głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika balbs

nasze usta złączyły się  pasując do siebie tak idealnie  jak wtedy gdy byliśmy razem. nie był to jednak zwykły pocałunek  lecz desperacka próba odnalezienia dawno utraconej miłości  chęć cofnięcia się w czasie do najszczęśliwszych dni życia  w których miłość nadawała sens naszemu istnieniu. i nagle dotarło do mnie  to już nie wróci  nigdy. te wszystkie chwile  w których emanowaliśmy szczęściem  cudowne momenty wyjęte z rzeczywistości  najlepsze dni naszego życia  przepadły bezpowrotnie. wielka miłość  która miała być przecież już na zawsze  po prostu zniknęła  zostawiając po sobie pęknięcia na sercu i strzępki szczęścia w pamięci.  balbs

balbs dodano: 30 września 2014

nasze usta złączyły się, pasując do siebie tak idealnie, jak wtedy gdy byliśmy razem. nie był to jednak zwykły pocałunek, lecz desperacka próba odnalezienia dawno utraconej miłości, chęć cofnięcia się w czasie do najszczęśliwszych dni życia, w których miłość nadawała sens naszemu istnieniu. i nagle dotarło do mnie -to już nie wróci, nigdy. te wszystkie chwile, w których emanowaliśmy szczęściem, cudowne momenty wyjęte z rzeczywistości, najlepsze dni naszego życia -przepadły bezpowrotnie. wielka miłość, która miała być przecież już na zawsze, po prostu zniknęła, zostawiając po sobie pęknięcia na sercu i strzępki szczęścia w pamięci. /balbs

czy ja naprawdę tak wiele wymagam ? czy to tak dużo że chcę wreszcie poczuć się kochana ? chociaż raz usłyszeć te trzy banalne słowa 'kocham Cię córeczko' ? czy to kurwa serio jest takie trudne ? przecież to nic nie kosztuje  miłość jest darmowa  a rodzicielska  bezcenna. więc jak kurwa mam być szczęśliwa  jak mam doceniać rodziców ile niby dla mnie robią  jak mam kogoś kochać  skoro sama nie zostałam obdarowana miłością w miejscu  gdzie od dziecka powinnam się jej uczyć ? dlatego proszę  nie miej mi za złe  że nie pozwalam się nikomu do mnie zbliżyć  mam zajebiście trudny charakter i ranię wszystkich wokół  nie miej mi za złe  że nie zaznałam miłości rodzicielskiej  tej najważniejszej i najbardziej potrzebnej  bez której cholernie ciężko żyć....  balbs

balbs dodano: 29 września 2014

czy ja naprawdę tak wiele wymagam ? czy to tak dużo że chcę wreszcie poczuć się kochana ? chociaż raz usłyszeć te trzy banalne słowa 'kocham Cię córeczko' ? czy to kurwa serio jest takie trudne ? przecież to nic nie kosztuje, miłość jest darmowa, a rodzicielska -bezcenna. więc jak kurwa mam być szczęśliwa, jak mam doceniać rodziców ile niby dla mnie robią, jak mam kogoś kochać, skoro sama nie zostałam obdarowana miłością w miejscu, gdzie od dziecka powinnam się jej uczyć ? dlatego proszę, nie miej mi za złe, że nie pozwalam się nikomu do mnie zbliżyć, mam zajebiście trudny charakter i ranię wszystkich wokół, nie miej mi za złe, że nie zaznałam miłości rodzicielskiej, tej najważniejszej i najbardziej potrzebnej, bez której cholernie ciężko żyć.... /balbs

mam serce w kawałkach od prawie dwóch lat i nie umiem go posklejać  teraz każda nawet najmniejsza rzecz boli bardziej niż powinna.  balbs

balbs dodano: 28 września 2014

mam serce w kawałkach od prawie dwóch lat i nie umiem go posklejać, teraz każda nawet najmniejsza rzecz boli bardziej niż powinna. /balbs

