 |
Wiesz czym jest prawdziwa samotność? Wtedy, gdy wiesz, że wrócisz do pustego do domu, w którym nikt na ciebie nie czeka, nikt do ciebie nie zadzwoni, by życzyć ci dobrej nocy, a kolację zjesz sama bez niczyjego towarzystwa. Samotność jest wtedy, gdy nie masz z kim snuć planów na przyszłość, gdy zasypiasz i budzisz się sama. Gdy nie wracasz do domu, nikt do ciebie nie dzwoni, by spytać się gdzie jesteś. Gdy wejdziesz do łazienki, nie masz do kogo krzyknąć, by podał ci ręcznik, nie masz się z kim kłócić i z kim godzić. Nie masz do kogo mieć pretensji, że zjadł całą Nutellę, że nie zostawił ci ani trochę mleka. Takiej samotności nikomu nie życzę./sercowyprokurator
|
|
 |
Oczywiście, że już go nie kocham. Oduczyłam się dzwonić do niego, gdy tylko mam jakiś kłopot. Wypożyczając film nie kieruję się jego gustem, tylko swoim. Nie wysyłam już mu sms-a na dobranoc. Gdy jestem w trudnej sytuacji nie myślę, jak on by się zachował. Nawiązując nowe znajomości, nie obchodzi mnie jego zdanie na temat tych osób. Robiąc kawę nie przygotowuję już dwóch kubków. Kupując ubrania, nie kieruję się jego gustem.Zamawiając pizzę nie wybieram jego ulubionej. Po prostu nauczyłam się żyć bez niego. Tylko gdy go znowu zobaczę muszę się uczyć tego wszystkiego od nowa./sercowyprokurator
|
|
 |
- Wiesz co? - zapytał. - Hm? - mruknęłam nie podnosząc wzroku znad książki. - Chcę ci coś powiedzieć - nie poddawał się. - Co masz mi do powiedzenia na tyle ważnego, żeby odrywać mnie od lektury? - wkurzyłam się podnosząc wreszcie głowę. - Chcę ci powiedzieć, że cię kocham, że chciałbym się przy tobie budzić dzień w dzień do końca życia. Chcę ci powiedzieć, że oddałbym za ciebie życie, że jesteś dla mnie najważniejszą osobą na tym pieprzonym świecie, że jesteś moim światełkiem w tunelu szarego życia. Chcę ci powiedzieć, że zaprojektowałem już nasz wymarzony dom, wymyśliłem imiona dla naszych dzieci i że mam wizję naszego wspólnego życia. Czy to wystarczający powód, by przerywać ci lekturę? - No ba! - krzyknęłam, a następnie zamknęłam mu jego usta swoimi./sercowyprokurator
|
|
 |
Nie był idealny. Miał zalety, ale też wady. Był zdecydowany i wiedział, czego w życiu chce. Czasem był przeuroczy, innego dnia gburowaty i burkliwy. Nie był romantykiem w typowym tego słowa znaczeniu, ale chwile spędzone z nim były niezapomniane. Był twardy, tylko raz widziałam go jak płakał. Nie był przykładnym dżentelmenem, który zna wszystkie zasady savoir - vivru, ale darzył szacunkiem kobiety. Jak sobie coś postanowił ,to zawsze doprowadzał to do końca. Był dumny, nie lubił przepraszać. Czasem zapominał u umówionym spotkaniu, albo się spóźniał./sercowyprokurator
|
|
 |
Nasza miłość jest jak karmelek nadziewany żwirem. Słodziutka do bólu zębów i raniąca do krwi. Ckliwa i jadowita./ sercowyprokurator
|
|
 |
