głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika erorr

Problem z moimi wspomnieniami polega na tym  że aby o nich zapomnieć  połknęłam je. Haczyk tkwi w tym  że utknęły mi w gardle  by jeszcze natarczywiej przypominać o swoim istnieniu.   ylime

ylime dodano: 4 marca 2011

Problem z moimi wspomnieniami polega na tym, że aby o nich zapomnieć, połknęłam je. Haczyk tkwi w tym, że utknęły mi w gardle, by jeszcze natarczywiej przypominać o swoim istnieniu. | ylime

Po tylu chwilach  Ty bez skrupułów mnie zostawiasz. Wracam do domu.  Czy to sen? Koszmar?   pytam siebie chodząc po pokoju w kółko. Nie mogę znaleźć miejsca. Obracam papieros ojca w ręku. Krztuszę się dymem. Od tej chwili na zawsze będzie mi się kojarzył z Tobą . Może dlatego stanę się nałogową palaczką.  ylime

ylime dodano: 4 marca 2011

Po tylu chwilach, Ty bez skrupułów mnie zostawiasz. Wracam do domu. -Czy to sen? Koszmar? - pytam siebie chodząc po pokoju w kółko. Nie mogę znaleźć miejsca. Obracam papieros ojca w ręku. Krztuszę się dymem. Od tej chwili na zawsze będzie mi się kojarzył z Tobą . Może dlatego stanę się nałogową palaczką.| ylime

Wzięła szklankę z napojem do ręki . Podniosła ją do słońca i okręciła. Zaczęła mienić się tysiącem kolorów. Zaparło jej dech w piersiach.  To boski napój. Ale musisz go wypić przy mnie  żeby miał swoją moc.   szepnął jej do ucha. Słyszała uśmiech w jego głosie. Wzięła łyk. Mimo  że to był zwykły sok zasmakował jej jak ambrozja. Był jak słoneczne lato  soczyste owoce  ciepły deszcz i dotyk  przez który dostawała gęsiej skórki. Uśmiechnęła się. Spojrzała na niego i dała mu bez słowa szklankę do ręki.  E tam. To zwykły sok.... Długo później nie mógł zrozumieć  dlaczego zerwała z nim po tych kilku słowach.   ylime

ylime dodano: 4 marca 2011

Wzięła szklankę z napojem do ręki . Podniosła ją do słońca i okręciła. Zaczęła mienić się tysiącem kolorów. Zaparło jej dech w piersiach. -To boski napój. Ale musisz go wypić przy mnie, żeby miał swoją moc. - szepnął jej do ucha. Słyszała uśmiech w jego głosie. Wzięła łyk. Mimo, że to był zwykły sok zasmakował jej jak ambrozja. Był jak słoneczne lato, soczyste owoce, ciepły deszcz i dotyk, przez który dostawała gęsiej skórki. Uśmiechnęła się. Spojrzała na niego i dała mu bez słowa szklankę do ręki. -E tam. To zwykły sok.... Długo później nie mógł zrozumieć, dlaczego zerwała z nim po tych kilku słowach. | ylime

Liście delikatnie dotykane przez wiatr. Nie potrafią mu się oprzeć  po prostu się uginają  zmieniają. Mimo to cały czas są liśćmi. Czasem zawieje mocniej  szarpnie  zaboli. Nieważne  wszystko będzie jak wcześniej. Dopóki nie nadejdzie jesień. Wtedy liść spadnie. Gnijąc będzie się przyglądał światu z ziemi. Nadejdzie wiosna. Wiatr będzie głaskał kolejne liście  a później jesienią bezlitośnie je wyrywał. Ja jestem Twoim jesiennym listkiem  a Ty wiosennym wiatrem Skarbie.  ylime

ylime dodano: 4 marca 2011

Liście delikatnie dotykane przez wiatr. Nie potrafią mu się oprzeć, po prostu się uginają, zmieniają. Mimo to cały czas są liśćmi. Czasem zawieje mocniej, szarpnie, zaboli. Nieważne, wszystko będzie jak wcześniej. Dopóki nie nadejdzie jesień. Wtedy liść spadnie. Gnijąc będzie się przyglądał światu z ziemi. Nadejdzie wiosna. Wiatr będzie głaskał kolejne liście, a później jesienią bezlitośnie je wyrywał. Ja jestem Twoim jesiennym listkiem, a Ty wiosennym wiatrem Skarbie.| ylime

Szła szybko ulicą. Oczy zamglone łzami nie pozwalały jej zobaczyć nic  oprócz szarych zarysów świata. Jakaś postać. Nie zdążyła. Wpadła na nią i runęła jak długa.  Nic Ci nie jest?   spytał przestraszony. Podniosła się szybko. Otarła łzy. Poziom adrenaliny wzrósł jej trzykrotnie. On  cholerny on. To przez niego. Łzy  pulsujący ból w kostce  przyśpieszone bicie serca i spieprzone życie. Nagle zatamowany potok słonych kropelek zapragnął wydostać się na zewnątrz.  On nie może tego zobaczyć.  myśl i szybka decyzja. Nigdy tak szybko nie biegła. Klakson. Pisk hamującego auta. A dalej już tylko ciemność.   ylime

ylime dodano: 4 marca 2011

Szła szybko ulicą. Oczy zamglone łzami nie pozwalały jej zobaczyć nic, oprócz szarych zarysów świata. Jakaś postać. Nie zdążyła. Wpadła na nią i runęła jak długa. -Nic Ci nie jest? - spytał przestraszony. Podniosła się szybko. Otarła łzy. Poziom adrenaliny wzrósł jej trzykrotnie. On, cholerny on. To przez niego. Łzy, pulsujący ból w kostce, przyśpieszone bicie serca i spieprzone życie. Nagle zatamowany potok słonych kropelek zapragnął wydostać się na zewnątrz. -On nie może tego zobaczyć. -myśl i szybka decyzja. Nigdy tak szybko nie biegła. Klakson. Pisk hamującego auta. A dalej już tylko ciemność. | ylime

Obudził ją Jego wzrok. Przeciągnęła się i uśmiechnęła.  Muszę iść.  szeptał  bawiąc się kosmykiem jej włosów.  Już? Praca nie zając  nie ucieknie. Wargi mu drgnęły  ale nic nie powiedział. Skupił się na jej włosach  nie patrzył w oczy. Nie chciał  może nie mógł.  Wciąż nie mogę uwierzyć  że jesteś moim mężem. Tylko mój. Jedyny.  Czy..?  Nie.  Ale skąd.. Po prostu wiem.  Muszę.  Zdaję sobie sprawę. Niestety. Czemu mam wrażenie  że dziś stanie się coś złego?  Zdaje Ci się. Tego wieczoru już nie wrócił.  ylime

ylime dodano: 4 marca 2011

Obudził ją Jego wzrok. Przeciągnęła się i uśmiechnęła. -Muszę iść.- szeptał, bawiąc się kosmykiem jej włosów. -Już? Praca nie zając, nie ucieknie. Wargi mu drgnęły, ale nic nie powiedział. Skupił się na jej włosach, nie patrzył w oczy. Nie chciał, może nie mógł. -Wciąż nie mogę uwierzyć, że jesteś moim mężem. Tylko mój. Jedyny. -Czy..? -Nie. -Ale skąd..-Po prostu wiem. -Muszę. -Zdaję sobie sprawę. Niestety. Czemu mam wrażenie, że dziś stanie się coś złego? -Zdaje Ci się. Tego wieczoru już nie wrócił.| ylime

Położyła się na dywanie z trawy. Zwinęła się do pozycji embrionalnej. Poczuła na karku delikatne muśnięcie warg. A może to jej wyobraźnia ? Nie odwróciła się. Przymknęła powieki i przegryzła wargę. Poczuła się tak bezpiecznie  jak dawniej. Tak szczęśliwa. Spojrzała za siebie i zobaczyła Jego twarz. Uśmiechał się słodko  delikatnie. Jego oczy były dla niej przystanią spokoju. Chciała położyć rękę na jego twarzy  ale ta trafiła w próżnię. Właśnie wtedy wpadła w obłęd.  ylime

ylime dodano: 3 marca 2011

Położyła się na dywanie z trawy. Zwinęła się do pozycji embrionalnej. Poczuła na karku delikatne muśnięcie warg. A może to jej wyobraźnia ? Nie odwróciła się. Przymknęła powieki i przegryzła wargę. Poczuła się tak bezpiecznie, jak dawniej. Tak szczęśliwa. Spojrzała za siebie i zobaczyła Jego twarz. Uśmiechał się słodko, delikatnie. Jego oczy były dla niej przystanią spokoju. Chciała położyć rękę na jego twarzy, ale ta trafiła w próżnię. Właśnie wtedy wpadła w obłęd.| ylime

 Dziś będę cały dzień szczęśliwa.   obiecała sobie rano patrząc w lustro. Uśmiechnęła się do swojego odbicia. Na początku uciekł jej autobus.  To nic. Spacer dobrze mi zrobi. Później jakiś facet na ulicy wydarł się na nią  zupełnie nie wiedziała z jakiego powodu.  E tam. Widocznie miał zły dzień. W przeciwieństwie do mnie. Przez cały dzień działo się coś nie po jej myśli. Wylała na siebie kawę  szef powiedział  że jeśli się nie zmieni  może zacząć szukać innej pracy  uderzyła się o szafkę i zgubiła klucze. Wróciła do domu. Usiadła na łóżku. Rozpłakała się i powiedziała do swojego odbicia:  Może mi po prostu nie jest pisane szczęście?  ylime

ylime dodano: 3 marca 2011

-Dziś będę cały dzień szczęśliwa. - obiecała sobie rano patrząc w lustro. Uśmiechnęła się do swojego odbicia. Na początku uciekł jej autobus. -To nic. Spacer dobrze mi zrobi. Później jakiś facet na ulicy wydarł się na nią, zupełnie nie wiedziała z jakiego powodu. -E tam. Widocznie miał zły dzień. W przeciwieństwie do mnie. Przez cały dzień działo się coś nie po jej myśli. Wylała na siebie kawę, szef powiedział, że jeśli się nie zmieni, może zacząć szukać innej pracy, uderzyła się o szafkę i zgubiła klucze. Wróciła do domu. Usiadła na łóżku. Rozpłakała się i powiedziała do swojego odbicia: -Może mi po prostu nie jest pisane szczęście?| ylime

Ciemne chmury nad jej głową. Nie mogła się doczekać burzy  by wyjść na balkon i poczuć zapach ozonu. Bała się tylko tych wspomnień tłoczących się do głowy  obrazów przed oczyma widzianych co wieczór  tyle razy. Ile można? Mimowolnie zaczęło jej się przypominać  powoli  wszystko. Chwile  uśmiech  emocje  zdjęcia. Wszystko łączyło się w niezgrabny  pourywany film  kręcony jakby przez pijanego kamerzystę. Usiadła na balkonie. Burza przeszła bokiem.  ylime

ylime dodano: 3 marca 2011

Ciemne chmury nad jej głową. Nie mogła się doczekać burzy, by wyjść na balkon i poczuć zapach ozonu. Bała się tylko tych wspomnień tłoczących się do głowy, obrazów przed oczyma widzianych co wieczór, tyle razy. Ile można? Mimowolnie zaczęło jej się przypominać, powoli, wszystko. Chwile, uśmiech, emocje, zdjęcia. Wszystko łączyło się w niezgrabny, pourywany film, kręcony jakby przez pijanego kamerzystę. Usiadła na balkonie. Burza przeszła bokiem.| ylime

Wiatr szarpnął jej włosami. Otulił ją ciepłym powietrzem. Miał w sobie coś niezwykłego. Niósł zapowiedź zmian. Przypomniał jej zeszłe lato. Tyle się od tego czasu zmieniło.. Oni.. A raczej Ona i On bo  Ich  już dawno nie było. Wiatr gwałtownie zawiał. Pomyślała  że jest on połączeniem dawnego i nowego Jego. Dawny przytulał ją ciepłym powietrzem i zapachem czegoś cudownego. Nowy odpychał ją  beznamiętnie tak jak i wszystko inne dookoła... Dziwne. Jak bardzo wiatr może mieć ludzkie kształty.  ylime

ylime dodano: 3 marca 2011

Wiatr szarpnął jej włosami. Otulił ją ciepłym powietrzem. Miał w sobie coś niezwykłego. Niósł zapowiedź zmian. Przypomniał jej zeszłe lato. Tyle się od tego czasu zmieniło.. Oni.. A raczej Ona i On bo "Ich" już dawno nie było. Wiatr gwałtownie zawiał. Pomyślała, że jest on połączeniem dawnego i nowego Jego. Dawny przytulał ją ciepłym powietrzem i zapachem czegoś cudownego. Nowy odpychał ją, beznamiętnie tak jak i wszystko inne dookoła... Dziwne. Jak bardzo wiatr może mieć ludzkie kształty.| ylime

 Kim jesteś.  Och  kim ja jestem? Mężczyzną który sprawi  że Twoje dni nabiorą sensu  koloru. Będziesz czuła  że żyjesz  będziesz tańczyć z radości w sklepie i skakać w deszczu po kałużach. Będziesz całe dnie uśmiechnięta  że niektórych zacznie doprowadzać to do szału  ale Ciebie to nie będzie obchodzić. No i będziesz miała chłopaka  który będzie szarmanckim  dowcipnym i wygadanym gentelmanem. Pokochasz go. Ale jest tu haczyk. Po jakimś czasie on odejdzie i nadejdą dni tak czarne.. ciemniejsze niż noc polarna. Będziesz cierpieć  płakać  tęsknić.  A będę żałowała?  Nie..  Zgadzam się na wszystko. Dla tych kilku chwil.  ylime

ylime dodano: 3 marca 2011

-Kim jesteś. -Och, kim ja jestem? Mężczyzną który sprawi, że Twoje dni nabiorą sensu, koloru. Będziesz czuła, że żyjesz, będziesz tańczyć z radości w sklepie i skakać w deszczu po kałużach. Będziesz całe dnie uśmiechnięta, że niektórych zacznie doprowadzać to do szału, ale Ciebie to nie będzie obchodzić. No i będziesz miała chłopaka, który będzie szarmanckim, dowcipnym i wygadanym gentelmanem. Pokochasz go. Ale jest tu haczyk. Po jakimś czasie on odejdzie i nadejdą dni tak czarne.. ciemniejsze niż noc polarna. Będziesz cierpieć, płakać, tęsknić. -A będę żałowała? -Nie.. -Zgadzam się na wszystko. Dla tych kilku chwil.| ylime

czuje sie jakbyś mi wyrwał serce  wrzucił do błota i podeptał z uśmiechem na twarzy.

antra dodano: 3 marca 2011

czuje sie jakbyś mi wyrwał serce, wrzucił do błota i podeptał z uśmiechem na twarzy.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć