedy krzyczałam na cały głos, waląc stopami w ścianę. potem nauczyłam się, że świat jest niczym bez nas, zupełnie niepotrzebnym wymiarem, gdybyśmy nie istnieli. bo po chuj komuś stanik, jak nie ma biustu? / fasion
|
|
|
|