głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika lubiejakpatrzysz

Książe z Bajki  Miły Mój!  Widziałam dzisiaj prawdziwą wiejską zadymę.  Mówią  Ci  ale było. Jednego żałuję: że to nie Ty się o mnie  biłeś.

golablzw dodano: 30 czerwca 2010

Książe z Bajki, Miły Mój! Widziałam dzisiaj prawdziwą wiejską zadymę. Mówią Ci, ale było. Jednego żałuję: że to nie Ty się o mnie biłeś.

Miłosna nalewka! Zaraz   natychmiast  jest jej potrzebna miłosna nalewka  bo  czuła  że  nadal zauroczona jest nie w tym facecie  co potrzeba!  — Chodź! — Pociągnęła Łukasza za sobą i pognała  do  Chatki  gdzie pod płotem grzecznie czekała czarna  klacz.  Ku jej rozpaczy nalewki nie było. Jakaś cholera  ukradła  butelkę z urocznym winem i teraz zapewne  zakochiwała się  w pierwszej istocie  którą napotkała na swej drodze.  — Oby to koza była  złodzieju parszywy! — rzuciła  zrozpaczona w przestrzeń. Następna pełnia będzie  dopiero  za miesiąc  a jak sobie przypomniała rwanie nago  lubczyku  i wyciskanie purchli na ropusze...

golablzw dodano: 30 czerwca 2010

Miłosna nalewka! Zaraz, natychmiast jest jej potrzebna miłosna nalewka, bo czuła, że nadal zauroczona jest nie w tym facecie, co potrzeba! — Chodź! — Pociągnęła Łukasza za sobą i pognała do Chatki, gdzie pod płotem grzecznie czekała czarna klacz. Ku jej rozpaczy nalewki nie było. Jakaś cholera ukradła butelkę z urocznym winem i teraz zapewne zakochiwała się w pierwszej istocie, którą napotkała na swej drodze. — Oby to koza była, złodzieju parszywy! — rzuciła zrozpaczona w przestrzeń. Następna pełnia będzie dopiero za miesiąc, a jak sobie przypomniała rwanie nago lubczyku i wyciskanie purchli na ropusze...

Odpoczywający przed całym dniem pracy rolnicy  siedzieli  sobie właśnie pod „PABEM   popijając zimne piwo   gdy...  ręce dźwigające butelki zastygły w połowie drogi do  spragnionych  ust.  Przed nimi przemknął jak burza czarny demon  z  uczepioną  grzbietu zjawą okutaną w powiewające niczym  sztandar  prześcieradło. Mężczyźni wymienili zdumione  spojrzenia.  Demon i zjawa zniknęli w zagajniku. Po chwili  dobiegło  stamtąd przejmujące rżenie  a po następnej  tuż  przed oczyma  coraz bardziej zdziwionych poczekajczkan   przemknął  tenże sam demon. I ta sama zjawa. Tym razem bez  prześcieradła.  Mężczyźni podejrzliwie popatrzyli na butelki.  Gdy po raz trzeci bestia zaczęła zbliżać się w ich  kierunku   wstali powoli  gotowi umknąć do „PABU . Nie było  jednak  takiej potrzeby.  Klacz zaryła wszystkimi czterema nogami przed  samym  płotem i szarpnęła głową  ściągając amazonkę piętro  w dół.

golablzw dodano: 30 czerwca 2010

Odpoczywający przed całym dniem pracy rolnicy siedzieli sobie właśnie pod „PABEM", popijając zimne piwo, gdy... ręce dźwigające butelki zastygły w połowie drogi do spragnionych ust. Przed nimi przemknął jak burza czarny demon, z uczepioną grzbietu zjawą okutaną w powiewające niczym sztandar prześcieradło. Mężczyźni wymienili zdumione spojrzenia. Demon i zjawa zniknęli w zagajniku. Po chwili dobiegło stamtąd przejmujące rżenie, a po następnej, tuż przed oczyma coraz bardziej zdziwionych poczekajczkan, przemknął tenże sam demon. I ta sama zjawa. Tym razem bez prześcieradła. Mężczyźni podejrzliwie popatrzyli na butelki. Gdy po raz trzeci bestia zaczęła zbliżać się w ich kierunku, wstali powoli, gotowi umknąć do „PABU". Nie było jednak takiej potrzeby. Klacz zaryła wszystkimi czterema nogami przed samym płotem i szarpnęła głową, ściągając amazonkę piętro w dół.

