 |
Wracam z kolejnym frontem, stałem się deszczem, jakbym niósł podmuchy miotające korony, jakbym mrugnieciami rozpalał błyskawice kroczące w rytm moich kroków. Chciałbym abyś tu była, czuła jak ja.
|
|
 |
Ależ ja jestem głupi, ale przynajmniej czasem szczęśliwy, może ślepy traf ma większy sens niż tyle mądrości.
|
|
 |
Myślałem, że ta droga przez las będzie jej, myślałem że za cieniami drzew pochłoną mnie nadzieję płonne, a teraz lubię ten zapach, ten opar po burzy, co uderza z mocą muzyki na uszach, muzyki wokół mnie. Jestem sam, jestem tylko ja, moje iskry nadziei rozpalają każdy mięsień, uśmiecham się, skacze i pląsam nie myśląc jak długo, jak krótko. Kiedyś wrócę a teraz płynę przez wszechświat i wszytko jest możliwe, piszę powieści rozpoczynając od twojego spojrzenia.
|
|
 |
Nie wiem już nic, im więcej myśli tym więcej dróg. Raz jestem żałosnym szaleńcem, raz zbyt fajnym gościem aby odpuścić. Zwątpienie i nadzieja ścigają się coraz prędzej, już boli mnie głowa, patrzę w deszcz i słucham burzy, aby nie czuć jak we mnie się burzy.
|
|
 |
Myślałem co zrobić. Na prawdę, ciągle myślę o Tobie. W naszej sytuacji, nie ma dobrego ruchu, albo czas rozwieje nadzieje albo przypadek połączy nasze dłonie w zamian za to, że wszystko mu zostawiliśmy.
|
|
 |
Ciekawe czy choć raz pomyślałaś o mnie od ostatniego spotkania. Myślałem, że zapomnę o Tobie po kilku dniach a dziś szukałem Cię od rana. Cieszyłem się i martwiłem. Tak dobrze Cię zobaczyć, tak przykro, że tylko zobaczyć.
|
|
 |
A może nadzieja jest lepsza niż prawda. Może cieszmy się, że jeszcze jakaś została zanim prawda zdusi oststnie wspomnienie młodości.
|
|
 |
Zaskocz mnie, proszę, spraw mi uśmiech, niech ta iskra nie gaśnie w chłodzie czarnej nocy, niech zawiśnie jak gwiazda, migoce czerwonym światłem aż opadnie dotykiem, bliskością bardziej rzeczywistą niż spojrzenia i uśmiechy, niech słowa płyną na falach, na których unosiliśmy się dotąd dryfując samotnie... Głupie nadzieje, zamykam oczy wiedząc jak będzie, wierząc w zupełnie co innego.
|
|
 |
Każdy z nas popełnia błędy. Nie jesteśmy idealni, ale też nie jesteśmy zepsuci. Nigdy nie byliśmy, dlatego - choć możemy pracować nad naszymi wadami, pierwszym krokiem w pracy nad sobą, powinno być ich zaakceptowanie i utulenie siebie. Każdy z nas popełnia błędy. Życia innych ludzi nie powinny nas interesować, bo znamy tylko ich wycinki. Fragmenty. Te, które chcą nam pokazać. Dlatego nie porównujmy się. W końcu każdy ma swoją drogę, a w sobie szlaki do piekła i nieba. / Kavu Zet.
|
|
 |
"Nie szukam dobroci w Bogu ani inspiracji w diable" Intruz
|
|
 |
"Mamo, chciałabym cię przy sobie mieć blisko. Dla ciebie mogę wybudować nowe San Francisco. Siedzę z bólem serca, księżyc świeci mi na plecy
i wiem, że tego bólu żaden joint mi nie wyleczy
Dla mnie wielka pociecha, kiedy młody się uśmiecha. (...)
Głupiec kiedyś tylko proponował mi amnezję.
Kocham cię i tylko chciałam powiedzieć, że tęsknię". Intruz
|
|
 |
Jestem zmeczony, ale jutro będę się starał, jestem zły ale jutro będę się uśmiechał, jestem martwy ale zrobię tyle rzeczy, bo powinienem. Spojrzysz miw oczy i znowu posmutniejesz bo za uśmiechem zobaczysz że zostaliśmy oszukani, nic już nie ma znaczenia poza przeżyciem, jak pieprzone rośliny, jak wesoły słonecznik patrzymy w słońce aż wypali nam ostanie płatki naszych nadziei.
|
|
|
|