głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika lubiejakpatrzysz

 tylko te pocałunki cenię  któreskradłem wzbraniającym się wargom

golablzw dodano: 5 lipca 2010

"tylko te pocałunki cenię, któreskradłem wzbraniającym się wargom"

Możesz się ze mną nie zgodzić ale ja wiem  że wszystko robione we dwójkę  smakuje  lepiej...

golablzw dodano: 5 lipca 2010

Możesz się ze mną nie zgodzić ale ja wiem, że wszystko robione we dwójkę "smakuje" lepiej...

Jestem sobą.  W kilku wersjach.

golablzw dodano: 5 lipca 2010

Jestem sobą. W kilku wersjach.

Jeśli zaangażujesz się za bardzo stracisz to szybciej niż myślisz a i ból będzie też większy

golablzw dodano: 5 lipca 2010

Jeśli zaangażujesz się za bardzo stracisz to szybciej niż myślisz a i ból będzie też większy

Magia to nic innego  jak siła albo słabość  ludzkiego  umysłu. Moc  której używasz  wiara w nią i  odwaga   by wierzyć — to jest właśnie magia! Wiara   odwaga  i moc — nie trzeba niczego więcej!

golablzw dodano: 30 czerwca 2010

Magia to nic innego, jak siła albo słabość ludzkiego umysłu. Moc, której używasz, wiara w nią i odwaga, by wierzyć — to jest właśnie magia! Wiara, odwaga i moc — nie trzeba niczego więcej!

Jutro wychodzisz  wnusieńko.  — Szkoda... — westchnęła. — Tak tu fajnie było...  — Jesteś chyba jedyną pacjentką tego przybytku   która  twierdzi  że jej tu fajnie.  — A czego mi tu brakowało? Sufit był  chusteczek do  nosa w bród  czuła opieka całego personelu  medycznego aż  do porzygania  i jeszcze tyle kwiatów i pluszaków  że  mogę  kwiaciarnię ze sklepem zabawkowym otworzyć

golablzw dodano: 30 czerwca 2010

Jutro wychodzisz, wnusieńko. — Szkoda... — westchnęła. — Tak tu fajnie było... — Jesteś chyba jedyną pacjentką tego przybytku, która twierdzi, że jej tu fajnie. — A czego mi tu brakowało? Sufit był, chusteczek do nosa w bród, czuła opieka całego personelu medycznego aż do porzygania, i jeszcze tyle kwiatów i pluszaków, że mogę kwiaciarnię ze sklepem zabawkowym otworzyć

Czas leczy rany — ten głupi truizm jest prawdziwy.  Zaczynasz wierzyć  że świat nie kończy się na  Chatce.  Zaczynasz godzić się z tym  że Czarny Książę nigdy  pod  nią nie podjedzie — i choć na początku wywołuje to  znów fontannę łez — z czasem przywykasz do  świadomości   że był tylko mrzonką. Marzeniem utkanym z  twych  nadziei i potrzeby kochania.

golablzw dodano: 30 czerwca 2010

Czas leczy rany — ten głupi truizm jest prawdziwy. Zaczynasz wierzyć, że świat nie kończy się na Chatce. Zaczynasz godzić się z tym, że Czarny Książę nigdy pod nią nie podjedzie — i choć na początku wywołuje to znów fontannę łez — z czasem przywykasz do świadomości, że był tylko mrzonką. Marzeniem utkanym z twych nadziei i potrzeby kochania.

Nie wiedziałam  że najpierw upiłam się  spirytusem  do odkażania stołu zabiegowego  potem  zjadłam  całe opakowanie środków uspokajających dla psów i  drugie   ale dla kotów  że też ogon mi za karę nie  wyrósł! .  Większej ilości trutek widać nie znalazłam  bo  postanowiłam  dokończyć dzieła jednym precyzyjnym  cięciem.  A myślałam  że jestem estetką i jeżeli już  to umierać  będę bardziej romantycznie...  Życie uratował mi — nieproszony—Dziadek  Aureliusz  i miałam durne szczęście  że upadłam na krwawiącą  rękę   własnym ciałem tamując krwotok. Żeby potrójnego  samobójstwa  nie móc popełnić spokojnie  to trzeba  mieć  pecha.

golablzw dodano: 30 czerwca 2010

Nie wiedziałam, że najpierw upiłam się spirytusem do odkażania stołu zabiegowego, potem zjadłam całe opakowanie środków uspokajających dla psów i drugie, ale dla kotów (że też ogon mi za karę nie wyrósł!). Większej ilości trutek widać nie znalazłam, bo postanowiłam dokończyć dzieła jednym precyzyjnym cięciem. A myślałam, że jestem estetką i jeżeli już, to umierać będę bardziej romantycznie... Życie uratował mi — nieproszony—Dziadek Aureliusz i miałam durne szczęście, że upadłam na krwawiącą rękę, własnym ciałem tamując krwotok. Żeby potrójnego samobójstwa nie móc popełnić spokojnie, to trzeba mieć pecha.

.............Nawet taka idiotka  co sobie  żyły przez starą  głupią chałupą podcina.  Codziennie siada podczas obchodu w nogach łóżka  i patrzy na mnie  ja na niego  a potem odchodzi. Raz   na  samym początku  zapytał  czy może coś dla mnie  zrobić.  Odpowiedziałam  że tak: zabić tych  co kupili mój  domek.  Więcej już nie pytał. Zresztą od razu zaczęłam  ryczeć   więc niewiele bym mu powiedziała.  Odwiedza mnie podobno dużo osób. Wiem  bo za  każdym  razem pielęgniarka przerywa mi kontemplację  sufitu  i pyta  czy chcę widzieć kogoś tam a kogoś —  niektórych  nazwisk nawet nie znam. Na chwilę odrywam wzrok  od  bieli ściany i odpowiadam  że nie  za co zostaję nagrodzona  pluszakiem albo kwiatami. Fajnie być w  psychiatryku.  Co nie powiesz — nagródka.

golablzw dodano: 30 czerwca 2010

.............Nawet taka idiotka, co sobie żyły przez starą, głupią chałupą podcina. Codziennie siada podczas obchodu w nogach łóżka i patrzy na mnie, ja na niego, a potem odchodzi. Raz, na samym początku, zapytał, czy może coś dla mnie zrobić. Odpowiedziałam, że tak: zabić tych, co kupili mój domek. Więcej już nie pytał. Zresztą od razu zaczęłam ryczeć, więc niewiele bym mu powiedziała. Odwiedza mnie podobno dużo osób. Wiem, bo za każdym razem pielęgniarka przerywa mi kontemplację sufitu i pyta, czy chcę widzieć kogoś tam a kogoś — niektórych nazwisk nawet nie znam. Na chwilę odrywam wzrok od bieli ściany i odpowiadam, że nie, za co zostaję nagrodzona pluszakiem albo kwiatami. Fajnie być w psychiatryku. Co nie powiesz — nagródka.

Kochany  Cholerny Książe z Bajki...  Dom wariatów wcale nie jest taki głupi. To jedyne  miejsce w całej galaktyce  gdzie możesz sobie całymi  dniami spać  ryczeć pod kołdrą — albo i otwarcie —  na  cały głos  tak  że aż cię gardło zaczyna boleć i wtedy  przestajesz  no  przestajesz  bo podają ci jakąś tam  głupią  hydroksyzyna  albo po prostu gapić się w sufit.  Całymi  dniami leżeć i gapić się w sufit i nikt nie pyta  co ty  tam  widzisz.  Pielęgniarki są chyba miłe — nie wiem tego na  pewno   bo ich nie zauważam. Trzy razy dziennie przynoszą  mi  pokarm do pokoju i wynoszą  bo nie jestem w stanie  przełknąć ani kęsa —zaraz zaczynam ryczeć. Lekarze  też  są mili  zwłaszcza mój prowadzący. To staruszek w  wieku  węgla kamiennego  który przez całe życie leczył  wariatów  takich jak ja. Serdecznie mu współczuję — całe życie  być  zamkniętym w psychiatryku... Nic więc nie jest w  stanie  wytrącić mojego prowadzącego z równowagi i nic  nie  jest w stanie go zdziwić.

golablzw dodano: 30 czerwca 2010

Kochany, Cholerny Książe z Bajki... Dom wariatów wcale nie jest taki głupi. To jedyne miejsce w całej galaktyce, gdzie możesz sobie całymi dniami spać, ryczeć pod kołdrą — albo i otwarcie — na cały głos, tak, że aż cię gardło zaczyna boleć i wtedy przestajesz (no, przestajesz, bo podają ci jakąś tam głupią hydroksyzyna) albo po prostu gapić się w sufit. Całymi dniami leżeć i gapić się w sufit i nikt nie pyta, co ty tam widzisz. Pielęgniarki są chyba miłe — nie wiem tego na pewno, bo ich nie zauważam. Trzy razy dziennie przynoszą mi pokarm do pokoju i wynoszą, bo nie jestem w stanie przełknąć ani kęsa —zaraz zaczynam ryczeć. Lekarze też są mili, zwłaszcza mój prowadzący. To staruszek w wieku węgla kamiennego, który przez całe życie leczył wariatów takich jak ja. Serdecznie mu współczuję — całe życie być zamkniętym w psychiatryku... Nic więc nie jest w stanie wytrącić mojego prowadzącego z równowagi i nic nie jest w stanie go zdziwić.

Łzy dawno pzestały płynąć. Nie czuła już ani  obrzydzenia   ani nienawiści. Ciało drżało leciutko  może od  porannego  chłodu  ale ona nie zważała na chłód czy  dreszcze.  Dusza dziewczyny leżała zwiniąta w kłębek gdzieś na  samym  dnie jaźni i miała zamiar tam pozostać do  końca świata

golablzw dodano: 30 czerwca 2010

Łzy dawno pzestały płynąć. Nie czuła już ani obrzydzenia, ani nienawiści. Ciało drżało leciutko, może od porannego chłodu, ale ona nie zważała na chłód czy dreszcze. Dusza dziewczyny leżała zwiniąta w kłębek gdzieś na samym dnie jaźni i miała zamiar tam pozostać do końca świata

uśmiechnęła się do snów. Czegóż ona w  tych  snach nie wyrabiała! I to z kim...! Zachichotała i  otworzyła  radosne  pełne nadziei na wspaniały słoneczny  dzień   oczęta.  — O Boże! — krzyknęła w następnej chwili  kuląc się  pod kocem.  — Nie wzywaj Pana Boga swego nadaremno — odruchowo  wyrecytował Plama  nie podnosząc wzroku  znad  książki.  — Ale ja go nie wzywam nadaremno  tylko na  pomoc!  Co ksiądz porabia nad ranem w mojej kuchni?  — Czytam.  — Widzę! Ale to moja książka  moja kuchnia i moje  rano!

golablzw dodano: 30 czerwca 2010

uśmiechnęła się do snów. Czegóż ona w tych snach nie wyrabiała! I to z kim...! Zachichotała i otworzyła radosne, pełne nadziei na wspaniały słoneczny dzień, oczęta. — O Boże! — krzyknęła w następnej chwili, kuląc się pod kocem. — Nie wzywaj Pana Boga swego nadaremno — odruchowo wyrecytował Plama, nie podnosząc wzroku znad książki. — Ale ja go nie wzywam nadaremno, tylko na pomoc! Co ksiądz porabia nad ranem w mojej kuchni? — Czytam. — Widzę! Ale to moja książka, moja kuchnia i moje rano!

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć