1.Jakoś rok temu. Słoneczny, wrześniowy dzień jak każdy inny. Ale nie dla mnie. Tego dnia miałam porozmawiać z nim po raz pierwszy od czterech miesięcy. Cztery miesiące milczenia, to była wieczność. Czekałam na niego w domu, wskazówki zegara pokazywały, że jeszcze godzina do jego przyjścia. Niespodziewanie zadzwonił domofon. -słucham ? -odebrałam, lecz nikt się nie odezwał. Odłożyłam słuchawkę i wróciłam do jedzenia śniadania, pomijając fakt, że była godzina 13. Za chwilę to samo, dźwięk domofonu i znów cisza po drugiej stronie. Gdy po paru minutach sytuacja się powtórzyła, nacisnęłam przycisk otwierający drzwi bez podnoszenia słuchawki. Rozczarowałam się, gdy zobaczyłam w drzwiach młodszą siostrę wracającą ze szkoły. Ale jeszcze nie wszystko stracone, rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi, które otworzył mój tata, i usłyszałam tylko pełne wahania pytanie 'czy jest Klaudia ?'.
|