Oczywiście, że już go nie kocham. Oduczyłam się dzwonić do niego, gdy tylko mam jakiś kłopot. Wypożyczając film nie kieruję się jego gustem, tylko swoim. Nie wysyłam już mu sms-a na dobranoc. Gdy jestem w trudnej sytuacji nie myślę, jak on by się zachował. Nawiązując nowe znajomości, nie obchodzi mnie jego zdanie na temat tych osób. Robiąc kawę nie przygotowuję już dwóch kubków. Kupując ubrania, nie kieruję się jego gustem.Zamawiając pizzę nie wybieram jego ulubionej. Po prostu nauczyłam się żyć bez niego. Tylko gdy go znowu zobaczę muszę się uczyć tego wszystkiego od nowa./sercowyprokurator
|