1.Jakoś rok temu. Słoneczny  wrześniowy dzień jak każdy inny. Ale nie dla mnie. Tego dnia miałam porozmawiać z nim po raz pierwszy od czterech miesięcy. Cztery miesiące milczenia  to była wieczność. Czekałam na niego w domu  wskazówki zegara pokazywały  że jeszcze godzina do jego przyjścia. Niespodziewanie zadzwonił domofon.  słucham ?  odebrałam  lecz nikt się nie odezwał. Odłożyłam słuchawkę i wróciłam do jedzenia śniadania  pomijając fakt  że była godzina 13. Za chwilę to samo  dźwięk domofonu i znów cisza po drugiej stronie. Gdy po paru minutach sytuacja się powtórzyła  nacisnęłam przycisk otwierający drzwi bez podnoszenia słuchawki. Rozczarowałam się  gdy zobaczyłam w drzwiach młodszą siostrę wracającą ze szkoły. Ale jeszcze nie wszystko stracone  rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi  które otworzył mój tata  i usłyszałam tylko pełne wahania pytanie 'czy jest Klaudia ?'.

balbs dodano: 28 września 2014

1.Jakoś rok temu. Słoneczny, wrześniowy dzień jak każdy inny. Ale nie dla mnie. Tego dnia miałam porozmawiać z nim po raz pierwszy od czterech miesięcy. Cztery miesiące milczenia, to była wieczność. Czekałam na niego w domu, wskazówki zegara pokazywały, że jeszcze godzina do jego przyjścia. Niespodziewanie zadzwonił domofon. -słucham ? -odebrałam, lecz nikt się nie odezwał. Odłożyłam słuchawkę i wróciłam do jedzenia śniadania, pomijając fakt, że była godzina 13. Za chwilę to samo, dźwięk domofonu i znów cisza po drugiej stronie. Gdy po paru minutach sytuacja się powtórzyła, nacisnęłam przycisk otwierający drzwi bez podnoszenia słuchawki. Rozczarowałam się, gdy zobaczyłam w drzwiach młodszą siostrę wracającą ze szkoły. Ale jeszcze nie wszystko stracone, rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi, które otworzył mój tata, i usłyszałam tylko pełne wahania pytanie 'czy jest Klaudia ?'.

2.To był on. Na prawdę on  cały mój i tylko dla mnie.  czeeść... poczekaj chwilkę  powiedziałam i założyłam kurtkę. Wyszliśmy z klatki  wciąż jeszcze mocowałam się z suwakiem.  i co  tylko tyle...?  zapytał  a ja... rzuciłam mu się w ramiona. Podniósł mnie do góry i zakręcił dookoła.  tęskniłem za Tobą  wyszeptał  wtulając się we mnie.  ja też tęskniłam  odparłam  chłonąc jego zapach. Zamknęłam oczy i wyobraziłam sobie  że ostatnie miesiące wogóle nie miały miejsca  że wcale się nie pokłóciliśmy  że ciągle żyliśmy miłością do siebie  że nic się nie zmieniło. Tak naprawdę zmieniło się wszystko.  balbs

balbs dodano: 28 września 2014

2.To był on. Na prawdę on, cały mój i tylko dla mnie. -czeeść... poczekaj chwilkę -powiedziałam i założyłam kurtkę. Wyszliśmy z klatki, wciąż jeszcze mocowałam się z suwakiem. -i co, tylko tyle...? -zapytał, a ja... rzuciłam mu się w ramiona. Podniósł mnie do góry i zakręcił dookoła. -tęskniłem za Tobą -wyszeptał, wtulając się we mnie. -ja też tęskniłam -odparłam, chłonąc jego zapach. Zamknęłam oczy i wyobraziłam sobie, że ostatnie miesiące wogóle nie miały miejsca, że wcale się nie pokłóciliśmy, że ciągle żyliśmy miłością do siebie, że nic się nie zmieniło. Tak naprawdę zmieniło się wszystko. /balbs

 wiesz  że nigdy nie pozwolę ci odejść ?  ja nigdy nie odejdę.  obiecujesz  że zostaniesz ze mną ?  obiecuję.  na zawsze.  do końca świata i trzy dni dłużej. Będziemy trzy metry nad niebem.  tam docierają tylko zakochani.  my już jesteśmy.  balbs

balbs dodano: 26 września 2014

-wiesz, że nigdy nie pozwolę ci odejść ? -ja nigdy nie odejdę. -obiecujesz, że zostaniesz ze mną ? -obiecuję. -na zawsze. -do końca świata i trzy dni dłużej. Będziemy trzy metry nad niebem. -tam docierają tylko zakochani. -my już jesteśmy. /balbs

