Rodzice wyszli o 20.00. On został... Popatrzył na mnie..- Boję się kochanie...-Ja też.- Nie chcę, Cię zostawić.-Nie zostawisz, wierze w to masz więcej siły niż nie jeden strongmen, dasz radę, wiem, że skopiesz mu dupę, a ja Ci pomogę jak tylko będę mógł.
|