Jesie艅 porozrywa艂a chmury na niebie jak moje serce, ciemne potwory sun膮 z ch艂odem, jak moje my艣li, kt贸re nie przepuszczaj膮 szcz臋艣cia. Rozp臋dzam si臋, puszczam kierownic臋 i zamykam oczy aby cho膰 na chwil臋 poczu膰 co艣 innego ni偶 偶al albo nie czu膰 ju偶 nic. A potem ciep艂e s艂o艅ce ogrzewa powieki, nadzieja 偶e odnajd臋 Ci臋 w lepszych czasach otwiera je i zawracam by dalej 偶y膰 z艂udzeniami kt贸rymi zast膮pi艂em sens.
|