Razem byliśmy te trzy metry nad niebem  ale w drodze powrotnej gdzieś zgubiliśmy siebie. Standardowo coś się spieprzyło  szybko się zaczęło i szybko skończyło.  balbs

balbs dodano: 26 września 2014

Razem byliśmy te trzy metry nad niebem, ale w drodze powrotnej gdzieś zgubiliśmy siebie. Standardowo coś się spieprzyło, szybko się zaczęło i szybko skończyło. /balbs

Dlaczego to życie jest takie trudne ? Dlaczego za każdym razem gdy chcę dobrze  wychodzi odwrotnie ? W jaki sposób mogę ocalić osobę  którą kocham ponad siebie   od całkowitej destrukcji ? Czuję się taka bezsilna wobec tego chaosu. Uczucie pustki przytłacza mnie na wszystkie możliwe sposoby  niczym niszcząca fala wdziera się do mojego serca i zalewa mnie całą. Jak mu pomóc  skoro on sam nawet nie wie czego oczekuje ? Chciałabym być jego oparciem w chwilach zwątpienia  jego aniołem stróżem  by nie robił głupot  jego radością i uśmiechem  by nigdy nie był smutny  chciałabym kurwa być jego szczęściem  tym jebanym elementem układanki  nieodłączną częścią jego życia  na widok której serce bije szybciej  tylko kurwa nie wiem jak... Przegrałam już na starcie  więc po co dalej walczyć ?  balbs

balbs dodano: 23 września 2014

Dlaczego to życie jest takie trudne ? Dlaczego za każdym razem gdy chcę dobrze, wychodzi odwrotnie ? W jaki sposób mogę ocalić osobę, którą kocham ponad siebie , od całkowitej destrukcji ? Czuję się taka bezsilna wobec tego chaosu. Uczucie pustki przytłacza mnie na wszystkie możliwe sposoby, niczym niszcząca fala wdziera się do mojego serca i zalewa mnie całą. Jak mu pomóc, skoro on sam nawet nie wie czego oczekuje ? Chciałabym być jego oparciem w chwilach zwątpienia, jego aniołem stróżem, by nie robił głupot, jego radością i uśmiechem, by nigdy nie był smutny, chciałabym kurwa być jego szczęściem, tym jebanym elementem układanki, nieodłączną częścią jego życia, na widok której serce bije szybciej, tylko kurwa nie wiem jak... Przegrałam już na starcie, więc po co dalej walczyć ? /balbs

1.Zaufanie to taka mała iskierka  którą rozpala w nas cholernie ważna osoba. Płonie codziennie  często zachwiana i bliska całkowitemu zniknięciu  podnosi się jednak i rozpala na nowo  nawet jaśniej niż poprzednio. Nie łatwo zgasić ją tak całkowicie  bezpowrotnie  zniszczyć jej istnienie  zagasić te ostatnie drobinki starające się jeszcze odżyć. Jemu jednak się to udało  zniszczyć coś co było niezachwiane  co stanowiło między nami swego rodzaju obietnicę 'jestem inny  nie zawiodę Cię'. Tamten wieczór.  jest coś  o czym powinnaś wiedzieć  mówi. Patrzę na niego wyczekująco.  to wszystko co Ci o TYM mówiłem  to nie prawda...  co ? Ale jak to... To znaczy  że mnie okłamałeś ?  nie mogę uwierzyć w to  co przed chwilą usłyszałam.  nie  nie okłamałem Cię  tylko gdy to mówiłem to nie traktowałem tego serio.  ale ja traktowałam to serio. Dlaczego to zrobiłeś ?  pytam i patrzę zaszklonymi oczami. Jego odpowiedź  nie wiem...

