.............Nawet taka idiotka, co sobie
żyły przez starą, głupią chałupą podcina.
Codziennie siada podczas obchodu w nogach łóżka
i patrzy na mnie, ja na niego, a potem odchodzi. Raz,
na
samym początku, zapytał, czy może coś dla mnie
zrobić.
Odpowiedziałam, że tak: zabić tych, co kupili mój
domek.
Więcej już nie pytał. Zresztą od razu zaczęłam
ryczeć,
więc niewiele bym mu powiedziała.
Odwiedza mnie podobno dużo osób. Wiem, bo za
każdym
razem pielęgniarka przerywa mi kontemplację
sufitu
i pyta, czy chcę widzieć kogoś tam a kogoś —
niektórych
nazwisk nawet nie znam. Na chwilę odrywam wzrok
od
bieli ściany i odpowiadam, że nie, za co zostaję nagrodzona
pluszakiem albo kwiatami. Fajnie być w
psychiatryku.
Co nie powiesz — nagródka.
|