|
fasion.moblo.pl
odchodząc zapalił fajkę i rzucił tylko ' to nie ma sensu skończmy to ' wpatrując się w ziemię. nie byłam w stanie wydusić z siebie słowa. spojrzałam tylko w jego kierun
|
|
|
odchodząc zapalił fajkę i rzucił tylko ' to nie ma sensu, skończmy to ' wpatrując się w ziemię. nie byłam w stanie wydusić z siebie słowa. spojrzałam tylko w jego kierunku i mruknęłam ' jak zawsze. boisz się odpowiedzialności więc uciekasz z podkulonym ogonem. słaby jesteś, frajerze ' i wcisnęłam mu w dłonie bluzę, którą kilka minut wcześniej miałam na sobie. poczułam przeogromny chłód - chłód serca , bo nie posiadał już małego akumulatora napędzanego twoim sercem. i może byłam wtedy egoistką nie dziękując ci za spędzony czas razem, może powinnam wygarnąć ci wszystko, co leżało mi na sercu - ale po co? nienawidzę krwi, a wtedy na pewno raniłabym swoje i twoje serce. nie opłacało mi się to, zwyczajnie. / fasion
|
|
|
śmieszne byłoby, gdybym zamiast rozwaloną pięścią czy kolanem martwiła się tobą, nie uważasz frajerze? / fasion
|
|
|
pewnie myślisz, że po rozstaniu z tobą zaczęłam zalewać się alkoholem i palić mnóstwo fajek czy jointów - muszę cię zasmucić - Słońce. odnalazłam radość w przyjaciołach i wyjazdach na spontanie, i chociaż pewnie nie uwierzysz, nie myślę o tobie nawet przez najkrótszą chwilę - wręcz przeciwnie - nawet o tobie już nie pamiętam. / fasion
|
|
|
straciłam cię nieodwołalnie. próbowałam wszystkiego - od przerobienia rozdziału rozstanie, po płacz do poduszki. wkońcu wstałam , pozbierałam się i powróciłam do dawnej siebie. pierwsze co zrobiłam - zaczęłam sprzątać pokój. ogarnęłam wszystko, każdy, najmniejszy kąt. wyrzuciłam wszystko - to, co powodowało na twojej twarzy uśmiech i to, co najczęściej lądowało w twoich dłoniach. pozbyłam się wspomnień, uczuć i sentymentów. dzisiaj nie kręci mnie nic z tamtych pamiątek, dzisiaj nawet nie byłabym skłonna wyciągnąć dłoni ku niej. dzisiaj jestem sobą i mam swoje, dobre i poukładane życie. dzisiaj nie ma cię w nim. / fasion
|
|
|
uwielbiam mojego przyjaciela. uwielbiam to, że nasza rozmowa na gadu jest pełna sarkazmu i non stop w oknie rozmowy pojawia się " też Cie kocham " , " kocham Cie gnojku " , " kocham Cie kocie " i nie - absolutnie nie jesteśmy sobą zafascynowani. to jest miłość jak taka rodzinna, pachnąca i idealna. miłość braterska. / fasion
|
|
|
stwierdzenie, że kobiety są najlepszymi aktorkami swojego życia jest jak najbardziej trafne. kobiety potrafią śmiać się przez łzy, uśmiechać się kiedy jest naprawdę źle. potrafią ubrać się w sztuczny uśmiech i miłe słowa wtedy, kiedy nawet nie są w stanie trzymać się na nogach. potrafią trafnie odpowiadać na pytania i pytać o rzeczy, które rozmówca ma na myśli. skąd wiem? - osobiście jestem wybitną, oryginalną i pewną siebie aktorką. osobiście idealnie ekranizuję swoje życie. jestem pewna siebie - udało mi się, chociaż chciałeś mnie zniszczyć. / fasion
|
|
|
jestę dzikji wonż . / fasion
|
|
|
są tacy ludzie, którzy na sam widok powodują uniesienie kącików ust ku górze. są tacy ludzie, którzy wywołują łzy - łzy szczęścia. bo są, i to wystarczy. :* / fasion
|
|
|
pamiętasz, jak kiedyś siedząc nad jeziorem mówiłam, że nigdy nie spotkałam nikogo idealnego? dzisiaj mogę tam pójść ponownie, mogę pokazać całemu światu ideała - takiego, który idealnie spaja moje małe, szybko bijące serce. / fasion
|
|
|
nienawidzę tego, że jest gotowy na wszystko w każdej chwili. nienawidzę kiedy odbiera telefon od kumpla i mówi urywkami słów. nienawidzę, kiedy próbuje wmówić mi, że wszystko jest w porządku, a za chwilę zaciska powieki, aby tylko łzy nie wypłynęły na policzki. nienawidzę, kiedy zapewnia mnie, że nie pakuje się w żadne gówno, a później znika na kilka dni. nienawidzę, kiedy wraca z imprezy i nie wie, jak na niej było. nienawidzę, kiedy kłamie. uwielbiam go prawdziwego. / fasion
|
|
|
to nic, że mieszkamy ponad 30 km od siebie. to nic, że gdzieś obok ciebie jest twoja kobieta, która obdarowuje cię codziennie innymi doznaniami. to nic, że w podświadomości mnie kochasz, ale przykrywasz to "waszą" idealną miłością. to nic, że jesteśmy dla siebie stworzeni i nie widzimy niczego poza sobą. to nic, że każdy żyje w swoim świecie. to nic, że co noc ja przychodzę do ciebie w śnie, natomiast ty rutynowo przychodzisz do mnie i mówisz mi, jaki jesteś bezsilny. to nic, że nigdy nie zobaczę zachodu słońca w twoich tęczówkach. to wszystko nic, przecież podobno jesteś szczęśliwy, albo zamierzasz. / fasion
|
|
|
siedzę obok niego. maksymalnie odczuwam bicie jego serca i oddech. jest przy mnie, niewyobrażalnie wiele widzę w jego oczach. jest obok, cały mój świat mieści się w kilkudziesięciu centymetrach na betonowym murku obok jeziora. czuję go, w każdej chwili mogę popaść w cudowny uścisk jego dłoni. zawsze mogę zapytać " a co gdybym ... " i zawsze otrzymuję podtrzymującą i budującą mnie odpowiedź z jego ust. zawsze mogę wziąć jego rękę i zamknąć w swoich, zaciskając z całych sił i głośno przy tym wydychając powietrze. zawsze mogę utwierdzić go w przekonaniu, że jestem dla niego jedyna, a moim światem jest on. to nasz świat, to nasze umysły świetnie ze sobą współgrają. to jesteśmy my i nikt nam tego nie odbierze. / fasion
|
|
|
|