zwiała w kierunku na  Poczekajkę.  Urywający się telefon wyłączyła. Starając się  odegnać  wszelkie myśli  marzyła o jednym: zaszyć się w  swoim  pokoju i już nigdy z niego nie wyjść. Umrzeć  spokojnie   nikogo więcej nie widząc. Może na serce? Albo jakiś  udar?  Ale nawet na taką śmierć  w cichości i zapomnieniu   widać nie zasłużyła  bo gdy już dopełzła do drzwi   okazało  się  że w jej własnym domu  przy jej własnym stole  oczekuje  nieproszony gość

golablzw dodano: 30 czerwca 2010

zwiała w kierunku na Poczekajkę. Urywający się telefon wyłączyła. Starając się odegnać wszelkie myśli, marzyła o jednym: zaszyć się w swoim pokoju i już nigdy z niego nie wyjść. Umrzeć spokojnie, nikogo więcej nie widząc. Może na serce? Albo jakiś udar? Ale nawet na taką śmierć, w cichości i zapomnieniu, widać nie zasłużyła, bo gdy już dopełzła do drzwi, okazało się, że w jej własnym domu, przy jej własnym stole oczekuje nieproszony gość

Drogi Książe z Bajki!  Podobno jesteś coraz bliżej  ale Ty to nie Ty. Tb  znaczy  Łukasz to nie Ty. Jeżeli on to nie Ty  to nie wtem. kto  bardziej może być Tobą. Wiem jedno: nigdy więcej  nie  będę pytała papieru toaletowego o cokolwiek.

golablzw dodano: 29 czerwca 2010

Drogi Książe z Bajki! Podobno jesteś coraz bliżej, ale Ty to nie Ty. Tb znaczy Łukasz to nie Ty. Jeżeli on to nie Ty, to nie wtem. kto bardziej może być Tobą. Wiem jedno: nigdy więcej nie będę pytała papieru toaletowego o cokolwiek.

śladów może i kiedyś nie będzie  ale boli  kurew...  jak skurczybyk.

golablzw dodano: 29 czerwca 2010

śladów może i kiedyś nie będzie, ale boli kurew... jak skurczybyk.

Może  te pięćdziesiąt stopni w cieniu osłabiło jej czujność?  Może  jej instynkt samozachowawczy poszedł właśnie na  lunch   a wyrobione odruchy zrobiły sobie przerwę na  papierosa?  Nie wiadomo

golablzw dodano: 29 czerwca 2010

Może te pięćdziesiąt stopni w cieniu osłabiło jej czujność? Może jej instynkt samozachowawczy poszedł właśnie na lunch, a wyrobione odruchy zrobiły sobie przerwę na papierosa? Nie wiadomo

Przebudzenia bywają bolesne.

golablzw dodano: 29 czerwca 2010

Przebudzenia bywają bolesne.

To  że mówił  głównie  o sobie  nie bardzo przejmując się nieśmiałymi  próbami  Gosinych zwierzeń  było nieco kłopotliwe — bądź  co  bądź  nawet najbardziej zakochana kobieta czasem  chce  pomówić zamiast posłuchać — ale Gosia na razie  mogła  słuchać bez końca.

golablzw dodano: 29 czerwca 2010

To, że mówił głównie o sobie, nie bardzo przejmując się nieśmiałymi próbami Gosinych zwierzeń, było nieco kłopotliwe — bądź co bądź, nawet najbardziej zakochana kobieta czasem chce pomówić zamiast posłuchać — ale Gosia na razie mogła słuchać bez końca.

Uśmiechnął się z  uroczą autoironią   a ona pomyślała  że za sam ten uśmiech  poszłaby za  nim do nieba. Albo nawet i do piekła. Dokądkolwiek.

golablzw dodano: 29 czerwca 2010

Uśmiechnął się z uroczą autoironią, a ona pomyślała, że za sam ten uśmiech poszłaby za nim do nieba. Albo nawet i do piekła. Dokądkolwiek.

— Pa... Pa... — Moja droga  tylko na tyle cię stać?!  Masz przed sobą mężczyznę twych marzeń i nawet  konwersacji  na jako takim poziomie poprowadzić nie  umiesz?!  Wstydź się  dziewczyno  wstydź! Jednak nie umiała.  — Papa! — pomachała nieznajomemu tuż przed  nosem

golablzw dodano: 29 czerwca 2010

— Pa... Pa... — Moja droga, tylko na tyle cię stać?! Masz przed sobą mężczyznę twych marzeń i nawet konwersacji na jako takim poziomie poprowadzić nie umiesz?! Wstydź się, dziewczyno, wstydź! Jednak nie umiała. — Papa! — pomachała nieznajomemu tuż przed nosem

Przez głowę właścicielki przelatywały natomiast  następujące  myśli:    !!!    !!!    !!! Mówiłam  że tak się to  skończy!!!

golablzw dodano: 29 czerwca 2010

Przez głowę właścicielki przelatywały natomiast następujące myśli: ***!!! ***!!! ***!!! Mówiłam, że tak się to skończy!!!

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć