czy ja naprawdę tak wiele wymagam ? czy to tak dużo że chcę wreszcie poczuć się kochana ? chociaż raz usłyszeć te trzy banalne słowa 'kocham Cię córeczko' ? czy to kurwa serio jest takie trudne ? przecież to nic nie kosztuje, miłość jest darmowa, a rodzicielska -bezcenna. więc jak kurwa mam być szczęśliwa, jak mam doceniać rodziców ile niby dla mnie robią, jak mam kogoś kochać, skoro sama nie zostałam obdarowana miłością w miejscu, gdzie od dziecka powinnam się jej uczyć ? dlatego proszę, nie miej mi za złe, że nie pozwalam się nikomu do mnie zbliżyć, mam zajebiście trudny charakter i ranię wszystkich wokół, nie miej mi za złe, że nie zaznałam miłości rodzicielskiej, tej najważniejszej i najbardziej potrzebnej, bez której cholernie ciężko żyć.... /balbs
|