Nie jest piękny. Ale dla mnie jest najpiękniejszy na świecie. Ty powiesz, że jego brązowe oczy niczym się nie wyróżniają, a ja nie wyobrażam sobie bez nich życia. Powiesz, że jego rude włosy nie dodają mu uroku, a ja kocham jego rudą czuprynę. Powiesz, że jego ciągłe gadanie o motoryzacji jest nudne i męczące , a ja uwielbiam patrzeć jak świecą mu się wtedy oczy. Powiesz, że jego jazda na rowerze jest niebezpieczna, a ja lubię patrzeć jak rozwija swoją pasję. Nie jest typem macho, szpanera, czy podrywacza. Nie jest ani skejtem, ani punkiem, jest zwykłym chłopakiem, którego kocham nad życie./sercowyprokurator
|
|
 |
Wiecie, co ma na Facebooku w statusie? : TO SKOMPLIKOWANE. Skomplikowane, kurwa!/sercowyprokurator
|
|
 |
Mam zapomnieć? Proszę bardzo. Nie ma problemu. Zapomnę twój szept późno w nocy, wszystkie szaleństwa, które razem robiliśmy, obietnice, które sobie składaliśmy. Zapomnę, że mówiłeś, że będziesz już zawsze. Zapomnę nasze plany na przyszłość i wszystkie wspomnienia związane z tobą. Zapomnę o twoich pocałunkach w czoło, które dawały mi cudowne poczucie bezpieczeństwa. Zapomnę o twoich rękach, delikatnie muskających moje. Tak, zapomnę. Kiedyś./sercowyprokurator
|
|
 |
Podziwiam ludzi, którzy dla szczęścia innych potrafią zrezygnować z własnego./sercowyprokurator
|
|
 |
Nienawidził, gdy płakałam. Gdy wiedział,że pokłóciłam się z rodzicami, gotów był jechać do nich i wyrządzać im awanturę. Gdy jakiś facet mnie skrzywdził biegł do niego i obijał mu mordę. Był w stanie zrobić wszystko, byleby tylko oszczędzić mi łez. Kazał mi krzyczeć, gryźć, kopać, ale nie płakać. Gdy zauważał łzy w kącikach moich oczu robił z siebie idiotę, by mnie rozbawić. Gdyby wiedział ile łez wylałam przez niego zabiłby sam siebie./sercowyprokurator
|
|
 |
-Wyjeżdżam do Stanów na dwa miesiące - wyrzuciłam z siebie chcąc mieć już to z głowy. Stanął pośrodku ulicy i z wytrzeszczonymi na mnie oczyma powiedział: Co? - To co słyszałeś. Jadę tam, załatwiam, co muszę i wracam. To tylko dwa miesiące. - Chyba żartujesz. - Nie jestem w nastroju do żartów - powiedziałam. - Zapomnij, nigdzie nie jedziesz - powiedział stanowczym tonem. - Ty nie masz tu nic do gadania - odpowiedziałam butnie. - Nie pozwalam ci. Nie pojedziesz. Wkurzyłam się, nie znoszę, gdy ktoś mi rozkazuje. Pomimo otaczających nas przechodni uderzyłam go w twarz, po czym odwróciłam się, by odejść, ale on mnie chwycił, odwrócił, przyciągnął do siebie, po czym namiętnie pocałował. - Nawet nie myśl, że puszczę cię tam samą. Jadę z tobą - szepnął mi do ucha./sercowyprokurator
|
|
 |
Pamiętam ten deszczowy jesienny dzień. Całe miasto spowijała gęsta mgła. Wyszłam ze szkoły owijając się szalikiem. Uszłam parę metrów i poczułam, jak ktoś łapie mnie za ramię. Odwróciłam się. To był on - nieogolony, z zapadniętymi policzkami i podsinionymi oczami. - Nie radze sobie - powiedział. - Jestem od ciebie uzależniony. Nie umiem przeżyć ani jednego dnia bez twojego głosu, dotyku i widoku twojej twarzy. Kochał cię jak ostatni popierdolony - powiedział. Powiedział to, co ja czułam. Mimo początkowego oporu wtuliłam się w jego ramiona. - Nie umiem bez ciebie żyć - szepnął./sercowyprokurator
|
|
|
|