|
dziewczynka_z_charakterkiem.moblo.pl
Powinnam zadać sobie pytanie: jak mogłam być tak naiwna myśląc że wybierze mnie z kilkunastoma dniami pisania i rozmów zamiast jej... Tej z którą stworzył 5 letni zwi
|
|
|
Powinnam zadać sobie pytanie: jak mogłam być tak naiwna myśląc, że wybierze mnie z kilkunastoma dniami pisania i rozmów, zamiast jej... Tej, z którą stworzył 5-letni związek, który Ona sama zakończyła. Jak mogłam dalej walczyć z myślą, że póki walczę - wygrywam... Jak do tego dopuściłam... Dlaczego nie zrezygnowałam, kiedy i tak wiedziałam, że stoję na straconej pozycji.. Tak, zależy mi... Ale co z tego ? To przecież nic, moje małe nieznaczące nic uczucia... Moja naiwność chyba przekracza poziom normy....
|
|
|
Cześć, jestem Nati, i mam zajebistą umiejętność zjebania sobie życia w najbardziej nieodpowiednich momentach.
|
|
|
Urodziłam się po to by cierpieć. /dz_z_ch
|
|
|
Znów się przyzwyczaiłam... Znów tak samo cierpię. Może dla mnie po prostu nie ma miłości...? Ile razy będę jeszcze się zawodzić, płakać co wieczór w poduszkę ? Dlaczego osoba, która daje mi szczęście, nie może po prostu ze mną zostać ? Co jest we mnie nie tak... Jestem okropna... Ale ja też potrzebuję miłości... To boli....
|
|
|
Przecież to prawda. Drugi człowiek staje się szczęściem drugiego, staje się niezastapionym elementem w środku. Pod rzebrami skrywa się jego miejsce. On uczy Cię odpowiednio brać powietrze, uczy że tęsknota jest wynagradzana. Rozum może krzyczeć, ale serce i tak je zagłuszy. Przecież kocha i jest kochane, po co to odbierać? To co druga osoba Ci daje płynie w Twojej aorcie. w całym Twoim ciele . Uśmiechem rozjaśniasz każde pomieszczenie, cierpisz gdy go nie widzisz, radujesz się gdy go czujesz blisko siebie. Miłośc jest zapewnieniem, które mówi kocham Cie i nigdy nie zostawię. /dz_z_ch
|
|
|
- Hmmm z kim by tu poflirtować...? - Z kim chcesz. - odparłam na odczepnego, nie spoglądając na Niego. -Ooo z koleżanką poflirtuję - popatrzył na mnie, chcąc zobaczyć zazdrość w moich oczach. - A to flirtuj, idź droga wolna, ja pod koniec ferii jadę do Gdańska, tam jest dużo chłopaków... - powiedziałam uśmiechając się do Niego. - No chyba nie sądzisz, że będziesz z Nimi flirtowała - już widziałam zazdrość w jego oczach. - Będę, nie zabronisz mi. - wystawiłam mu język. - Foch - powiedział i wyszedł z pokoju. Ja zrobiłam wielkie oczy, chciałam wstać, ale zobaczyłam go w drzwiach. - Ale tam naprawdę nie będziesz flirtowała z Nimi? - spytał. - Przecież mam Ciebie głupku
|
|
|
Uwielbiam, gdy mnie zaczepia. Jak patrzy, czy ja patrzę. Uwielbiam dostawać od Niego sms, które sprawiają, że na mojej twarzy gości uśmiech. Uwielbiam, gdy udajemy przed Jego kolegami temat, o którym gadaliśmy poprzedniego wieczoru. Uwielbiam Jego komplementy, kierowane w moją stronę. Uwielbiam Jego zboczone myśli bo mnie rozśmieszają. Zastanawia mnie jedno. Czy Mu na mnie zależy ? Czy czuje coś więcej niż koleżeństwo, czy nawet przyjaźń? Czy uszczęśliwiam Go tak, jak On mnie? Proszę Boże, tym razem nie rozdzielaj dróg mojej i osoby, na której mi zależy.
|
|
|
Z dnia na dzień coś się zmienia. Staje się coraz ważniejszy. Przyłapuję się na tym, że ciągle spoglądam w telefon, czy odpisał. Jak nie pisze, to tęsknie. Wiem, że spogląda w moją stronę, gdy stoję koło Jego klasy. Odwzajemnia uśmiech, kiedy tylko popatrzę w Jego oczy. Prawi mi komplementy takie, bym czuła się urodziwą kobietą. Widzę Go w snach, z każdym nowym sms, coraz więcej uśmiechu na mojej twarzy. Pierwszy raz od 9 miesięcy, ktoś sprawi, ze staję się szczęśliwa. Proszę nie spieprz tego Boże. /Dziewczynka_z_charakterkiem
|
|
|
Nie wiem co czuję. Co to za uczucie? Ból, pustka, czy też cokolwiek innego? Jakby to się wszystko mieszało. Jego słowa ciągle odbijają mi się w głowie. I tu nastaje pytanie : jak On mógł? Spędziliście ze sobą te lepsze miesiące życia. A On potraktował Cię, jak zabawkę, jak rzecz. Wiedział, kiedy znów przekręcić nóż tkwiący w Twoim sercu. Rana, którą Ci wyrządził wiele miesięcy temu odchodząc, w końcu się zabliźniła i już miałaś nadzieję na lepsze życie. Ale On w najmniej oczekiwanym momencie znów chwycił za trzon noża. Zadając ból, kilkoma prostymi słowami. Znów musisz siępogodzić z tym, że tak naprawdę nie dawałaś Mu szczęścia. Choć On był promykiem na każdy deszczowy dzień, ciepłym swetrem w zimę, czy też szalikiem w jesień. Ty byłaś nikim. Zabawką. Rzeczą, którą chwilę można się pobawić. I zostawić. /dziewczynka_z_charakterkiem
|
|
|
Cześć. Pamiętasz mnie? To ja, ta dziewczyna, która (jak mówiłeś) była dla Ciebie wszystkim. Kochałeś Ją? Jak nie kochać, skoro spędziłeś 8 miesięcy życia i jeszcze miesiąc temu mówiłeś Jej, że tylko z Nią stworzyłeś prawdziwy związek. Przy tych fajerwerkach , witając Nowy Rok, przyrzekliście sobie, że już na zawsze będziecie razem. Nie ważne, czy to kłótnia, czy też płacz, krzyk, choroba, cokolwiek. Mieliście stań przy sobie. Pamiętasz, jak Ona błagała byś nie odchodził? Jak zaczął padać deszcz? Jak krzyczała ciche "wróć, nie odchodź..."? Jak błagała o jedną małą szansę? Jak postanowiłeś do Niej wrócić na 3 dni...? A pamiętasz co jej wczoraj powiedziałeś? "Ty mi nie potrafiłaś dać szczęścia."? Naprawdę? To powiedz po co to wszystko. Po co te nadzieje, gesty, słowa? Po jaki ch*j mówiłeś Jej najpiękniejsze słowa? Po co z Nią byłeś... By zranić? Gratuluję, udało Ci się. /dziewczynka_z_charakterkiem
|
|
|
|