2.To był on. Na prawdę on, cały mój i tylko dla mnie. -czeeść... poczekaj chwilkę -powiedziałam i założyłam kurtkę. Wyszliśmy z klatki, wciąż jeszcze mocowałam się z suwakiem. -i co, tylko tyle...? -zapytał, a ja... rzuciłam mu się w ramiona. Podniósł mnie do góry i zakręcił dookoła. -tęskniłem za Tobą -wyszeptał, wtulając się we mnie. -ja też tęskniłam -odparłam, chłonąc jego zapach. Zamknęłam oczy i wyobraziłam sobie, że ostatnie miesiące wogóle nie miały miejsca, że wcale się nie pokłóciliśmy, że ciągle żyliśmy miłością do siebie, że nic się nie zmieniło. Tak naprawdę zmieniło się wszystko. /balbs
|