 |
Są takie dni, kiedy wszystko cię denerwuje, wspominasz przeszłość. Może on po prostu taki jest ,, Była ale już jej nie ma, nie ta to następna" Myślałam, że będzie lepiej, teraz dowiaduje się tylu złych rzeczy o tobie. Czemu nie potrafię tak jak inni oddzielić wszystko grubą kreską i zacząć żyć inaczej, lepiej. Staram się ale niekiedy właśnie trafiają się takie dni, w których jestem bezsilna.
|
|
 |
Trochę tego nie rozumiem. Kiedyś nie umieliśmy wytrzymać dnia bez siebie, ciągle byliśmy w kontakcie. Z dnia na dzień wszystko się zmieniło. Pstryk i zapomina się o drugiej osobie. Ja tak nie mam, bo myślę, tęsknie i wspominam. Mijają dni, tygodnie, miesiące i jedyne co mamy sobie do zaoferowania to lajki do wrzuconych zdjęć. Zawsze się nastawiam , że tylko ja myślę o nim, a on o mnie już zapomniał. Chociaż kto wie co jest w jego głowie ? Ale przyjaźni to ja niestety nie widzę, może dlatego, że w sylwestra obiecaliśmy sobie dobry, wspólny rok. Chociaż może o to w tym chodziło , może tak miało być ?
|
|
 |
Ona nie jest taka silna na jaką wygląda, ale nie jest taka słaba jak się o niej mówi.
|
|
 |
Rozbójnik Alibaba & Jan Borysewicz ft. Sobota - Uciec stąd !
|
|
 |
Napisałabym, że chcę w końcu miłości, ale wiem, że ona przyjdzie sama w najmniej oczekiwanym momencie. Będzie wspaniała i wymarzona, tylko jak widzę innych świętujących kolejną rocznicę razem, jak planują razem wakacje i spędzają wspólnie wieczory to jestem rozczarowana i w głębi jest mi smutno. Brakuje mi wsparcia, bliskości, ale nie chce niczego na siłę, na pół gwizdka. Zadaje sobie pytanie czy ze mną jest coś nie tak ? Wszystko jest takie dziwne, ale ostatnio jestem spokojna i taka cicha.
|
|
 |
,,Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, uświadomiłem sobie,że emocjonalny ból i cierpienie są tylko ostrzeżeniem dla mnie,żebym nie żył wbrew własnej prawdzie.Dziś wiem, że to się nazywa autentycznością. "
|
|
 |
“Jeśli o nic nie prosisz, niczego nie dostaniesz. Więc proś. Czasem usłyszysz “tak”, czasem “nie”. Ale jeśli nawet nie zapytasz, odpowiedź zawsze brzmi “nie”. Sam jej sobie udzieliłeś.”
|
|
 |
Najważniejsze jest podejście, na dzisiaj mam złe. To co najważniejsze zostało gdzieś w tle.
|
|
 |
Wracając do kraken zamieszkał w moim ciele, i się rządzi, no ale ja mu nie dam się panoszyć.. Dziś mam pierwsza krakeno-terapię, ciekawe jak to zniosę... Chyba jeszcze do mnie nie dotarło, że ten chuj na prawdę tam jest, i na prawdę mam sie z nim bić... Ja? Boże dlaczego ja ? Ja mam 24 lata i za rok miałam wyjść za mąż, mieć dom, ogródek i dziecko... A teraz? Nie wiem czy dożyję, przyszłego tygodnia.
|
|
 |
Rodzice wyszli o 20.00. On został... Popatrzył na mnie..- Boję się kochanie...-Ja też.- Nie chcę, Cię zostawić.-Nie zostawisz, wierze w to masz więcej siły niż nie jeden strongmen, dasz radę, wiem, że skopiesz mu dupę, a ja Ci pomogę jak tylko będę mógł.
|
|
 |
Podejrzewają co mi jest, z reszta rozmawiali wcześniej z lekarzem, jak jeszcze nie było pewności. Wzięłam głęboki wdech... A więc wiedzą już co mi jest... Hymmm. siedzi we mnie kraken, bawiąc sie w wampira psuje wpierdala mi krew. Zobaczyłam jak mama na chwilę zamieniła się w kamienny posąg, a tata zacisnął pięści... Mój ukochany chyba nie zrozumiał, albo nie chciał, bo spojrzał na mnie jak na debila. Znów wzięłam wdech...- Mam raka, czy tam białaczkę jak wolicie... ja wolę nazwę kraken skoro siedzi we mnie to chyba mogę go nazywać jak chce uśmiechnęłam się, ale czułam jak napływają mi łzy do oczu... - Oczywiście, że możesz- Powiedział, po czym poczułam jak ukochane ramiona oplatają moje ciało, i wtulają moją głowę w ukochaną klatkę piersiową, wiedział, że teraz tego potrzebuję
|
|
|
|