balbs dodano: 21 września 2014

1.Zaufanie to taka mała iskierka, którą rozpala w nas cholernie ważna osoba. Płonie codziennie, często zachwiana i bliska całkowitemu zniknięciu, podnosi się jednak i rozpala na nowo, nawet jaśniej niż poprzednio. Nie łatwo zgasić ją tak całkowicie, bezpowrotnie, zniszczyć jej istnienie, zagasić te ostatnie drobinki starające się jeszcze odżyć. Jemu jednak się to udało, zniszczyć coś co było niezachwiane, co stanowiło między nami swego rodzaju obietnicę 'jestem inny, nie zawiodę Cię'. Tamten wieczór. -jest coś, o czym powinnaś wiedzieć -mówi. Patrzę na niego wyczekująco. -to wszystko co Ci o TYM mówiłem, to nie prawda... -co ? Ale jak to... To znaczy, że mnie okłamałeś ? -nie mogę uwierzyć w to, co przed chwilą usłyszałam. -nie, nie okłamałem Cię, tylko gdy to mówiłem to nie traktowałem tego serio. -ale ja traktowałam to serio. Dlaczego to zrobiłeś ? -pytam i patrzę zaszklonymi oczami. Jego odpowiedź -nie wiem...

2. okłamałeś mnie... Skąd mam wiedzieć  że nie robisz tego teraz albo nie zrobisz w przyszłości? Jak ja mam Ci teraz zaufać?  mówię  bardziej do siebie niż do niego. Spuszcza głowę  nie patrzy na mnie.  przepraszam  mówi i przytula mnie do siebie. Wtulam się w jego bluzę i walczę ze sobą  by się nie rozpłakać  rozumiem  właściwie to nie  nie rozumiem  niczego nie rozumiem. Bo jak można zrozumieć to  że najlepszy przyjaciel okłamywał Cię przez ponad pół roku ?  muszę już iść  mówię  odsuwając się od niego. Idę przed siebie chwiejnym krokiem  nie odwracając się ani razu i pozwalając łzom swobodnie płynąć po policzkach.  balbs

balbs dodano: 21 września 2014

2.-okłamałeś mnie... Skąd mam wiedzieć, że nie robisz tego teraz albo nie zrobisz w przyszłości? Jak ja mam Ci teraz zaufać? -mówię, bardziej do siebie niż do niego. Spuszcza głowę, nie patrzy na mnie. -przepraszam -mówi i przytula mnie do siebie. Wtulam się w jego bluzę i walczę ze sobą, by się nie rozpłakać -rozumiem -właściwie to nie, nie rozumiem, niczego nie rozumiem. Bo jak można zrozumieć to, że najlepszy przyjaciel okłamywał Cię przez ponad pół roku ? -muszę już iść -mówię, odsuwając się od niego. Idę przed siebie chwiejnym krokiem, nie odwracając się ani razu i pozwalając łzom swobodnie płynąć po policzkach. /balbs

W traceniu bliskich mi osób jestem prawdziwą mistrzynią.  balbs

balbs dodano: 20 września 2014

W traceniu bliskich mi osób jestem prawdziwą mistrzynią. /balbs

Tak nagle  w ciągu sekundy  jednym spojrzeniem  jednym uśmiechem  jednym słowem rozwalił tę zaporę  jaką między nami budowałam od dłuższego czasu. Zniszczył mur  który oddzielał miłość do niego od mojego serca  zniszczył wszystko  czym bezskutecznie próbowałam się od niego odizolować. Uciec przed goniącym mnie uczuciem  które opanowało moje ciało do najmniejszej komórki  uciec przed tą destrukcyjną siłą  przez którą nie raz dotykałam dna. A on tak bezceremonialnie  z uśmiechem na ustach i iskierkami w oczach  nieproszony znów rozgościł się w moim sercu.  balbs

balbs dodano: 19 września 2014

Tak nagle, w ciągu sekundy, jednym spojrzeniem, jednym uśmiechem, jednym słowem rozwalił tę zaporę, jaką między nami budowałam od dłuższego czasu. Zniszczył mur, który oddzielał miłość do niego od mojego serca, zniszczył wszystko, czym bezskutecznie próbowałam się od niego odizolować. Uciec przed goniącym mnie uczuciem, które opanowało moje ciało do najmniejszej komórki, uciec przed tą destrukcyjną siłą, przez którą nie raz dotykałam dna. A on tak bezceremonialnie, z uśmiechem na ustach i iskierkami w oczach, nieproszony znów rozgościł się w moim sercu. /balbs

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć