Między ciemnością a szczęściem, między nadzieją a spuszczaniem głowy przed lustrem, między łykiem whiskey a koktajlem białkowym widzisz mnie, robię rzeczy za które mnie chwalisz i podziwiasz tylko to nie ja, to autopilot, ja palę się na stosie tęsknot, ja pędzę motorem autostradą czując jak każdy mięsień pulsuje. Oddałem wszystko dla dobra innych, siebie, całego siebie.
|