Jutro wychodzisz, wnusieńko.
— Szkoda... — westchnęła. — Tak tu fajnie było...
— Jesteś chyba jedyną pacjentką tego przybytku,
która
twierdzi, że jej tu fajnie.
— A czego mi tu brakowało? Sufit był, chusteczek do
nosa w bród, czuła opieka całego personelu
medycznego aż
do porzygania, i jeszcze tyle kwiatów i pluszaków, że
mogę
kwiaciarnię ze sklepem zabawkowym otworzyć
|